Zaczął się mega słabo, ale skończył całkiem fajnie. Mowa oczywiście o minionym miesiącu, czyli sierpniu 🙂 Sponsorem stresu był nie jak inny jak Leo, który dla odmiany postanowił dać się poznać weterynarzom z Polski! Reszta na miesiąca na szczęścia była dużo lepsza 🙂 Sporo pracy, ale dla równowagi – miło spędzony czas z bliskimi. No i na horyzoncie pojawił się całkiem nowy projekt, który zupełnie poprzestawiał mi plany! Na razie nie chcę zdradzać o czym mowa, bo sama nie wiem jeszcze jak to wszystko będzie wyglądało w dłuższej perspektywie, ale jest to z pewnością coś zupełnie dla mnie nowego i stanowiącego spore wyzwanie. No i w sierpniu udało mi się spełnić jedno z moich “szalonych” marzeń – ale o tym opowiem Wam, jak tylko dostanę zdjęcia 🙂 A tymczasem zapraszam na sierpień w obiektywie!
*
Mały bidulek 🙁 Kolejne stresujące przeżycia za mną, na szczęście finalnie wszystko dobrze się skończyło!
Jak tylko Leo wyszedł do domku, to humor od razu lepszy 🙂
Naleśniki wytrawne z serem, suszonymi pomidorami i rukolą – yummy ^^
Najładniejsze jakie udało mi się zrobić w tym miesiącu! #nofilterneeded
Krzesełka po szlifowaniu! A jeśli jesteście ciekawi efektu końcowego to zapraszam serdecznie do tego wpisu 🙂
Kwiaty dodają uroku każdej uliczce <3
Sierpniowy wieczór, złota godzina i słoneczniki – to nie może wyjść źle, prawda? 🙂 Więcej zdjęć w tej przepięknej scenerii zobaczycie tutaj.
Ulubiony smak sierpnia – placek ze śliwkami i kruszonką :))) (przepis z bloga Moje Wypieki, znajdziecie go tutaj)
Ekscytacja milion przed spełnieniem marzenia 😀 Póki co mogę Wam jedynie zdradzić, że pomógł mi w tym Prezent Marzeń!
“Dawno temu w trawie” 🙂
Nie lubię pożegnań na lotnisku, ale przywitania z transparentem to już bardzo! Kto zgadnie, co tam jest napisane? 😛
Sharon z powrotem w Poznaniu :))) (jeśli nie pamiętacie Sharon, to zapraszam na wpis gościnny z jej udziałem!)
Nie pamiętam jak się nazywało to danie, ale pamiętam, że było bdb :p
Wieczorny spacer z psiakiem i zachód słońca..
Pięknie odnowione miejsce w moim miasteczku 🙂
Dostałam mnóstwo pytań o model tego zegarka 🙂 To Lisa firmy Garett!
Party-party w hawajskim klimacie 🙂 Jubilatka zadbała o każdy szczegół!
Kocham kwiaty!
Jeziorko wieczorem 🙂
Vege-burger na stacji benzynowej. Dobry, ale nie był to jakiś kulinarny cud świata. Jednak sam fakt że na stacji benzynowej obok nieśmiertelnych hot-dogów, były trzy opcje vege burgerów zasługuje na pochwałę 🙂
Krótka wycieczka i zamek w Kórniku. Ostatni raz byłam tam chyba w podstawówce!
Moje popisowy deser – Pavlova 🙂 Tutaj na urodzinach taty!
Schyłek lata w moim ulubionym sielskim klimacie <3
Końcówka sierpnia okazała się taka gorąca, że tylko mrożona kawa dawała radę 😉
Taki fajny to był miesiąc 🙂
A jak minął Wasz sierpień?
No Comments