GRUDZIEŃ W OBIEKTYWIE - Odkrywając Amerykę
MIESIĄC W OBIEKTYWIE

GRUDZIEŃ W OBIEKTYWIE

Zdaję sobie sprawę, jak często pisałam już na blogu “to był najlepszy miesiąc pod słońcem” – cóż, nigdy nie kłamałam, bo wiele miesięcy w tym roku było naprawdę niezapomnianych. Jednak grudzień przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Zaliczyłam kolejny “wyjazd życia”, tym razem w bardziej rodzime strony, ale za to z ukochanym przy boku. Na święta dostałam najlepszy prezent, o jakim mogłam zamarzyć – spędziłam je w gronie najbliższych! A sylwester był kolejnym spełnionym marzeniem. Ale po kolei, zapraszam na fotki:)
Przygotowania do świąt pełną parą – jeszcze w USA.
Skarpety na prezenty, domki z piernika, Last Christmas, “pierniczkowa latte”, mandarynki i gorąca czekolada z piankami marshmallow.
Dwa, trzy pierwsze tygodnie grudnia to czas przyjęć gwiazdkowych – w firmach, w domach przyjaciół, u rodziny.
Czyli “elegancja-Francja”, mnóstwo jedzenia i duuużo świętowania.

 

Ale imprezy imprezami, a w końcu nadszedł czas by spakować walizki i wsiąść w samolot.

 

 … by wylądować tutaj:)
chyba każdy rozpoznaje ten widok?

 

Zaliczyłam kolejną wizytę w ambasadzie (o tym wkrótce), zwiedzanie Warszawy we dnie i w nocy oraz dużo dobrej zabawy

 

 

Kolejny przystanek naszej euro-wyprawy już za zachodnią granicą – czyli kierunek Berlin:)

 

 

 

 

Kolejne miasto, króciutka jednodniowa wizytya – to mój kochany Poznań <3

 

A potem już szybciutko w rodzinne strony – na najcudowniejsze święta w moim życiu!
Nie wiem czy to ja robię się bardziej sentymentalna wraz z wiekiem, czy to zasługa dziesięciu miesięcy na emigracji, ale chyba nigdy jeszcze nie przeżywałam ani nie cieszyłam się tak świętami w domu jak teraz.
Tradycyjne dekorowanie pierniczków
Polska Wigilia – jedyna w swoim rodzaju

 

 Tegoroczna choinka
Najbliższa rodzina w komplecie, niestety po raz ostatni..

 

<3

 

W cuda nie wierzę, ale w święta doświadczyłam czegoś naprawdę niezwykłego.
Mój 14,5 letni piesek Maksiu chorował przez większość roku i istniały poważne obawy, że nie doczeka Gwiazdki i nie dane będzie nam przytulić się po raz ostatni. Jednak on czekał na mnie (a przynajmniej bardzo chcę w to wierzyć) by się pożegnać. Odszedł tydzień po świętach… Do tej pory nie mogę się z tym pogodzić, ale cieszę się, że spędziliśmy razem cudowne, ostatnie święta…

 

 

A my zaraz po świętach ruszyliśmy w dalszą trasę.
Tym razem wybór padł na Paryż 🙂
Jedno z ładniejszych zdjęć, które udało mi się zrobić podczas tego wyjazdu.

 

“Nie śpimy, zwiedzamy!”

 

Piękne widoki paryskie…

 

 

 

 

..setki zdjęć z więżą Eiffla w tle:)

 

..kluczyk wrzucony do Sekwany!

 

francuskie przysmaki

 

I spełnione kolejne z moim marzeń – Sylwester w Paryżu <3

 

You Might Also Like

10 komentarzy

  • Reply
    Aga Wloch
    9 stycznia 2015 at 20:53

    Super zdjecia Kasiu. Widac, ze okres swiateczny spedzony w Europie byl dla Was fantastyczny. Bardzo mi przykro z powodu pieska, ale ciesze sie,ze moglas go przytulic ostatni raz.
    Historia psa moich tesciow jest podona. Rex mial 11 lat I byl chory. W tym samym czasie moj tesc tez sie rozchorowal I wyladowal w szpitalu. Rex trzymal sie dzielnie. Niestety po powrocie Petera ze szptala z psem bylo gorzej. Dzien przed wigilia Rex zasnal na zawsze w ramionach Petera.
    Koniec ze smutkami. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Slicznie razem wygladacie.
    P.S. czekam na kolejne posty 🙂
    Aga xx

    • Reply
      kashienka
      2 lutego 2015 at 16:23

      Dziękuję ślicznie za miłe słowa. Tak, myślę, że zdjęcia dobrze pokazują jak cudownie spędziliśmy czas.
      To było dla mnie bardzo ważne, by przytulić mojego psiaka po raz ostatni:( Smutna Twoja historia Rexa, ale niestety tak to już jest z tymi kochanymi czworonogami, że żyją znacznie krócej od człowieka i nie możemy nic zrobić by przedłużyć ich życie:(
      Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie

  • Reply
    Anonimowy
    13 stycznia 2015 at 17:21

    Widac duza poprawe w jakosci zdjęć 🙂

    • Reply
      kashienka
      2 lutego 2015 at 16:23

      Dziękuję:))) Duża w tym zasługa nowego aparatu (choć nie jest to żaden profesjonalny sprzęt) i przykładam coraz większą wagę do wyboru zdjęć.

  • Reply
    Anonimowy
    14 stycznia 2015 at 16:03

    Piekna panorama Warszawy<333 Gdzie było zrobione to zdjęcie?

    • Reply
      kashienka
      2 lutego 2015 at 16:24

      Z pokoju hotelowego w Marriocie, 39 piętro 🙂

  • Reply
    monika
    21 stycznia 2015 at 20:20

    Jakii cuudowny psiak ,moje najszczersze kondolencje (sama mam 7 letniego jamniczka długowłosego Felka w domku )

    • Reply
      kashienka
      2 lutego 2015 at 16:25

      Jamniki długowłose są najlepsze!
      Dziękuje.

  • Reply
    Mirabelka
    29 stycznia 2015 at 17:06

    Bardzo ładne zdjęcia a przede wszystkim fajnie razem wyglądacie 😉

  • Leave a Reply