JAK ZORGANIZOWAĆ WYJAZD DO CHORWACJI? PLAN PODRÓŻY, CENY ORAZ WSKAZÓWKI

Za ten wpis miałam zabrać się zaraz po czerwcowym wyjeździe do Chorwacji.. Ba, ja planowałam nawet, że zacznę go w samochodzie w drodze powrotnej.. 😉 Skończyło się oczywiście jak zwykle – na dobrych chęciach! Obiecałam jednak już kilku osobom, że taki wpis powstanie, więc w końcu zmobilizowałam się do pracy. W niniejszym wpisie dowiesz się jak zorganizować wyjazd do Chorwacji wraz z planem podróży, cenami oraz wskazówkami. Mam nadzieję, że wszystko to przyda się osobom, które chorwacki trip mają dopiero w planach 🙂 Zapraszam do czytania!

KILKA PRAKTYCZNYCH INFORMACJI NA TEMAT CHORWACJI

– Chorwacja jest w Unii Europejskiej, ale nie należy do strefy Schengen. By wjechać do Chorwacji wystarczy dowód osobisty, ale warto mieć ze sobą paszport, jeśli zamierzamy podróżować po okolicy (np. odwiedzić sąsiednią Bośnię i Hercegowinę, która nie jest członkiem UE). Wjazd do Chorwacji nie wyglądał jak wjazd do innych krajów UE, gdzie jedynie znak informuje nas o przekroczeniu granicy państwowej. Tutaj jest normalne przejście graniczne i celnik prosi o paszport/dowód do kontroli.

– Walutą obowiązującą w Chorwacji jest kuna, która w chwili obecnej kosztuje 0.58 zł. W większości miejsc można też bez problemu płacić w euro, jednak reszta zostanie wydana w kunach. Można też oczywiście płacić kartą kredytową.

– Językiem urzędowym jest chorwacki, jednak w wielu miejscach, szczególnie tych najbardziej turystycznych dogadamy się również po angielsku. Jeśli jednak komunikacja z Chorwatem sprawia problem, to nie warto silić się na język Szekspira. Spróbujcie po polsku, a jest spora szansa, że dogadacie się znacznie lepiej. Chorwacki, jako jeden z języków słowiańskich, ma pewne cechy wspólne z językiem polskim, a Chorwaci łapią też wiele polskich słówek poprzez kontakt z polskimi turystami, którzy chętnie odwiedzają ich kraj.

PLAN PODRÓŻY

Loty do Chorwacji wciąż nie są zbyt popularne wśród Polaków i większość osób decyduje się na wyjazd samochodem. My również wybraliśmy taką opcję, zwłaszcza że planowaliśmy pojeździć trochę po tym kraju a także odwiedzić sąsiadującą z Chorwacją Bośnię i Hercegowinę. Wycieczka autem okazała się super pomysłem, zwłaszcza z uwagi na mijane po drodze przepiękne krajobrazy. Droga z Polski (wyruszyliśmy z Wielkopolski) do pierwszego przystanku podczas naszej chorwackiej wyprawy, czyli Jezior Plitvickich zajęła nam 12 godzin 🙂 Znakomitą większość trasy pokonuje się autostradami, co sprawia, że droga jest wygodna i przyjemna.

Gdy ustalaliśmy z rodzicami plan wycieczki po Chorwacji to mieliśmy małą zagwozdkę. Pytaliśmy się bowiem przyjaciół i znajomych o ich ulubione miejsca w tym kraju i dostaliśmy tyle rekomendacji, że by zobaczyć to wszystko musielibyśmy w Cro spędzić co najmniej miesiąc 😉 Mieliśmy jednak tylko osiem dni na nasz wspólny wyjazd, więc siłą rzeczy – plan podróży trzeba było nieco zawęzić.

*

Plan podróży jak i lokalizację, w której mamy zatrzymać się należy dopasować do naszych preferencji i aktywności, jakie planujemy podczas wakacji. Ja nie wyobrażam sobie spędzić całego tygodnia leżąc na plaży, ale wiem, że dla niektórych jest to najlepsza opcja na wakacyjny wypoczynek. Jednak Chorwacja jest moim zdaniem zbyt piękna, żeby nie zwiedzić choć kilku jej uroczych zakątków!

Jak pisałam wcześniej, pierwszym przystankiem naszej podróży były Jeziora Plitvickie i to w ich pobliżu zdecydowaliśmy się spędzić pierwszą noc (na kilka kadrów z tego miejsca zapraszam tutaj). Na miejsce dotarliśmy wieczorem (z Polski wyruszyliśmy wcześnie rano) i następnego dnia dzień rozpoczęliśmy właśnie od wędrówki po parku, w którym mieszczą się słynne jeziora. Po kilku godzinach spaceru, ruszyliśmy jeszcze dalej na południe, do miejsca docelowego, w którym mieliśmy spędzić kolejne 6 nocy.

Jeśli chodzi o wybór miejsca docelowego, to zależało nam na tym, by było ono dobrą bazą wypadową do kolejnych punktów, które chcieliśmy odwiedzić. Nasz wybór padł na Makarską i okazał się strzałem w 10. Wszędzie mieliśmy relatywnie blisko a i sama miejscowość okazała się fajnym kurortem, w którym sporo się działo 🙂 Z Makarskiej wybraliśmy się na kilka całodniowych wyjazdów. Zaliczyliśmy Trogir, Split, Dubrovik a jednego dnia wybraliśmy się do Bośni i Hercegowiny. W drodze powrotnej do Polski zawitaliśmy natomiast do Parku Narodowego Krka. Patrząc na to, że w Chorwacji byliśmy podczas fali największych upałów w Europie i fakt, że mieliśmy ze sobą Maltańczyka to uważam, że udało nam się zobaczyć całkiem sporo 🙂

CENY CZYLI ILE KOSZTUJE WYJAZD DO CHORWACJI?

Teraz przejdźmy do najważniejszego, czyli jaki mniej więcej budżet trzeba zaplanować na taki wyjazd.

Transport

W cenę transportu wlicza się cena paliwa, opłaty za winiety oraz za autostrady. My podczas naszych chorwackich wakacji przejechaliśmy 3800 km (sporo jeździliśmy po samej Chorwacji oraz Bośni i Hercegowinie), ale trzeba liczyć, że taki wyjazd to minimum 3000 przejechanych kilometrów. Cena paliwa zależy oczywiście od spalania samochodu i od tego, gdzie tankujemy. Ceny na stacjach przy autostradzie oraz przy granicy są zwykle wyższe niż w innych miejscach! Powiedziałabym Wam chętnie, jak całościowo wyszło to w naszym przypadku, ale moi rodzice są tak samo dobrzy w zbieraniu paragonów jak i ja 😉 Najbardziej opłaca się do Cro jechać w więcej osób jednym autem, bo koszty transportu znacznie się zmniejszają.

Jeśli chodzi o winiety, to obowiązują one w Czechach, Austrii i Słowenii. W Czechach można kupić winietę na 10 dni (najkrótsza opcja) i kosztuje ona 310 Kč (około 52zł). W Austrii winieta 10-cio dniowa kosztuje 9 euro (około 39zł). Najdroższa jest winieta na Słowenii bo jej koszt to 15 euro (około 65zł) i ważna jest tylko przez 7 dni. My akurat kupiliśmy winietę, ale wiem, że można ominąć ten wydatek i przez krótki odcinek Słowenii przejechać bocznymi drogami zamiast autostradą.

W Chorwacji winiet już nie ma, a za autostrady płaci się przy bramkach, podobnie jak w Polsce. Ceny na trasy na najpopularniejszych odcinkach znajdziecie tutaj. Od 15 czerwca do 15 września ceny za przejazdy autostradą są nieznacznie wyższe niż poza sezonem. Jeśli nie zależy Wam na jak najszybszym przedostaniu się z miejsca A do miejsca B to jeżdżąc po Chorwacji polecam czasem zrezygnować z autostrady na rzecz magistrali adriatyckiej. Nie tylko zaoszczędzicie parę euro na bramkach, ale i nacieszycie oczy przepięknymi nadbrzeżnymi widokami. Droga magistralą trwa dłużej nie tylko ze względu na ograniczenia prędkości i ostre zakręty – prawdopodobnie kilka razy zatrzymacie się na poboczu by uchwycić na zdjęciach najbardziej malownicze widoki 😉

Noclegi

Najpopularniejszą formą noclegów w Chorwacji nie są hotele tylko apartamenty i prywatne kwatery. Moja mama znalazła świetny apartament dla nas tradycyjnie przez booking.com, ale wiem że jest wiele portali, które specjalizują się w wyszukiwaniu apartamentów wyłącznie w Chorwacji. Słyszałam, że sporo osób nie bookuje wcześniej noclegów, tylko jedzie do Cro w ciemno i szuka apartamentu na miejscu. I jest to niegłupi pomysł, bo podróżując po tym kraju widzieliśmy mnóstwo miejsc z tabliczkami zachęcającymi do wynajmu kwatery. Co zabawne, większość apartamentów miała na tabliczkach swoje własne nazwy – nawet jeśli były to niewielkie pokoiki przy domku jednorodzinnym 😉 Ponoć szukając noclegu na miejscu można sporo zaoszczędzić targując się z właścicielami.

Jeśli chodzi o ceny noclegów, to są one przeróżne w zależności od miejsca i standardu. Warto jednak wiedzieć, że najwyższe ceny noclegów są zawsze od 20 czerwca do końca sierpnia, czyli w szczycie sezonu. Czasem ta różnica w cenie wynosi nawet 40%, dlatego warto rozważyć wyjazd na początku czerwca lub we wrześniu. Nie tylko ze względu na korzystniejsze ceny, ale i bardziej umiarkowane temperatury. Oczywiście podobnie jak w przypadku kosztów transportu, to i tutaj najbardziej opłaca się wynająć apartament dla 4 czy 6 osób.

Nasz apartament w Makarskiej, w którym spędziliśmy 6 dni kosztował ok. 230zł/za noc dla trzech osób (psiak spał za darmo;)). Apartament wyposażony był naprawdę we wszystko – od podstawowych produktów spożywczych po wszelkie środki kosmetyczno-chemiczne. Do tego oczywiście pełne wyposażenie kuchni – od blendera czy miksera, po pełną zastawę stołową i sto pięćdziesiąt przydatnych kuchennych dupereli. U nas to już rodzinna anegdota, ale przez ten cały czas jedyną rzeczą, której nie znaleźliśmy w kuchennych szafkach było radełko do pizzy 😉 Noc w pobliżu jezior Plitvickich kosztowała 270zł za 3 osoby i też trafiliśmy na dobre warunki, jednak wtedy najważniejszym kryterium była lokalizacja. Apartament znajdował się 7km od wjazdu na teren Jezior Plitvickich.

Pozostałe ceny: produkty spożywcze, jedzenie w restauracjach, atrakcje turystyczne i parkingi

Jeśli chodzi o ceny w Chorwacji to są one całkiem niezłe, zwłaszcza w porównaniu z krajami, w których obowiązuje euro. Zwłaszcza, że nocowanie w apartamencie z wyposażoną kuchnią zamiast w hotelu, pozwala na przygotowanie części posiłków samodzielnie. No i zawsze można wziąć kilka ulubionych przysmaków z Polski. Ceny produktów spożywczych w chorwackich sklepach nie odbiegają jakoś mocno od polskich. Oczywiście jeden produkt jest droższy, drugi tańszy ale ogólnie bilans wychodzi podobnie. Oczywiście korzystniej jest podjechać do marketu niż zaglądać do malutkich sklepików, zwłaszcza w najbardziej turystycznych miejscach. My pod ręką mieliśmy Lidla, a pieczywo kupowaliśmy w “pekarach”, które w Chorwacji można znaleźć na każdym rogu. Mój brat był w zeszłym roku zachwycony chorwackim pieczywem, my trochę mniej – a może po prostu trafiliśmy na kiepskie piekarnie?

Jeśli chodzi o jedzenie w knajpach to większość restauracji także nie powinna zrujnować Waszego budżetu. W wielu miejscach obiadokolację zjecie za około 50-70 KN (30-40 zł). Niestety w niektórych restauracjach, w menu nie znajdziecie ani jednego dania wegeteriańskiego (poza np. pizzą margheritą;)), bo kuchnia chorwacka opiera się na mięsie i rybach. Są też oczywiście miejsca, gdzie ceny jedzenia na mieście są duże wyższe niż standardowe i przykładem tego jest Dubrovnik.

Jeśli chodzi o atrakcje turystyczne, to najdroższe były wejściówki do parków narodowych. W przypadku jezior Plitvickich było to 250 KN (145zł) za osobę, a w parku Krka – 200 KN (116zł). Wejścia do jakichś niewielkich muzeów czy kościołów raczej nie były drogie i zwykle było to mniej niż 30 KN. Dość drogie są w Chorwacji parkingi, zwłaszcza w pobliżu starych miast i atrakcji turystycznych. Można oczywiście zaoszczędzić parkując nieco dalej, ale my ze względu na upały i Leo parkowaliśmy zwykle jak najbliżej. Na przykład w Splicie przy samym porcie parking za nieco ponad dwie godziny kosztował 70KN (ok 40zł).

*

To tyle na dziś! Cieszę się, że mogłam podzielić się z Wami praktycznymi wskazówkami dotyczącymi kolejnego ciekawego miejsca, które udało mi się odwiedzić. Mam nadzieję, że informacje zawarte w tym wpisie okażą się dla Was przydatne i dowiedzieliście się chociaż po trosze jak zorganizować wyjazd do Chorwacji 🙂 Bardziej szczegółowe informacje, jeszcze więcej wskazówek i oczywiście zdjęć pokażę Wam w kolejnych wpisach na temat Cro. Zauroczyłam się tym krajem więc na blogu już niebawem pojawi się sporo chorwackich wątków 🙂

Jeśli jest jakiś aspekt takiej podróży, który by Was szczególnie zainteresował, to koniecznie dajcie znać w komentarzach! Postaram się rozwinąć ten wątek w jednym z chorwackich postów 🙂