Jestem ogromnie ciekawa czy któregoś razu w podsumowaniu miesiąca napisze Wam “nuuuuda – zupełnie nic się nie działo” 😉 Nie wiem naprawdę czy kiedykolwiek tak właśnie sobie pomyślę! Na razie miesiące przemijają w tempie iście błyskawicznym a dzieje się tyle, że nie nadążam notować wszystkiego 🙂 Nie ma ani chwili na nudę i bardzo się z tego cieszę, bo monotonii nie lubię jak mało czego.
Tegoroczny marzec obfitował w różne wydarzenia. Obchodziliśmy między innymi Dzień Kobiet, trzecią rocznicę naszej randki, oficjalnie obwieściłam pewnego ważnego newsa, przeżyliśmy smutne wydarzenie w rodzinie, odwiedziła nas na nieco ponad tydzień (minęło jak pół dnia!) pewna przemiła osoba a także uczestniczyliśmy w pierwszych urodzinach małego człowieczka.
Pogoda była typowo marcowa, kapryśna – bywały dni w których cieszyliśmy się pełnym słońcem i 28 stopniami Celsjusza, a raz przymroziło tak, że prawie mnie wywiało z rolek 😉 Właśnie, rolek! Marzec spędziłam aktywnie, co bardzo, ale to bardzo mnie cieszy. Mimo, że moje samopoczucie z różnych względów przypominało marcową sinusoidę pogodową to ostatecznie zakończyłam ten miesiąc z uśmiechem na ustach i pięknymi planami na kolejne miesiące. Ale dość już literek – jeśli macie ochotę to zapraszam na migawki z marca 🙂
*
Początek miesiąca 🙂 Chyba widać, jak bardzo pragnęłam już wiosny?!
Miesiąc zaczęłam aktywnie na 10km biegu w jednej z okolicznych miejscowości 🙂
Dzień Kobiet! Tutaj jest duuuuużo mniej popularny niż w Polsce. Ale jak się ma żonę Polkę – trzeba pamiętać o kwiatku 😀
Papierologii serdecznie nie znoszę, ale (z ogromną pomocą moich rodziców!) udało mi się ogarnąć jedną z urzędowych spraw w Polsce 🙂
Stara sklep i magazyn Sears przerobiony na jedno z najmodniejszych miejsc w mieście – Ponce City Market 🙂
Moje pierwsze dorosłe podejście do rolek – początki były ciężkie ale chyba nabieram wprawy 🙂
Wiosenne klimaty <3
Widzicie te piękne słuchawki i marmurkową obudowę Sudio Sweden? Tutaj możecie je znaleźć, a używając kodu kashienka15 dostaniecie 15% rabatu 🙂
Wielki news ujrzał światło dzienne w połowie miesiąca :))))) Więcej szczegółów zdradzę w następnej notce – choć jeśli śledzicie mojego Instagrama i Instastory to pewnie jesteście na bieżąco 🙂
Miejscowość Jasper – godzina na północ od Atlanty, a zupełnie inny świat!
Oficjalnie powitaliśmy wiosnę <3
A wraz z wiosną przybyła w odwiedziny Ania :))))
Spacery po Atlancie.
Przed rocznicową kolację wyskoczyliśmy na chwilę pod wieżę Eiffla 😉
Muzeum Coca-coli, które odwiedziłam po raz trzeci – a mój mąż, który spędził w Atlancie większość życia był w nim po raz pierwszy 😀
Typowe turysty :))))))
Widok na Atlantę z obrotowej restauracji SunDial 🙂
Pewna urocza April (córeczka Agnieszki, którą pewnie kojarzycie z bloga AgaInAmerica) skończyła pierwszy rok życia a my towarzyliśmy jej w tym wydarzeniu 🙂
Blondyny 😉
Taka ja w obiektywie Ani 🙂
Po odwiedzeniu wielu drogerii moja wiedza kosmetyczna w marcu nieco wzrosła – może kiedyś napiszę w końcu jakiś post kosmetyczny, na którego czekają co niektóre czytelniczki?! 🙂
Miski mocy! Pyszne i mega sycące 🙂
Kawa i ploteczki w przemiłym towarzystwie <3
Końcówka miesiąca uraczyła nas takimi pięknymi widokami. Dacie wiarę, że to zdjęcie zrobiłam sama swoim Nikonem? 🙂 Dostałam kilka praktycznych lekcji i przestałam bać się trybu manualnego tak jak do tej pory 😉
I jeszcze na koniec marcowa ja.
10 komentarzy
Paulina
10 kwietnia 2017 at 22:51Nawet sobie nie wyobrażasz, jak nie mogę się doczekać Twojej przeprowadzki na Florydę 😀
Widziałam Ciebie i Briana na filmiku urodzinowym u Agi. Fajnie, że macie do siebie tak blisko, żeby się odwiedzać 🙂
kashienka
24 maja 2017 at 23:40Fajnie, że nie tylko my czekaliśmy na to z niecierpliwościa 🙂 Ha, ciekawa byłam czy ktoś nas pozna na filmiku (nie widać nas za dużo) ale jak widać w Internecie nic się nie ukryje 😀 W Georgii miałyśmy do siebie około 50 min drogi, teraz kawałek dalej!
Joanna Marek-Blukacz
10 kwietnia 2017 at 23:12Super miesiac i pelen wrazen. 😉 Ja tez sie ciesze ze sie przeprowadzasz sie na Floryde ……troche szkoda ze nie blizej mnie, ale najwazniejsze ze bedziesz miala ocean pod nosem. Zycze Wam, zeby w nowym miejscu wszystko sie Wam poukladalo i zebyscie byli tam szczesliwi. 😉
kashienka
24 maja 2017 at 23:41No do Was będziemy mieli kawałek, ale i tak duuużo bliżej niż z Atlanty, więc może kiedyś wybierzemy się tam samochodem 🙂 Tak, ocean pod nosem tu cudowna sprawa! Dziękuję bardzo Kochana <3
Paulina G Lifestyle
11 kwietnia 2017 at 09:55Dość aktywny marzec! Narobiłaś mi ochoty na rolki!
kashienka
24 maja 2017 at 23:42Rolki są super, szczególnie jak już się nabierze wprawy (ja jeszcze muszę trochę poćwiczyć:P). Było aktywnie, oj było 🙂
Paulina
12 kwietnia 2017 at 00:39U mnie tez ostatnio ten czas leci jak z bicza! Ale ja zawsze powtarzam ze lepiej byc zabieganym niz jak nic sie nie dzieje. Aaa! I uwielbiam te twoje miesieczne podsumowania!
Pozdrawiam z Kalifornii!
Paulina
http://www.shenska.com
kashienka
24 maja 2017 at 23:44Dokładnie tak – przynajmniej nie ma miejsca na nudę, a czas jest wykorzystany w 100%! Dziękuję <3
kama
24 kwietnia 2017 at 22:04Gratulacje! ile razy w tygodniu biegasz?
kashienka
24 maja 2017 at 23:44Najczęściej 3 razy w tygodniu 🙂