Najkrótszy miesiąc w roku za nami, choć tym razem z jednym dniem w “bonusie” 🙂 Wykorzystaliście dobrze ten dodatkowy dzień? U mnie cały luty był dość intensywny, ale i obfitujący w ciekawe momenty i przeżycia. Alergia na początku miesiąca mnie trochę wykończyła, ale na szczęście później było już tylko lepiej! Były miłe spotkania, godziny spędzone za kółkiem i odkrywanie nowych miejsc na mojej ukochanej Florydzie. Po tak intensywnym czasie, końcówka miesiąca upłynęła mi wprawdzie na nadrabianiu zaległości przed komputerem, ale było warto! Już nie mogę się doczekać co przyniesie marzec, a Was zapraszam teraz na luty w obiektywie!
*
Za to sześć lat za oceanem! S-Z-E-Ś-Ć lat! Aż trudno w to uwierzyć 🙂
Wycieczka rowerowa po Bayshore Blvd! jak widać, wiało 😉 Ostatnio pokazuję Wam ciekawe miejsca w Tampie na IG stories – jeśli macie ochotę zajrzeć to zapraszam tutaj, do wyróżnionych relacji oznaczonych “Tampa”
Palmy, wszędzie palmy!
Leo jak zawsze pomocny w sprzątaniu.. 😉
Mecz hokeja naszej lokalnej drużyny – Tampa Bay Lightning! Super widowisko 🙂
Kawałeczek nagrałam na stories – również w zakładce Tampa.
Krótka, ale sympatyczna wizyta w Ft Myers 🙂
I spotkanie z moją ulubioną Bostonianką :))))
Całkiem fajna ta Tampa nocą, prawda?
Zdjęcia w walentynkowym klimacie, w moich ulubionych outletach w okolicy Tampy <3 Jeśli chcecie zobaczyć więcej, to zapraszam tutaj 🙂
A potem przyjechał do mnie gość z San Francisco i zaczęło się zdecydowanie najbardziej intensywne sześć dni lutego 😀
Zwiedzałyśmy bliższą i dalszą okolicę, odkrywając nowe miejsca i łapiąc ładne kadry 🙂
Ybor City – kubańska dzielnica w Tampie <3
Uwielbiam to miejsce!
A to najstarsza restauracja na Florydzie – Colombia 🙂
Dotarliśmy aż na koniec Florydy! Oczywiście wraz z Maltańczykiem, psem-podróżnikiem 🙂
Nie wypadało też pominąć Miami i Miami Beach.. 🙂
W lutym przypadł też Tłusty Czwartek, więc tradycji musiało stać się zadość! Uważam, że amerykańskie donuty mogą się schować przy polskich pączkach, jednak te donuty były zdecydowanie najlepszymi jakie jadłam w USA 🙂
Pamiętaj, aby dzień święty święcić!
Poprzednie i następne zdjęcie zostało zrobione przy Wynwood Walls w Miami. Wkrótce zamierzam napisać Wam coś więcej o tym miejscu i o tym, czy warto się tam wybrać!
I na koniec jeszcze – Leoś 🙂 Ciężko sobie wyobrazić dom bez tego małego przytulasa!
A jak minął Wasz miesiąc? 🙂
8 komentarzy
Agnieszka
5 marca 2020 at 09:00Emocjonująco, podobnie jak u Ciebie Kasiu 🙂
kashienka
5 marca 2020 at 17:48Cudownie to słyszeć Kochana 🙂 Ściskam z Tampy!
Benia
6 marca 2020 at 00:18Awww, jak miło znaleźć się w tym zestawieniu i to jeszcze z takim komentarzem! <3 luty był zdecydowanie super, ale co to będzie w maju! 😀 ściskam!
kashienka
6 marca 2020 at 00:42No jakby Ciebie Kochana mogło zabraknąć?! 🙂 Oj, maja to ja się już naprawdę nie mogę doczekać! <3
Krystian Magdziarz
8 marca 2020 at 19:06USA moje absolutne love w zdjęciach <3
kashienka
10 marca 2020 at 23:54Widoki są pięknie, to prawda 🙂
Joanna Marek - Blukacz
10 marca 2020 at 01:50To miałaś napięty grafik w lutym. Leo jak zwykle uroczy na zdjęciach. U mnie też luty był szalonym miesiącem. Także byłam Wynwood Walls w Miami, lecz pod koniec miesiąca …..świetne miejsce, idealne dla fotografa. Tylko zbyt dużo ludzi czasami. Maja tam też świetne kawiarenki, gdzie można usiąść i napić się kawki w kubku, nie w plastiku.
kashienka
11 marca 2020 at 00:10Ooo, kawa w normalnym kubku to rarytas w Stanach 😀
W kawiarence nie byłam, ale za to bardzo jedzonko jadłyśmy w Bakan, właśnie też w Wynwood 🙂