No to lipiec za nami! To mój urodzinowy miesiąc, więc mam do niego szczególny sentyment 🙂 Tegoroczny lipiec był spokojniejszy i mniej zakręcony niż poprzedzający go czerwiec, ale o nudzie nie mogło być mowy. Zwykle zresztą ten czas spędzony w Polsce obfituje w same fajne momenty! Czas z rodziną, spotkania z przyjaciółmi i długo niewidzianymi znajomymi, a do tego polskie lato, które uwielbiam i wcale nie tęsknię za szklarnią, w jaką zmienia się Tampa w lipcu 😛 W lipcu udało mi się odwiedzić kolejny cudowny zakątek w Europie i uczestniczyć w okrągłych urodzinach mojego dziadka. Gdyby nie stresująca końcówka miesiąca, to można by rzecz, że lipiec był miesiącem idealnym 😉 No, ale wystarczy tego gadania, zapraszam Was na zdjęcia i mój lipiec w obiektywie!
*
Mój dziadek 2 lipca skończył 90 lat! Bardzo się cieszę, że mogłam być osobiście na jego urodzinach <3
Leo i jego nowe królewskie łoże. To prezent od polskiej firmy Bueno Pet i absolutnie najwygodniejsze legowisko dla psiaka, jakie można sobie wyobrazić 🙂
Lipcowe zachody słońca <3
Urodzinowa ja! (na urodzinowy wpis z FAQ zapraszam Was tutaj)
Marynarka była dla mnie zawsze takim wyznacznikiem dorosłości. Przez lata unikałam jej jak ognia bo obawiałam się, że jak zacznę ją nosić to klamka zapadnie i trzeba będzie spoważnieć, nie będzie już wypadało tańczyć w deszczu, iść po chodniku uważając by nie nadepnąć na linię, ani mówić o licealistach per “ludzie w moim wieku”. A lipcu tego roku wbrew mojej wieloletniej niechęci – zapragnęłam marynarki. Chyba się starzeję 😉
Wielbicielom kuchni wegańskiej polecam Wypas na poznańskich Jeżycach. Brat zabrał mnie tam na obiad urodzinowy.
Jedzenie pyszne no i byłam w szoku jak same Jeżyce zmieniły się na plus w ciągu kilku ostatnich lat! Jak twierdzi mój brat – teraz na Jeżycach łatwiej jest dostać hummus niż po mordzie 😉
A skoro już o jedzeniu mowa… oto mój ulubiony letni obiadek <3 Nooo, jeden z ulubionych!
Super czas w Poznaniu, z którego nie mam żadnych zdjęć, oprócz tego jednego 😉 Jak widzicie udało mi się w końcu odwiedzić butik Laurella.
Najlepsze wczasy, to wczasy pod gruszą!
A najlepszy relaks? Oczywiście nadawanie nowego życia starym przedmiotom 🙂 Już wkrótce pokażę Wam efekty mojej pracy
Rodzinna wycieczka do Gołuchowa – jak za starych dobrych czasów 😀
Nie ma to jak to u wuja.. 😉
Moje biuro pod chmurką!
Cudowne Hallstatt, które odwiedziłam podczas mojego weekendowego wypadu do Monachium. Parę słów na temat tego austriackiego miasteczka znajdziecie we wpisie ze stylizacją (zobacz tutaj), a niebawem na blogu pojawi się cały wpis na temat tego miejsca. Zdecydowanie warto je odwiedzić!
-Mam nadzieję, że wykupiłaś ubezpieczenie podróżnicze na ten weekend?
-Ups.. 😀
*
Ponoć zdjęcia z zaskoczenia są najlepsze.. 😉 Wodospad w austriackim Golling.
A tu już Monachium i wyjście na “małe piwko” 😉 Piwko oczywiście nie moje, ale nie mogłam odmówić sobie foty z tym kuflem 😀
#summervibes
Letni piknik na wsi w super towarzystwie <3 Był planowany chyba od maja i w końcu udało się go zrealizować :)))
Moje ulubione, wiejskie klimaty 🙂
Końcówka miesiąca to weekend w stolicy! Trochę w mieście..
I trochę poza miastem 🙂
I jeszcze polecę Wam tutaj dwie fajne miejscówki, które warto odwiedzić w Warszawie:)
Muzeum Neonów na warszawskiej Pradze-Południe – pierwsze w Polsce i jedno z nielicznych muzeów neonów na świecie!
Oraz Muzeum życia w PRL-u w Śródmieściu, pełne z pamiątek z minionej epoki. Choć sama PRL-u pamiętać nie mogę, to niektóre sprzęty z tamtego okresu pamiętam jak najbardziej 🙂
I na tym chętnie zakończyłabym migawki lipca, bo sama końcówka miesiąca była bardzo słaba. A głównym bohaterem wydarzeń był oczywiście Leo i jego niedyspozycja zdrowotna. Tym razem przyczyna choroby nie była dokładnie znana, ale przeżyliśmy wszyscy bardzo stresujące chwile z mnóstwem badań, leków, kroplówek i hospitalizacją pacjenta w tle..
Ehh, taki fajny miesiąc i taki kiepski akcent na sam koniec.. A jak minął Wasz lipiec?
4 komentarze
Emilia
6 sierpnia 2019 at 23:28Biedny Leoś! Moje dzieci nie czytają bloga 😉 ale Leo jest ich ulubieńcem i zawsze dopytują co u niego. Nieraz trudno wytłumaczyć, że nie możemy sobie zadzwonić do Pani Kasi i zapytać:) Dużo zdrowia dla tej małej kuleczki!
kashienka
7 sierpnia 2019 at 14:49Ojej, ale to miłe 🙂 Nie wiem, czy Twoje dzieciaczki oglądały Leo również na Instastory ale właśnie niebawem zamierzam dodać zakładkę z najlepszymi filmikami w wykonaniu Leo :)))
Emilia
7 sierpnia 2019 at 23:24Super! Czekamy z niecierpliwością;)
kashienka
12 sierpnia 2019 at 14:52<3