Tegoroczny wrzesień na długo utkwi w mojej pamięci. Zaczął się wprawdzie nieciekawie i jego początek chciałabym wymazać ze swojej głowy, ale potem było już tylko lepiej:) Wiele cudownych chwil, które chciałabym zapamiętać, co dzięki kolorowym kadrom będzie to z pewnością łatwiejsze. Nie przepadam za jesienią, nawet jej początkiem, ale ciepły, prawie letni wrzesień, kwitnące wrzosy i prawdziwe włoskie wakacje sprawiły, że pokochałam ten miesiąc. Gotowi na sporą porcję zdjęć? Zapraszam 🙂
Wiejska sielanka. Uwielbiam <3
Wrzosy, książki, smoothie, ogród – czego chcieć więcej?
Może tylko… coś słodkiego? 😉
A tak się wita pewnego Pana na lotnisku po miesiącu rozłąki 🙂 Nawet jak ten sam Pan dwa dni wcześniej oświadcza, że.. cofnęli go z lotniska w Stanach z powodu.. nieważnego paszportu. Muszę wspominać, że osobiście ze 3 razy mu przypominałam o sprawdzeniu tego?
Zwiedzamy lokalnie – Gołuchów.
Wioska Indiańska Westernland w Józefowie.
Bieg Przemysława w Pleszewie 🙂
A tu już Nasze Wielkie Włoskie Wakacje <3
I kilkanaście kadrów z jednego z najpiękniejszych państw na świecie – resztę znajdziecie na Instagramie, gdzie sukcesywnie uzupełniam galerię z podróży a już niebawem na blogu pojawi się sporo relacji z Włoch:)
Wenecja
Mgliste San Marino
Florencja
Piza
Dwie urocze toskańskie miejscowości San Gimignano i Montepulciano <3
Moje włoskie marzenie – Vespa!
Pyszne włoski jedzonko 🙂
No i Rzym 🙂
A na koniec kwiatek – z cyklu: polska język trudna język 😉
28 komentarzy
Madzia Rębowiecka
5 października 2015 at 16:19ile wspaniałych miejsc 🙂 bardzo przyjemny wrzesień. miłego wieczoru 🙂
kashienka
9 października 2015 at 12:40Oj tak – będę go wspominać na długo 🙂
Anonimowy
5 października 2015 at 17:27Przepiekne zdjecia! Zwlaszcza te wloskie!:-)
kashienka
9 października 2015 at 12:41Dziękuję! Robienie zdjęć sprawia mi coraz większą frajdę, a gdy fotografuje się takie piękne widoki, to już w ogóle raj 🙂
Anonimowy
7 października 2015 at 12:14Ty to jesteś jednak szczęściarą 🙂
kashienka
9 października 2015 at 12:41Jak to mówią – w czepku urodzona:)
Zielona Karuzela
7 października 2015 at 16:32Przepiękne zdjęcia 🙂
kashienka
9 października 2015 at 12:41Dziękuję ślicznie :*
aromadisiac
7 października 2015 at 16:41Sama chciałam w te wakacje odbyć dokładnie taką samą podróż. A że nie wyszło, z tym bardziej z TAKĄ zazdrością oglądam Twoje zdjęcia. Czekam na relacje! 😉
kashienka
9 października 2015 at 12:42Kochana, co się odwlecze, to nie uciecze 🙂 Może przyszły rok?
Relacji będzie na pewno sporo!
Zastrzyk inspiracji
8 października 2015 at 17:37Ale bajeczne zdjęcia! Zazdroszczę 🙂
kashienka
9 października 2015 at 12:42Dziękuję ślicznie – bajeczne widoki to i zdjęcia wyszły fajnie 🙂
Fitnesscook madame
8 października 2015 at 19:54Książka Amerka po kawałku podobno jest super.
kashienka
9 października 2015 at 12:43Tak, jest świetna – super się czyta:)
Anonimowy
8 października 2015 at 22:00Gdzie mają takich miSZCZów języka polskiego? 😀
kashienka
9 października 2015 at 12:44W Watykanie, zaraz obok placu św. Piotra 🙂
Joanna Marek
9 października 2015 at 04:08Pieknie zdjecia …wspaniale wakacje 🙂
kashienka
9 października 2015 at 12:44Oj tak – były wspaniałe i niezapomniane 🙂
dec&dec
10 października 2015 at 18:36pięknie – zatęskniliśmy do Włoch! w Montepulciano najbardziej nas zaskakiwały widoki na Toskanię – te niespodziewane, z podwórek albo zza kamienic 🙂
kashienka
12 października 2015 at 16:47dokładnie tak<3 Parę razy zatrzymywałam się, żeby zrobić zdjęcie z całkiem przypadkowego miejsca – widoki naprawdę prześliczne 🙂
Traveling Rockhopper
11 października 2015 at 15:15Pięknie!
kashienka
12 października 2015 at 16:47Dziękuję ślicznie:)
monica hein
12 października 2015 at 23:41w Jozefowie taka fajna wioska? zawsze na impreze znajomych tam wozilam 🙂 ale sama nie przepadalam za dyskotekami hahaha 🙂 Glochow kocham 🙂 zawsze tam jezdzilam 🙂 ale powiem ze zamku chyba jeszcze nie zwiedzalam 🙂
kashienka
13 października 2015 at 21:47Tak, w Józefowie koło Chocza – moi rodzice mają tam domek. Ja w zamku w Gołuchowie byłam raz! Z wycieczką w podstawówce 😀 Musisz kiedyś wybrać się na stare śmieci i zabrać ze sobą męża i córę 🙂
Martyna i Paulina Kwiatkowskie
14 października 2015 at 18:15Jak zobaczyłyśmy tartę od razu przypomniała nam się włoska restauracja Portobello w Krakowie i podobny deser. Nawet weszłyśmy poszukać zdjęcia na Twoim/Waszym Instagramie, ale chyba nie byłyśmy w tym samym miejscu. Na pewno jednak była pyszna.
kashienka
15 października 2015 at 09:49To zdjęcie było robione w pewnej sympatycznej kawiarence w moim rodzinnym mieście 🙂 a tarta była doskonała!
LIFE STYLERKA
25 października 2015 at 20:20Kasiu, ale cudowne wakacje mieliście:). Uwielbiam Włochy i uważam, że to z najpiękniejszych miejsc na świecie. A jedzonko wygląda bardzo apetycznie:).
kashienka
27 października 2015 at 14:53Oj było zdecydowanie zbyt pyszne i zdecydowanie zbyt tuczące 🙂 A Włochy zachwycają, to prawda. To były niezapomniane wakacje<3