MOJA WYMARZONA SPIŻARNIA - Odkrywając Amerykę
WNĘTRZA

MOJA WYMARZONA SPIŻARNIA

Dzisiaj mam dla Was kolejny post o tematyce wnętrzarskiej. Ci, którzy śledzą regularnie mój Instagram oraz Instastory wiedzą, że jakiś czas temu zabrałam się za organizację mojej spiżarni 🙂 Obiecałam wtedy, że pokażę efekt końcowy mojej pracy i pochwalę się jak wyszło mi zorganizowanie kolejnego kawałka przestrzeni w naszym mieszkanku. Bohaterem dzisiejszego wpisu będzie właśnie moja spiżarnia 🙂 Jeśli ktoś jest ciekawy jak to wszystko sobie rozplanowałam i zorganizowałam to zapraszam do czytania!

*

Od dawna marzyło mi się posiadanie spiżarni. Takiej z prawdziwego zdarzenia 🙂 Jednak na niewielkim metrażu, ciężko wygospodarować kącik, który będzie należycie spełniał taką rolę. Upycha się więc kolejne opakowania po szafkach i szufladach, czasem tracąc rachubę, gdzie co się znajduje. W mieszkaniach w Polsce nigdy nie miałam nawet prowizorycznej spiżarki, więc jak zobaczyłam OGROMNĄ spiżarnię w domu moich hostów w Stanach, to od razu im jej pozazdrościłam!

Półtora roku później, ucieszyłam się, gdy na planie zobaczyłam, że nasze pierwsze mieszkanie w Atlancie będzie posiadać osobną spiżarnię. Wizualizowałam już estetycznie wyeksponowane słoiki, zgrabne koszyczki i tak dalej. Jednak architekt, który projektował tamto mieszkanie był chyba pijany rozplanowując obszar kuchenny 😉 Przy naprawdę sporym metrażu (ok. 105 m2) spiżarnia była kompletnie niefunkcjonalna. Mieszkanie wysokie na ponad 3 metry, a w spiżarce zainstalowano tylko 3 wąskie półeczki. Przerobiliśmy ją trochę po naszemu, kupiłam pierwsze szklane słoiki, ale i tak nie wyglądało to wszystko jak moje pinterestowe inspiracje.. 😉

Dlatego gdy zobaczyłam mieszkanie w Tampie po raz pierwszy, od razu zachwyciłam się sporą wnęką w kuchni 🙂 Nie była wprawdzie tak wielka jak tamta w domu mojej host rodziny, ale na nasze potrzeby – idealnych rozmiarów. Do tego szerokie, wygodne półki, wykorzystana przestrzeń – nic tylko zagospodarować w niej swoją wymarzoną spiżarnię 🙂 Częściowo urządziłam ją zaraz po wprowadzce, ale później dałam sobie spokój z dalszym realizowaniem moich wizji i z czasem poprzez brak właściwej organizacji wszystkiego zapanował tam mały chaos. Trzy tygodnie temu wróciłam do pomysłu i zaczęłam tworzyć swoją spiżarnię idealną. 

PINTERESTOWA SPIŻARNIA KROK PO KROKU 

Zaczęłam od gruntownych porządków w moich zapasach. Znalazłam wiele skarbów – od kilku paczek suchych płatków śniadaniowych, które kupiłam w akcie paniki przed Irmą (czytaj tutaj), przez ogromne ilości batoników, które dostałam kiedyś w ramach jakiejś współpracy, po zachomikowane produkty, które kupiłam swojego czasu w niewiadomo jakim celu. Wszystko co było zamknięte, z właściwą datą ważności zawiozłam do Banku Żywności (nie znoszę marnowania jedzenia), a kilka napoczętych/przeterminowanych produktów trafiło na śmietnik. Od razu zrobiło się przejrzyściej!

Założyłam sobie, że w spiżarni chcę jak najmniej plastikowych opakowań, a zamiast tego stawiam na szkło i naturalne materiały, typu wiklina i drewno. Miałam już kilkanaście słoików z Ikea (ten i ten model), więc dokupiłam tylko kilka brakujących sztuk. Polowanie na wiklinowe koszyki zrobiłam głównie w second handach (zwykle można kupić tam wiele wyrobów z wikliny za grosze, większość z moich koszyków nie kosztowała więcej niż 2-3 dolary, do tego często można kupić koszyki w zestawie). Pozostałe pochodzą z Ikea (ten model, miałam dwie sztuki wcześniej w domu) oraz Michaels (nie są już dostępne online). Skrzynka na wodę została kupiona w Joann’s Fabrics and Crafts (tutaj).

Każda rzecz była z innej parafii, więc przemalowałam wszystko na biało, używając kredowej farby w sprayu (takiej). Zresztą spiżarnia w bieli podobała mi się najbardziej 🙂 Oczywiście etykietki na słoje i koszyki musiały być czarne, najlepiej takie, po których będzie można pisać markerem kredowym. Największą zaletą takich nalepek jest to, że w ramach porządków i reorganizacji spiżarni zawsze można łatwo zmazać napis i napisać coś innego 🙂 Moje znalazłam na Amazonie (tutaj – ale od razu mówię, że ten pisak był zupełnie do kitu :P). Na koniec zostało mi tylko wszystko ładnie opisać i poprzyklejać etykiety na poszczególne słoje i koszyczki. I voila, oto efekt finalny :))))

CO TRZYMAM W SWOJEJ SPIŻARNI? 

Całkiem sporo rzeczy 🙂 W słojach mam mąki, kasze, makarony, ryż, sól, cukier, granolę, orzechy, bakalie i nasiona. W pudełkach znajdziecie między innymi puszki (np. z mlekiem kokosowym, kukurydzą czy fasolą), przyprawy w saszetkach, przekąski, słodycze, owsianki i akcesoria do pieczenia (typu foremki, pierdółki do dekorowania, papilotki itp). Druga półka od dołu to strefy Briana i Leo. Brian na swojej ma różne swoje białka, proszki i suplementy na siłownię, których ja nie tykam. Leo zaś u siebie ma swoje karmy oraz różne przysmaki. Ponadto w spiżarni trzymamy też wodę w butelkach, siatki wielorazowego użytku na zakupy oraz papierowe talerzyki, kubki i plastikowe sztućce 🙂

*

W swojej spiżarni nie wymyśliłam nic odkrywczego. Ot posegregowałam wszystko, poukładałam w odpowiednich pudełkach oraz opisałam za pomocą naklejek. Mimo to efekt jest super, przynajmniej w moim odczuciu 🙂 Dzięki takiemu systemowi łatwiej mi jest zachować porządek, a dzięki szklanym słojom widzę od razu czego mi brakuje przed wyjazdem na zakupy. Jestem bardzo zadowolona z mojej spiżarni w takim wydaniu 🙂

A jak mój kącik na zapasy podoba się Wam? Macie spiżarnię w swoim domu/mieszkaniu? Czy może taki kącik nie jest Wam potrzebny? Czekam na Wasze komentarze 🙂

You Might Also Like

18 komentarzy

  • Reply
    Agnieszka
    5 kwietnia 2018 at 08:17

    Pięknie, bardzo przejrzyście, słoiki robią wrażenie, spiżarnia jak marzenie!
    My mamy piwniczkę, ale jest zawalona przetworami, które co roku wychodzą z naszych rąk w ilościach hurtowych (w chwili obecnej znacząco przeważają już puste słoiki), trzymamy tam także większe ilości warzyw czy owoców, a gdy są Święta czy inne ważniejsze okazje, na które pieczemy i gotujemy wcześniej – wszystko to co nie mieści się w lodówce.
    Ale tak jak mówię, to piwniczka, co prawda w domu, pięć schodków w dół, ale jest bardzo wąska (mnie się ona kojarzy z komórką pod schodami, w której mieszkał Harry Potter), no i to jednak nie to samo co spiżarnia przylegająca do kuchni:)

    • Reply
      kashienka
      10 kwietnia 2018 at 04:46

      Dziękuję Kochana za miłe słowa <3 Dla mnie piwniczka z kolorowymi słoikami z przetworami brzmi suuuper 🙂 Chciałam kiedyś takie półki z przetworami ale póki co jestem realistką - w życiu nawet ogórków nie zakisiłam, więc co tutaj mówić o czymś bardziej skomplikowanym 😀

  • Reply
    Natalia
    5 kwietnia 2018 at 10:13

    Genialny pomysł, gratuluję wykonania i dotrwania do końca! ??

    • Reply
      kashienka
      10 kwietnia 2018 at 04:47

      Dziękuję bardzo 🙂 Jak się powiedziało A to trzeba być gotowym na B ^^

  • Reply
    Arleta
    5 kwietnia 2018 at 14:01

    No i pięknie to wyglada! Spiżarnia jak z obrazka! Gratuluje 😀

  • Reply
    Bea
    5 kwietnia 2018 at 18:15

    Ślicznie to wyszło. Dobrze, że przemalowałaś wszystko na biało 🙂
    Ja swoją spiżarnię sprzątam co chwilę, a i tak zawsze jest nieporządek, a do tego wszystko z innej parafii i ewidentnie mam za dużo rzeczy. Chyba jesteśmy jedyną rodziną, która przeprowadzała się z 8 słoikami oleju kokosowego czy 10 puszkami pomidorów.
    Spiżarnia ma 3m wysokości i regały pod sufit, ale najwyższe półki zajmują też niestety kołdry, poduszki, kolekcja kryształowych wazonów oraz np. zapasowy blender czy wielki gar do gotowania bigosu dwa razy w roku. Obiecuję, że kiedyś to wszystko wyrzucę i chcę mieć jak u Ciebie.

    • Reply
      kashienka
      10 kwietnia 2018 at 04:50

      Zaimponowałaś mi ośmioma słoikami oleju kokosowego! 😀 A co do organizacji to niestety taka jest prawda, że trzeba być bezlitosnym jeśli chodzi o pozbywanie się niepotrzebnych, zawadzających przedmiotów, które używa się rzadko albo wcale. Ja pracuję nad takim pozbywaniem się różnych “przydasiów” w całym domu, czasem wychodzi mi lepiej, czasem gorzej, ale ogólnie jestem zadowolona, że w tej chwili chociaż w spiżarce nie ma nic zbędnego 😀

  • Reply
    iwona
    6 kwietnia 2018 at 00:34

    Bardzo ladna spizarania a ile masz produktow!!! W zyciu tyle nie widzialam, zebym to ja miala chociaz 1/3 tego co Ty;-) Pozdrawiam

    • Reply
      kashienka
      10 kwietnia 2018 at 04:52

      Dziękuję 🙂 Mam dokładnie tyle, ile potrzebujemy plus trochę w zapasie. No i nie ma nic takiego czego nie jemy/nie używamy 🙂

  • Reply
    Joanna Marek - Blukacz
    6 kwietnia 2018 at 04:05

    Rewelacja tylko pozazdrościć. …..urządziłaś to super. Ja mam za mało miejsca w moim mieszkanku. 😉

    • Reply
      kashienka
      10 kwietnia 2018 at 04:53

      My w poprzednim mieszkaniu w Atlancie też nie mieliśmy za bardzo miejsca w spiżarni, dlatego teraz taka przestrzeń cieszy mnie podwójnie 🙂

  • Reply
    ola
    6 kwietnia 2018 at 23:18

    Ty naprawde nie masz nic do roboty;-()

    • Reply
      kashienka
      10 kwietnia 2018 at 04:55

      Zamiast siedzieć przed TV wolę spożytkować czas w lepszy sposób 🙂
      PS. Iwona Ty masz rozdwojenie jaźni, że dwa komentarze pod postem i każdy z innego nicka? IP zostaje to samo jakby co, nawet jak podasz innego maila.. 😉

  • Reply
    Olgietta
    7 kwietnia 2018 at 10:08

    pieknie wyszlo! uwielbiam tak zorganizowane szafki i pomieszczenia. zreszta jestem w trakcie organizowania calego domu (o tym tez juy pisalam na poczatku roku, a jakby co to kilka dni temu tez wjechal wpis 😉 )
    uwielbiam Twoje zdjecia.. mega inspiracja

    • Reply
      kashienka
      10 kwietnia 2018 at 04:56

      Dziękuję Kochana za takie miłe słowa <3 I już biegnę do Ciebie zobaczyć jak Tobie idzie Twoja organizacja całego domu 🙂 U mnie bardzo powolutku, małymi kroczkami, ale do przodu 🙂

  • Reply
    mania
    11 marca 2019 at 11:37

    Piękna spiżarnia ??? jestem na etapie marzeń o takiej gdy już warunki na to pozwolą ? jedyne co mi przychodzi do głowy na widok skrzynki z wodą – myślałaś może żeby dodać do niej kółka? Ja po przesuwaniu wypełnionej butelkami skrzynki i łamaniu przy tym kręgosłupa zdecydowanie chwale sobie takie rozwiązanie. A patrząc na Twoje piękne prace związane z meblami wiem że dla Ciebie to pestka! Serdecznie pozdrawiam ❤

    • Reply
      kashienka
      13 marca 2019 at 04:50

      Racja – z kółeczkami byłoby dużo wygodniej 🙂 Muszę zamontować! Dziękuję za miłę słowa <3

    Leave a Reply