Wydawać by się mogło, że zaledwie wczoraj pokazywałam Wam moją pierwszą metamorfozę mebla – jeśli jej nie pamiętacie zapraszam tutaj. Tymczasem od tamtego momentu minął prawie rok (!), a ja dziś przychodzę do Was z kolejnym mebelkiem, który wpadł pod mój pędzel ^^ Tym razem będzie to prowansalski stoliczek 🙂 Jeśli jesteście ciekawi co tym razem zmalowałam, to zapraszam do czytania i oglądania!
KRÓTKA HISTORIA STOLIKA
Główny bohater niniejszego wpisu w moje ręce trafił jakiś rok temu. Mniej więcej w tym samym czasie, co ława, którą bardzo szybko poddałam prowansalskiej metamorfozie. Stolik nie miał tyle szczęścia i przez rok nabierał “mocy urzędowej” zalegając w garażu 😉 Na szczęście wraz z wiosną jak zwykle spłynęła na mnie ochota na małe przeróbki oraz metamorfozy! Postanowiłam zająć się zakurzonym meblem stojącym w kącie garażu i dać mu nowe życie :)))
Swoją drogą, stolik kupiłam w thrift store (odpowiednik second handu, ale mają też meble i dodatki do domu) za $20. To tak zwany end table, dla którego nie znalazłam polskiego odpowiednika, więc niech będzie po prostu stoliczek. End tables (często sprzedawane po dwa) są zwykle dodatkiem do stolika kawowego/ławy w salonie. Stoją po bokach kanapy i zwykle są podobnej wysokości co podłokietnik sofy. Można na nich położyć szklankę z napojem czy pilota do TV.
Ja dla stoliczka znalazłam inne zastosowanie niż podpórka dla pilota i postanowiłam ustawić go w naszym kąciku jadalnym 🙂 Tutaj będzie pełnił funkcję głównie ozdobną, ale dzięki małej szufladce będzie też fajnym schowkiem np. dla bieżników. Ponieważ reszta jadalni jest biała, stoliczek też pomalowałam na biało, urozmaicając go jedynie szaro-białym, przecieranym blatem. Takie meble kojarzą mi się z moim ulubionym stylem prowansalskim <3
zające wielkanocne: warszawska giełda kwiatowa | koszyczek: thrift store, pomalowany przeze mnie na miętowo | kwiatki: z harendy (Wielkopolska zrozumie;))
STOLICZEK PROWANSALSKI KROK PO KROKU
Początkowo chciałam dokładnie skopiować etapy, które przeszedł stolik kawowy (opis krok po kroku tutaj), ale okazało się, że nie jestem w stanie osiągnąć pożądanego efektu taką samą metodą. To jest właśnie cała zabawa z takimi perełkami z pchlego targu – nigdy nie wiadomo co jest pod spodem. Wystarczy inny rodzaj drewna pod lakierem i już efekt może być diametralnie różny od zamierzonego 😉
No ale do rzeczy! Zaczęłam oczywiście od zeszlifowania mebla. Do szlifowania blatu przyłożyłam się bardziej, resztę symbolicznie przetarłam papierem ściernym. Farba kredowa jest takim cudownym wynalazkiem, że praktycznie nie trzeba przygotować powierzchni do jej położenia, co znaaacznie ułatwia pracę 🙂 Nogi stoliczka i szufladę pomalowałam trzema warstwami farby kredowej (używałam Chalked Paint firmy Rust-Oleum o kolorze Linen White). Po każdej warstwie lekko ścierałam powierzchnię drobnoziarnistym papierem ściernym, by nie było widać śladów pędzla. Ostatnią warstwę farby natomiast lekko rozwodniłam.
Blat zeszlifowałam szlifierką “do czysta”, bo planowałam położyć nań wyłącznie bejcę. Okazało się jednak, że blat wykonany jest z dwóch różnych gatunków drewna (o znacznie różnych kolorach), co trochę pokrzyżowało mi plany 😉 Zaczęłam od nałożenia podkładu do bejcowania (Pre-Stain Wood Conditioner firmy Miniwax), a potem bejcy w kolorze weathered grey i antique white (firma Rust-oleum). Jednak wobec niezadawalającego efektu po kilku warstwach musiałam z planu A przejść do planu B. Blat finalnie pobieliłam rozwodnioną farbą emulsyjną, którą ścierałam czystą ściereczką zaraz po nałożeniu. Musiałam nałożyć kilka ładnych warstw, by uzyskać w końcu satysfakcjonujący efekt, ale ostatecznie chyba się udało, prawda? 🙂
krzesło: IKEA | siedzisko: home&you
*
Początek wiosny to dla mnie najlepszy czas na małe zmiany wnętrzarskie. Choćby tak niewielkie jak pomalowanie małego stoliczka i udekorowanie go sezonowo 🙂 Jak to mówią – mała rzecz, a cieszy! A ja już nie mogę doczekać się, aż pokażę Wam niebawem więcej cudnych wiosennych inspiracji <3
Jak się Wam podoba mój mały prowansalski stoliczek? Lubicie takie projekty DIY? Jeśli tak, to koniecznie pochwalcie się, co ostatnio stworzyliście. Inspiracji nigdy za wiele!
12 komentarzy
Ola
18 marca 2019 at 21:37Jedno słowo wystarczy: śliczny <3 chociaż jeszcze pasuje: cudny, uroczy, niebanalny, oryginalny, po prostu piękny i bardzo Ci go zazdroszczę ?
kashienka
19 marca 2019 at 00:49Ojej, ale mi miło <3
Paulina G Lifestyle
19 marca 2019 at 13:51Jest przepiękny! Zupełnie w moim stylu! <3
Nie wiem jak to robisz! Znając mnie spojrzałabym na stoliczek "przed" i nie widziałabym w tym drugiego życia, a Ty wyczarowałaś tutaj stoliczek tak bardzo w moim stylu, że już widzę go u siebie w domu ;D
kashienka
19 marca 2019 at 17:54Wdzisz – taka magia^^ A tak poważnie kiedyś miałam zupełnie jak Ty – nie widziałam w starych meblach zupełnie żadnego potencjału. Ale naoglądałam tysiące inspiracji na takie przeróbki na Pintereście i teraz już automatycznie widzę oczami wyobraźni każdą rzecz w zupełnie innym wcieleniu :DDD
Kerry
19 marca 2019 at 15:08świetnie wykonane!
a ja mam też pytanie offtopicowe – czy powrócą wpisy Twojego męża a zwłaszcza te związane z nauką polskiego? 🙂
kashienka
20 marca 2019 at 22:27Dziękuję bardzo :))) A czy te wpisy kiedyś wrócą to wątpię, bo po ślubie jego zapał do przyswajania polskich zwrotów znacznie zmalał 😛
Aga
20 marca 2019 at 21:44Jak to mowia tutaj ; good job Kasiu!
kashienka
20 marca 2019 at 22:12Dziękuję bardzo <3
Olgietta
21 marca 2019 at 12:36aaaa ale wiosna u Ciebie… stoliczek jest swietny! ale mega inspirujesz, gdyby nie to ze w biurze siedze juz poszlabym grzebac po garazu :D… musze wyszukac jakis pchli targ u mnie… a swoja droga to moja babcia ma troche takich mebli na biala przerobke 😀
kashienka
22 marca 2019 at 01:31Takie “babcine” skarby są najlepsze! 🙂 U mnie rodzice znaleźli właśnie stare, ponad 30letnie krzesła w piwnicy u dziadków i latem dam im nowe życie <3 Dziękuję za miłe słowa Kochana!
Dominika Pliszka
22 marca 2019 at 09:34Przepiękny stolik! Trochę wyglądem (nóżki) przypomina mój stołek do toaletki 🙂
kashienka
22 marca 2019 at 15:37Dziękuję 🙂 Lubię taki fantazyjne nóżki – uważam, że dodają meblom lekkości i oryginalności ^^