CINCINNATI - PIERWSZE ODWIEDZINY W STANIE OHIO - Odkrywając Amerykę
PODRÓŻE PO AMERYCE

CINCINNATI – PIERWSZE ODWIEDZINY W STANIE OHIO

Czas na kolejny post podróżniczy 🙂 Dziś postanowiłam podzielić się z Wami kilkoma wspomnieniami z mojej wycieczki do Cincinnati. Krótki wyjazd, jaki odbyłam na początku maja okazał się bardzo fajny, mimo, że zupełnie inny, niż zaplanowałam na początku. Jeśli macie ochotę na kilka wspominek z Ohio, to zapraszam do czytania 🙂

PLANY KONTRA RZECZYWISTOŚĆ

Odwiedzenie Cincinnati nie było nigdy moim wielkim marzeniem. Ba, przez długi czas nie wiedziałam nawet o istnieniu tego miasta! Bardzo chciałam odwiedzić natomiast stan Ohio, położony w północnej części Stanów Zjednoczonych. Gdy więc pojawiła się możliwość wyjazdu do Cincinnati, czyli trzeciego co do wielkości miasta tego stanu, to nie zastanawiałam się długo! Pod koniec kwietnia okazało się, że mój małżonek miał właśnie tam zaplanowane spotkanie biznesowe. Postanowiłam mu towarzyszyć z Leo w tym wyjeździe, więc błyskawicznie zabukowałam swój bilet lotniczy oraz hotel 🙂

Cieszyliśmy się oboje na ten mały rodzinny wypad, jednak niecałe dwa dni przed wylotem, dowiedzieliśmy, że spotkanie Briana odwołano i w dodatku musi on w tym czasie zostać w Tampie. Początkowo pomyślałam, żeby również zrezygnować z wyjazdu, ale w ten sposób przepadłyby pieniądze za hotel oraz mój lot. Podjęłam więc męską decyzję, że polecę sama. A w zasadzie nie sama, bo zabrałam ze sobą Leo.. 😉 Brian był nieźle zdziwiony, że zdecydowałam się zabrać naszego rozbrykanego psiaka na samodzielną wycieczkę!

WYCIECZKA Z PSEM – NIE TAKI DIABEŁ STRASZNY.. 😉 

Ja sama myślałam, że to małe szaleństwo, ale chciałam sprawdzić zachowanie Leo w samolocie przed naszą długą podróżą do Polski. Okazało, że nadal w samolocie nasz piesek zamienia się w małego aniołka! 🙂 Cała reszta wyjazdu z psem również okazała się łatwiejsza niż się spodziewałam. Najbardziej zaskoczyło mnie jakie dystanse ten maluch potrafi przejść na tych swoich małych łapach! Dzielnie wędrował ze mną i zwiedzał przez dwa dni – odmawiał noszenia w torbie i padał dopiero w momencie przekroczenia progu hotelowego pokoju 😀

CO NAJBARDZIEJ MI SIĘ PODOBAŁO W CINCINNATI?

Ponieważ jechałam sama z Leo, to nie nastawiałam się na ambitne zwiedzanie miasta. Miałam w planach raczej połażenie po centrum i porobienie paru zdjęć. Spacer po Cincinnati okazał się dłuższy niż przypuszczałam! Udało mi się znów spotkać z kolejnymi przemiłymi osóbkami z Instagrama, Pauliną i Martą 🙂 Paulina przyjechała nawet na to spotkanie specjalnie z Kentucky! W ogóle to Cincinnati leży na północnym brzegu rzeki Ohio, która jest granicą stanów. Za rzeką widać już stan Kentucky.

Jedna z rzeczy, które najbardziej spodobały mi się w Cincinnati był most Johna A. Roebling na rzece Ohio – mam wielką słabość do takich konstrukcji 🙂 Zaraz obok znajduje Smale Riverfront Park z pięknie kwitnącymi tulipanami. Ciekawa okazała się też fontanna Tylera Davidson w pobliżu naszego hotelu. Robi ona wrażenie o każdej porze, ale pięknie oświetlona w nocy wygląda szczególnie magicznie!

Spacerując po Cincinnati zachwycałam się również architekturą. To niesamowite, jak południe stanów różni się od północy pod względem budownictwa. Choć na codzień bliżej mi do południowego stylu, to bardzo lubię miejskie krajobrazy również na północy. W Cincinnati spróbowałam również słynnych lodów z miejscowej wytwórni Greater’s – faktycznie są warte grzechu :))))

*

Choć moje początkowe plany spaliły się na penewce, to nie żałuję, że wybrałam się do Cincinnati. Odwiedziłam kolejny stan na mojej liście, zmieniłam klimat na dwa dni i przekonałam się, że samodzielna wycieczka ze szczeniakiem nie oznacza katastrofy.. 😉 Poznałam też kolejne instagramowe dziewczyny i miło spędziłam czas 🙂

Mieliście okazję odwiedzić kiedyś Cincinnati, albo w ogóle stan Ohio? 🙂 Jak Wam się podobało? Zabieracie czasem swoje czworonogi na wycieczki? 🙂

You Might Also Like

8 komentarzy

  • Reply
    Paulina G Lifestyle
    20 czerwca 2018 at 16:05

    Barwo za odwagę i decyzję samotnej podróży. Widzę, że Ciebie nic nie przestraszy i dalej realizujesz to, co zaplanowałaś. Super ! 😉 Powinnam brać z Ciebie przykład 😉
    Miejsce przepiękne 😉

    • Reply
      kashienka
      30 czerwca 2018 at 17:14

      W końcu mówią, że odważnych świat należy, prawda? 😀 Dziękuję za miłe słowa Kochana!

  • Reply
    Gabriela
    23 czerwca 2018 at 17:07

    Super, zazdroszcze! Przepiękne zdjęcia

  • Reply
    Amsoff
    23 czerwca 2018 at 17:46

    Jejku, ale super wycieczka! Cieszę się, że zdecydowałaś się pojechać, bo mogłam przeczytać ten świetny wpis i zobaczyć piękne zdjęcia! A piesio jest słodziutki ❤

    • Reply
      kashienka
      30 czerwca 2018 at 17:16

      Ja też się cieszę, że pojechałam – więc mamy win-win 😀 Dziękuję!

  • Reply
    Paulina Pisze - dentystka w USA
    24 czerwca 2018 at 13:13

    Super! Takie małe nóżki Leo a pokonały tyle km 😀

    • Reply
      kashienka
      30 czerwca 2018 at 17:17

      Mnie też zawsze zdumiewa, że ten mały psiak może tyle przejść 😀

    Leave a Reply