Po ostatnich “poważnych” wpisach z formalnościami i wskazówkami dotyczącymi wyjazdu czas na lżejszy temat. Dziś będzie więc kolorowo i modowo, choć nie zabraknie i wątku amerykańskiego.. 😉 Mam dla Was propozycję wiosennej stylizacji ze spódnicą midi oraz dwoma klasykami modowymi, które sprawdzą się w wielu sytuacjach. Pokażę Wam też mój ulubiony kwiatowy mural na naszym osiedlu 🙂 Zapraszam serdecznie do czytania oraz oglądania!
*
Kocham murale! Tak jak nigdy nie przepadałam za typowym graffiti, to przepiękne murale, które jak grzyby po deszczu pojawiają się w wielu miejscach to zupełnie inna bajka. Oczywiście nie wszystkie wpisują się w moją estetykę, ale uważam, że takie ładne murale świetnie ożywiają budynki 🙂 Ja osobiście bardzo lubię kwiatowe motywy i dlatego bardzo ucieszyłam się, gdy zobaczyłam, że ściany otwartej kilka miesięcy temu restauracji na naszym osiedlu przyozdobiły sporej wielkości kwiaty! Od samego początku wiedziałam, że posłużą mi one kiedyś jako tło do zdjęć 😉
*
W dzisiejszym outficie rolą główną gra spódnica midi w malutkie groszki. To już moja druga spódnica polskiej marki Laurella (pierwszą z nich możecie zobaczyć tutaj) i na pewno nie ostatnia! 🙂 Elegancję spódnicy postanowiłam przełamać casualową resztą. Mimo pewnej niechęci do amerykańskiego stylu (możecie o niej przeczytać tutaj^^) postawiłam na klasyczne dodatki właśnie amerykańskich marek! Ciekawe wiecie, że jeansowa kurtka Levi’s jest na rynku od 1962 roku a klasyczne trampki Converse od roku 1917?! 🙂 to niesamowite, że choć moda zmienia się jak w kalejdoskopie, to są rzeczy są modne… cały czas! Dlatego jeansowa kurtka i trampki to obowiązkowe elementy w mojej garderobie! Do tego dobrałam prosty czarny t-shirt oraz znany Wam już doskonale plecak. A biżuteria to niezmiennie mój ulubiony Apart <3
Zdjęcia są autorstwa mojego lutego gościa czyli Julii 🙂 Mam nadzieję, że podoba Wam się wiosenny mix spódnicy z casualowymi dodatkami no i kwiatowy mural 🙂
spódnica: Laurella
t-shirt: Ralph Lauren
buty: Converse
kurtka: Levi’s
plecak: Coach
zegarek: Elixa
naszyjnik: Apart
6 komentarzy
Pchła Szachrajka
19 marca 2020 at 13:13Kocham trampeczki 😀 mam chyba 5 par!
kashienka
21 marca 2020 at 16:43To niezła kolekcja 😀 Ja mam dwie!
Agnieszka
20 marca 2020 at 12:51Jak wino! Coraz piękniejsza 🙂
kashienka
21 marca 2020 at 16:44Awww… Chyba swoim komentarzem właśnie “zrobiłaś mi dzień” :))))) Dziękuję!
Sylwia
25 marca 2020 at 13:51Nie miałam pojęcia, że te klasyki są na rynku już tyle lat! Kocham Converse ❤️ Najwygodniejsze trampki na świecie. Tylko muszę zainwestować w czarne – mam dwie pary białych, które strasznie się brudzą ?.
kashienka
25 marca 2020 at 15:17Ja swoje białe piorę w pralce:D Najpierw myję szczotką z mydłem, a potem hop do pralki! Po praniu wyglądają niemal jak nowe :)))