Pierwszy miesiąc nowego roku za nami! Przeleciał zdecydowanie szybciej niż się spodziewałam, ale chyba powtarzam to dość często! Swoją drogą pamiętacie, jak bardzo ciągnęły się niektóre miesiące gdy było się dzieckiem?! Zupełnie inny wymiar czasu. Początek miesiąca spędziłam w Polsce, załatwiając ostatnie sprawy w kraju, a potem wróciłam w zdecydowanie cieplejsze klimaty 😉 Choć miesiąc minął raczej spokojnie to jak zwykle znalazło się kilka momentów wartych zapamiętania <3 Zapraszam Was na mój styczeń w obiektywie!
*
1 stycznie mój blog obchodził szóste urodziny! Na urodzinowy wpis oraz sześć błędów jakie popełniłam w trakcie mojego blogowania zapraszam tutaj <3
Lubię ten początek roku. Nowy start z “czystą kartą”, nowe plany, cele i pragnienia.
Oby tylko 2020 był lepszy od poprzedniego roku!
W końcu tam dotarłam – Petit Paris na Sołaczu <3
W styczniu przypadały półokrąglę urodziny mojej babci :))) 85 & fabulous!
Po kilku latach spędzonych poza Polską bardzo cieszę się, gdy mogę uczestniczyć w takich rodzinnych imprezach.
To zdjęcie raczej nie oddaje dobrze charakteru mojego psiaka ale sami przyznajcie, że jest wyjątkowo słodkie? 🙂
Szybki wypad do Łodzi i takie motoryzacyjne cudo przed restauracją sushi. Nawet deszczowy dzień wydał się od razu bardziej radosny!
Śniadanko w OFF Piotrkowska i babskie ploty. Czasem nic więcej do szczęścia nie trzeba 🙂
WOŚP – wspieram od lat i wspierać będę! Wiecie, że ja pamiętam jeszcze te pierwsze finały? 🙂
Ta niedziela swoją drogą była super – rodzinny wypad na długi spacer do lasu, prawie wiosenna pogoda i szczęśliwy Maltańczyk na upragnionej “wolności” 🙂
Dwa szczęścia na raz? 😀 Leo i jego kuzyn Ivo to zdecydowanie duet nie do pobicia:)))))
Kawusi? 🙂 Zdjęcia do stylizacji z białą koszulą – na resztę fot zapraszam tutaj 🙂
Najmniej lubiany moment, czyli pożegnanie na lotnisku… 🙁
No i fruu – czas zacząć kilkunastą godzinną podróż za ocean!
Ósmy lot Maltańczyka przez ocean – zaliczony!
Welcome back, Tampa 🙂
Jak miło odwiedzić stare kąty!
Takie ładne butiki się otworzyły na osiedlu <3
Gwiazdeczkę? 🙂
To będzie zdecydowanie moja ulubiona ściana w naszej okolicy!
A tu już największy piracki festiwal Gasparilla w Tampie.
Ahoj piraci!!
Mieliśmy w styczniu trochę florydzkiej zimy, ale już się ociepliło i ciepłe wieczory zachęcają do spacerów 🙂
A jak tam Wasz styczeń?
6 komentarzy
mikami
1 lutego 2020 at 17:42Piekna jest ta zielona kurtka Kasiu, zdradzisz skad?
kashienka
6 lutego 2020 at 18:00Jasne, to Orsay 🙂
Ola
7 lutego 2020 at 12:12A mi z kolei bardzo się podoba sweterek że zdjęcia z odlotu do USA ? byl jeszcze na zdjęciu z planerem. Czy to jest coś, co można dostać w Polsce?
kashienka
8 lutego 2020 at 16:36To jest Ralph Lauren, ale stara kolekcja – pewnie ciężko będzie dostać gdziekolwiek 🙁
Ogryzka
16 lutego 2020 at 18:02Uwielbiam te Twoje zdjęcia ❤️
kashienka
18 lutego 2020 at 18:35Bardzo mi miło, dziękuję! :*