PASZPORT DLA PSA - WSZYSTKO CO MUSISZ WIEDZIEĆ - Odkrywając Amerykę
PASZPORT DLA PSA
PIESKIE ŻYCIE

PASZPORT DLA PSA – WSZYSTKO CO MUSISZ WIEDZIEĆ

Mój dwuipółletni czworonóg musiał mieć w zeszłym tygodniu wyrobiony nowy paszport. Śpieszę jednak wyjaśnić, że pierwszy egzemplarz wcale nie uległ zniszczeniu czy zaginięciu – po prostu skończyły się w nim wolne rubryczki 😉 Wyrobienie nowego dokumentu stało się inspiracją do kolejnego wpisu w ramach cyklu “Pieskie życie” – dzisiaj biorę na tapetę europejski paszport dla psa. Nie ma tygodnia, bym nie dostała przynajmniej kilku pytań o podróżowanie z psiakiem i sporo ludzi trafia na bloga właśnie w ten sposób (nawet Pytanie na śniadanie znalazło nas właśnie tak!), także liczę na to, że temat Was zaciekawi 🙂

*

Na samym początku chciałabym wyjaśnić jedną kwestię. Zastanawiać Was może, skąd u mojego psiaka europejski paszport. Na mocy ius soli Leo jest w końcu 100% Jankesem 😉 Na szczęście, oprócz urodzenia na amerykańskiej ziemi i ludzkiego “ojca” – Amerykanina, Leo ma jeszcze zupełnie niezamerykanizowaną, europejską “matkę” 😉 A tym samym – paszport z UE należy mu się… jak psu buda!

Ale żarty na bok – Leo posiada paszport europejski, bo o niebo ułatwia to formalności związane z podróżami. Pamiętacie wszystkie kroki, o których opowiadałam we wpisie dotyczącym naszej pierwszej podróży za ocean? Przy naszej ostatniej częstotliwości wizyt w Polsce zwariowałabym musząc załatwiać te wszystkie formalności za każdym razem! Posiadanie paszportu, czyli oficjalnego dokumentu obowiązującego na terenie UE znacznie skraca wszystkie formalności – bo Leo do Europy przylatuje jako “swój”, a nie jakiś tam obcokrajowiec 😉

Jednak nie dalej niż tydzień temu, przygotowując dokumenty do podróży, zauważyłam, że w paszporcie Leo nie ma już wolnych rubryczek na badanie kliniczne przed wyjazdem. Niewiele myśląc, postanowiłam zapytać się moich obserwatorów na IG o radę. Dopiero dodając napisy przed dodaniem stories uświadomiłam sobie komizm tej sytuacji. Zastanawiałam się co zrobić w sytuacji, gdy mojemu psu skończyło się miejsce w paszporcie. Mam wrażenie, że autor stwierdzenia “problemy pierwszego świata” miał na myśli mniej więcej coś podobnego 😉

PASZPORT DLA PSA – CO MUSISZ O NIM WIEDZIEĆ?

Tyle gwoli rozluźnienia Was na początek, teraz czas na konkrety, czyli wszystko to, co o psim paszporcie powinien wiedzieć każdy planujący podróże ze swoim czworonogiem:

  • Paszport jest dokumentem identyfikacyjnym wystawianym na potrzeby przemieszczania zwierząt domowych pomiędzy państwami członkowskimi UE. Niektóre kraje europejskie nienależące do Unii również uznają taki paszport i nie wymagają dodatkowych dokumentów
  • Paszport zawiera pozycje przeznaczone do wprowadzenia następujących informacji: imię, gatunek, rasa, płeć, umaszczenie, data urodzenia zwierzęcia, numer chipa, jego umiejscowienie i datę wszczepienia (lub odczytu), dane kontaktowe właściciela, dane kontaktowe oraz podpis upoważnionego lekarza weterynarii, który wystawia lub uzupełnia dokument identyfikacyjny, informacje dotyczące szczepienia przeciwko wściekliźnie oraz odrobaczania, inne stosowne informacje dotyczące stanu zdrowia zwierzęcia domowego oraz miejsca na badania kliniczne.
  • Psi paszport wystawiany jest przez uprawnionego lekarza weterynarii, których pełny rejestr znajdziecie na tej stronie.
  • Koszt wydania dokumentu waha się od 50 do 100zł, w zależności od kliniki.
  • Samo wystawienie paszportu nie wystarczy, konieczna jest jeszcze jego legalizacja przed wyjazdem. Dokonuje jej Powiatowy Lekarz Weterynarii i kosztuje to 26 zł.
*

  • Przy przekraczaniu granicy, w paszporcie psa nie stawia się żadnych pieczątek, tak jak ma to miejsce w ludzkim paszporcie.
  • Teoretycznie paszport zwierzaka jest bezterminowy, ale nie każdemu czworonogowi przyjdzie posiadać jeden dokument przez całe życie. Problemem jest ograniczona ilość rubryczek, chociażby na badanie kliniczne. W pierwszym paszporcie Leo rubryczki były tylko cztery, a takie badanie musi odbyć się przed każdym wyjazdem z Polski. Nie ma możliwości, by badanie “podstemplować” w innym miejscu, konieczne było więc wyrobienie nowego dokumentu. Na szczęście w nowej wersji paszportu zwiększono liczbę rubryczek do dziewięciu!
  • By wyrobić paszport zwierzakowi, konieczne jest wcześniejsze wszczepienie mikrochipa. Znajduje się na nim 15-cyfrowy indywidualny kod, przez który zwierzę jest identyfikowane, np. w przypadku zaginięcia. Mikrochip w ciele jest zupełnie niewyczuwalny dla psa, a jego wszczepienie jest szybkie i bezbolesne.
  • Przy większości podróży po krajach europejskich wystarczy aktualne szczepienie przeciwko wściekliźnie prawidłowo wpisane w paszport. Jednak niektóre państwa mogą posiadać dodatkowe wytyczne. Przed każdą podróżą warto rozeznać czy kraj, do którego zmierzamy lub w którym np. mamy międzylądowanie nie ma jakichś dodatkowych wymagań. Porządny research to podstawa! Od kiedy sama miałam małe problemy na lotnisku w Norwegii, każdą informację sprawdzam samodzielnie i nie wierzę nikomu na słowo 😉
  • Paszport europejski musi być, rzecz jasna, wyrobiony w Europie i aktualizacji wszelkich danych także trzeba dokonywać na Starym Kontynencie. Amerykański weterynarz nie ma prawa postawić nawet kropki w europejskim dokumencie, nie mówiąc już o postawieniu pieczątki. A wpisane w paszport szczepienie robione poza Europą, bez pieczątki nie ma żadnej mocy prawnej.
  • Nie wiem jak sprawa wygląda przy podróżach samochodem, ale na lotniskach zdarza się, że osoba sprawdzająca dokumenty czworonoga zachowuje się jakby pierwszy raz widziała psi paszport. Jeśli chcecie uniknąć opóźnienia to możecie delikatnie zasugerować, żeby skserowała stronę ze szczepieniem przeciwko wściekliźnie oraz numerem mikrochipa. W większości przypadków to wystarcza 😉

*

To chyba wszystko, co chciałam Wam przekazać na temat paszportu dla czworonożnego pupila. Wiedzieliście o wszystkim, czy coś Was zaskoczyło? Czy Wasze psiaki/kociaki posiadają swoje dokumenty? 🙂 A może jest coś co chcielibyście dodać do tych podpunktów z listy? Koniecznie podzielcie się swoimi wskazówkami!

You Might Also Like

2 komentarze

  • Reply
    Mila
    23 stycznia 2020 at 22:27

    Leo to jest dopiero podroznik – zrobil juz wiecej tras samolotem niz ja 😀

  • Reply
    Ola
    27 stycznia 2020 at 21:12

    Przydatny post ☺️ ale zabrakło w nim ważnej informacji-ile trwa wyrobienie paszportu? Czy da się to załatwić “od ręki”? Czy trwa to np tydzień? Czy trzeba się wcześniej umówić do weterynarza na specjalną “wizytę po paszport” czy tak “z ulicy” można wejść i dopiero powiedzieć o co chodzi? Myślę że takie wątpliwości warto jeszcze rozwiać i post będzie super kompletny ☺️ pozdrawiam, Ola

  • Leave a Reply