Zanim jeszcze na dobre nastanie zimowy klimat, chciałabym podzielić się z Wami kawałkiem jesieni za oceanem 🙂 I to nie byle jakim kawałkiem, bo zdjęcia do dzisiejszego wpisu powstały w samym nowojorskim Central Park! Tak, udało mi się spełnić jeden z punktów na mojej bucket list i odwiedzić to miejsce właśnie podczas najbardziej malowniczej pory roku. Miałam okazję też założyć mój pierwszy cieplejszy outfit w tym sezonie i poczuć się jak prawdziwa “jesieniara” 😉 Kto ma ochotę wybrać się ze mną na jesienny spacer po Central Park? Zapraszam serdecznie!
*
Skłamałabym mówiąc, że tęsknię za “prawdziwą jesienią”. Nie tęsknię, bo kocham ciepło i nie cierpię marznąć. Jednak od kiedy mieszkam w klimacie, gdzie lato trwa przez niemal cały rok – zdarza mi się zatęsknić za jesiennym spacerem. Takim słonecznym spacerem w parku pełnych kolorowych drzew i szeleszczących liści! Jeśli odbędę jeden taki spacer w okresie październikowo-listopadowym to uznaje jesień za udaną 😉
W zeszłym roku udało mi się złapać jesień w Atlancie, podczas Święta Dziękczynienia (zobacz tutaj), a w tym roku wybrałam się w jeszcze zimniejsze klimaty! Od dawna marzył mi się powrót do Nowego Jorku, a odwiedzenie najsłynniejszego parku w Stanach właśnie w czasie gdy drzewa wybarwiają się na przepiękne kolory było od dawna ważnym punktem na mojej niekończącej się amerykańskiej bucket list! Udało się go zrealizować w tym roku, z czego ogromnie się cieszę 🙂 Było zimniej niż się spodziewałam, ale te cudowne widoki, które tam zobaczyłam warte były czerwonego z zimna nosa i zgrabiałych dłoni!
*
Kilka dni przed wyjazdem sprawdziłam przewidywaną pogodę w Nowym Jorku i zamarłam – prognoza na mój sobotni wyjazd wskazywała… 2 stopnie poniżej zera. Zaraz też uświadomiłam sobie, że jeśli chciałabym zabrać ze sobą kurtkę, to mam do wyboru wiekową czarną ramoneskę ze skóry lub różową bomberkę z palmami na plecach 😉 Cóż, w kwestii okryć wierzchnich moja garderoba prezentuje się naprawdę ubogo. Na Florydzie zdarza się tylko kilka dni w roku, gdy przydaje się lekka kurtka, więc większość moich cieplejszych rzeczy jest w Polsce. Wizja zwiedzania NYC w sweterku jednak skutecznie sprowadziła mnie na ziemię. Żarty się skończyły – nadszedł czas, by kupić płaszcz!
Kupić płaszcz – łatwiej powiedzieć niż wykonać! Zwłaszcza, gdy ostatni taki zakup popełniłam kilka ładnych lat wstecz 😉 Ostatnio 90% zakupów robię przez internet, ale zimowy płaszcz jest akurat taki tworem, który dobrze jest przymierzyć. Wybrałam się więc do galerii skąd po paru godzinach poszukiwań wróciłam do domu z pustymi rękami. Okazuje się, że ładne płaszcze w rozsądnej cenie są towarem mocno deficytowym. Żeby nie było – generalnie zgadzam się ze stwierdzeniem, że dobrze uszyty płaszcz, z niezłego materiału musi trochę kosztować. Jednak na Florydzie kupno płaszcza za $300 wydaje się być posunięciem niezbyt racjonalnym, zakrawającym wręcz o rozrzutność 😉
Na pomoc przyszedł nieoceniony TJmaxx, który potraktowałam jako ostatnią deskę ratunku. Udało mi się znaleźć tam ciepły płaszcz o fajnym kroju i to w całkiem przyzwoitej cenie :))) Do płaszcza w kratę dodałam ciemnozieloną krótką sukienkę z golfem i zamszowe kozaki za kolano. Do tego mój najnowszy nabytek – klasyczna torebka w pięknym odcieniu zieleni. Coś czuję, że ciemna zieleń będzie moim ulubionym kolorem tego sezonu!
Autorką zdjęć jest Laura. Pierwszy raz robiłyśmy wspólnie zdjęcia, ale chyba poszło nam całkiem nieźle, prawda? 🙂 Mam nadzieję, że kadry z przepięknego jesiennego Central Park Wam się spodobają!
płaszcz: Tahari
sukienka: Zara
buty: Aldo
torebka: Coach
rękawiczki: A New Day (Target)
zegarek: Elixa
okulary: A New Day (Target)
18 komentarzy
emily
12 listopada 2019 at 19:48Ale doskonale Ci w takich ciemniejszych barwach Kasiu. Ta zielen to Twoj kolor, zdecydowanie.
kashienka
14 listopada 2019 at 08:44Dziękuję bardzo, chyba muszę częściej nosić te ciemniejsze barwy ^^
kama
13 listopada 2019 at 20:18Ale tam cudownie! :))) Odwiedzenie Central Parku to moje marzenie – w sumie obojetne mi w jakiej porze roku, ale masz racje – ta jesien jest rewelka! Zadowolona jestes z torebek Coach?
kashienka
14 listopada 2019 at 08:45Myślę, że Central Park ma swój urok przez cały rok, ale jesień polecam szczególnie <3
Tak, jestem bardzo zadowolona. Pierwszy plecaczek kupiłam w Coach rok temu i do tej pory wygląda jak zupełnie nowy, super jakość 🙂
ewik
14 listopada 2019 at 19:42Do twarzy Ci w takim cieplejszym outficie, jakoś zupelnie inaczej wygladasz – ale na plus oczywiscie 🙂 Byłam w Central Park latem i marzy mi sie by wrocic tam wlasnie jesienia!
kashienka
16 listopada 2019 at 07:49No cóż, faktycznie rzadko można mnie zobaczyć w takim wydaniu. No ale ileż można pokazywać sukienki w kwiaty i japonki?! :)))
Sylwia
15 listopada 2019 at 13:33Kurczę, Kasia, specjalnie weszłam zobaczyć te zdjęcia z Twojego jedynego w tym roku jesiennego spaceru i powiem Ci, że są MEGA! Wcale mój preset do nich niepotrzebny. Central Park jest tak cudny, że każda dodatkowa obróbka to profanacja ? Przepiękne są te kolory ? I Twoja stylizacja też zachwyca – uwielbiam ten odcień zieleni!
kashienka
16 listopada 2019 at 07:57Awww… dziękuję Kochana za tyle przemiłych słów <3
Ale te zdjęcia są obrobione w Lightroomie^^ - nie bardzo mocno, jednak chciałam trochę podkreślić ten jesienny klimacik 😉
Joanna Marek - Blukacz
16 listopada 2019 at 17:45Piękna stylizacja …..ja też ostatnio przekonuję się do koloru zielonego. 😉
kashienka
17 listopada 2019 at 00:19Ja przez tyle lat zupełnie unikałam tego koloru, bo myślałam, że kiepsko w nim wyglądam 😀 Ale okazuje się, że nie jest chyba tak źle 😛 Dziękuję za miły komentarz Joasiu!
Ogryzka
16 listopada 2019 at 21:57Ach, ten Central Park ❤️
kashienka
17 listopada 2019 at 00:19Robi wrażenie, prawda? 🙂
Ola
18 listopada 2019 at 02:11Wyglądasz jak żywcem wyjęta z Gossip Girl ?, pięknie!
kashienka
18 listopada 2019 at 17:09Jeeez, wiesz, że nigdy nie widziałam ani odcinka tego serialu?! 😀 akcja toczyła się w NYC?
Olgietta
18 listopada 2019 at 12:35NEW YORK aaaa a ! no a poza tym kolejna stylówka, którą spokojnie mogłabym przejąć w całości z wszystkimi dodatkami! ten kolor zielony…. no to jest to, jak już też u mnie pisała m jakiśczas temu, nagle mnie zauroczył i trzma dalej 😀
bardzo na TAK
kashienka
18 listopada 2019 at 17:10Awwww.. od Ciebie jak zawsze przemiłe słowo Kochana <3 Bardzo mi miło!
Marlena
16 marca 2020 at 16:04Kasiu,uwielbiam Twoje stylówki. Masz świetny gust! Pozdrawiam ciepło z południa Polski
kashienka
19 marca 2020 at 21:57Awww, dziękuję pięknie – bardzo miło jest mi czytać takie słowa <3