Jakiś czas temu, gdy opublikowałam moją bucket list, z miejscami które chciałabym odwiedzić w USA (tutaj), ktoś zapytał, czy są jeszcze jakieś miejsca, które chciałabym zobaczyć w Europie. Odpowiedziałam wtedy, że na ten temat musiałby powstać kolejny wpis. Oto i on! Moja europejska bucket list jest dość długa, ale dziś opowiem Wam o sześciu miejscach, które chciałabym zobaczyć najbardziej 🙂 Jesteście ciekawi, co to są za miejsca? To zapraszam do czytania!
*
Pasję do podróżowania zaszczepili we mnie rodzice 🙂 Pierwsze wyprawy zagranicę odbyłam właśnie z nimi! Zawsze chcieli pokazać nam “kawałek świata”, choć wtedy podróżowanie było znacznie trudniejsze niż w tej chwili. Pamiętam doskonale pierwsze wyjazdy do Włoch, gdzie jechaliśmy zapakowanym po sufit samochodem, z papierową mapą, bo nikt wtedy nie słyszał o GPS-ach^^ Do dziadków dzwoniło się z budki, używając karty telefonicznej (czy moi młodsi czytelnicy wiedzą w ogóle co to jest!?), bo komórek jeszcze nie było 🙂 To były czasy!
Udało mi się już zwiedzić całkiem ładny kawałek Starego Kontynentu, ale moja europejska bucket list nadal jest długa! Gdybym chciała wymienić wszystkie jej podpunkty to obawiam się, że ten wpis pobiłby rekordy długości i nikt nie dotrwałby do samego końca. Ograniczę się więc do kilku państw i miast, które chciałabym zobaczyć najbardziej. Mam nadzieję, że niebawem uda mi się odhaczyć jakiś punkt z tej listy 🙂
CHORWACJA
Znam bardzo mało osób, które nigdy w Chorwacji nie były i nie znam nikogo, kto był, ale mu się nie podobało 😉 Z kim bym nie rozmawiała – każdy zachwyca się Chorwacją! A ja wypowiedzieć się na temat tego kraju nie mogę, bo w Chorwacji nigdy nie byłam. I nie mam pojęcia, jak to się stało, że nigdy nie było okazji! 😀 Bardzo chciałabym dotrzeć do tej jednej z popularniejszych europejskich destynacji i zobaczyć, czy faktycznie “…Chorwacji nie da się nie lubić..” 😉 Każdy poleca mi w Chorwacji swoje ulubione miejsca, ale ja chyba najbardziej chciałabym zobaczyć Dubrownik i Jeziora Plitvickie. I powiem Wam, że najchętniej do Chorwacji wybrałabym się właśnie z moimi rodzicami, bo wiem, że też marzą o tej podróży!
BARCELONA
W Hiszpanii byłam tylko raz w życiu i bardzo dawno temu 🙂 Choć tamte wakacje były właśnie w Katalonii, to nie dotarłam do stolicy tego regionu, czyli Barcelony. I choć znam to miasto tylko ze zdjęć, to jestem pewna, że Barcelona jest totalnie “w moim klimacie”. Raz, że kocham nadmorskie miasta, a dwa – że ta niepowtarzalna barcelońska architektura zachwyca mnie już na obrazkach. Marzę o tym by przejść się tymi cudnymi uliczkami, podziwiając dzieła Gaudiego, posiedzieć na ławce w parku Güell, zobaczyć słynną Sagrada Familia, a wieczorem wypić sangrię na plaży Barceloneta podziwiając zachód słońca 🙂 Ahh, aż się rozmarzyłam! Nie wiem dlaczego, ale do Barcelony “ciągnie mnie” zdecydowanie bardziej niż do stolicy Hiszpanii 😉
LIZBONA
Kolejną wymarzoną europejską destynacją jest dla mnie Portugalia. Nie dotarłam jeszcze na sam śródziemnomorski kraniec Europy, ale mam nadzieję, że niebawem nadrobię te braki i dotrę na przykład do Lizbony! Stolica Portugalii to podobno jedno z najbardziej tętniącym życiem miast w Europie i bardzo chciałabym poczuć atmosferę tego miasta na własnej skórze 🙂 Oprócz chłonięcia historii ukrytej w lizbońskich uliczkach, chętnie przejechałabym się także mostem 25 kwietnia, który ze względu na kształt i formę porównywany jest często do mojego ulubionego Golden Gate w San Francisco (moje zdjęcia z Golden Gate w tle znajdziecie tutaj) 🙂
AMSTERDAM
Okay, zostawmy na chwile ciepłe śródziemnomorskie klimaty i przenieśmy się do innego zakątka Europy! Kolejnym punktem na mojej bucket list jest bowiem Holandia i jej stolica, czyli Amsterdam. Bardzo często, lecąc do Polski albo wracając do Stanów, miałam międzylądowanie w Amsterdamie, ale jakoś nigdy nie udało mi się opuścić lotniska 😀 To miasto, nazywane często Wenecją Północy (a wiecie, że włoską Wenecję to ja kocham – więcej tutaj) wydaje mi fantastycznym miejscem na weekendowy wypad. Ta holenderska architektura, malownicze widoki znak kanałów, wszechobecne rowery – to musi być dobra kombinacja! Chyba nie muszę mówić, że najchętniej Amsterdam odwiedziłabym w kwietniu, kiedy kwitną tam przepiękne tulipany? <3
SZWAJCARIA
Kolejnym fascynującym miejscem, które kryje moja europejska bucket list jest Szwajcaria. Choć miałam okazję być w krajach graniczących z neutralnym państwem, to samej Szwajcarii odwiedzić mi się jeszcze nie udało. A jest coś w tym państwie, co sprawia że bardzo chciałabym się tam wybrać. Chętnie zwiedziłabym Zurych czy Genewę, ale najbardziej chciałabym chyba “wylądować” w jakimś małym szwajcarskim miasteczku w Alpach <3 Bliskość natury, alpejskie widoki i “slow life” w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu. Myślę, że kilka dni w takim miejscu byłoby niezwykłym przeżyciem 🙂
ISLANDIA
Generalnie, jak wiecie kocham ciepły klimat, piaszczyste plaże oraz tropikalną roślinność. Teoretycznie więc Islandia jest całkowitym zaprzeczeniem mojej wymarzonej wyjazdowej destynacji! 😉 A jednak w tej wyspie jest coś, co sprawia, że baaardzo chciałabym ją odwiedzić. Być może tak podziałały na mnie opowieści osób, które tam były i zafascynowaniem opowiadały o swoich wrażeniach z Islandii? Coś niesamowitego musi być w tym surowym klimacie, przestrzeni i niezwykłych krajobrazach malowanych przez samą naturę. Marzy mi się zobaczenie na żywo tych pustych wyludnionych dróg (Islandia należy do najmniej zaludnionych krajów świata), pięknych wodospadów, a może i zorzy polarnej? 🙂
*
To tyle na dziś, choć moja europejska bucket list jest oczywiście zdecydowanie dłuższa ^^ O reszcie miejsc opowiem Wam jednak kiedy indziej, bo o podróżach i tych odbytych i tych planowanych mogłabym mówić godzinami… 🙂 Ale teraz to Wy podzielcie się miejscami w Europie, które chcielibyście zobaczyć najbardziej? Założę się, że macie co najmniej kilka wymarzonych destynacji na naszym pięknym Starym Kontynencie 🙂
24 komentarze
Katienska
27 lutego 2019 at 20:51Szkoda, ze twoj post o Wenecji odkrylam dopiero teraz, bo wczoraj wrocilismy wlasnie z tego miasta 😀
Amsterdam jest landy, ale wszedzie czuc Marihuane.
Moje top 5, ktore chcialabym zwiedzic, to (kolejnosc nie gra roli):
– Finlandia (Przede wszystkim Laponia i miasteczko swietego mikolaja)
– Stanbul
– Rumunia – Transylwania
– Lugano w Szwajcarii (mam nadzieje, ze w przyszlym miesiacu tam zawitam)
– Bergen w Norwegii 🙂
kashienka
27 lutego 2019 at 21:36Oj, szkoda – ale mam nadzieję, że i tak Ci się podobało w Wenecji? 🙂
Super destynacje – przyznam, że najbardziej zaintrygowałaś mnie Transylwanią w Rumunii!
czytelniczka85
27 lutego 2019 at 21:11Mnie marzy się Kopenhaga, Londyn, Rzym, Stambuł, Barcelona, Dubrownik.
kashienka
27 lutego 2019 at 21:36Pierwsze trzy polecam, bo są super :)))
Ewa
27 lutego 2019 at 21:16Same piękne miejsca
powodzenia w realizacji
ja marze o Hiszpanii
zdecydowanie
ma wiele do zaoferowania
buziaki <3
kashienka
27 lutego 2019 at 21:37Oj tak – czuję, że Hiszpania skrywa wiele cudownych miejsc 🙂
Ola
28 lutego 2019 at 12:59Kasiu, “obok” Amsterdamu masz ogród Keukenhof. Jest czynny chyba do połowy maja i jest to raj tulipanów i innych wiosennych bylin 🙂 cudny, unoszący się zapach kwiatów, piękne z nich kompozycje, staw, holenderski wiatrak… Jest tam po prostu prze-pię-knie!!! A po zwiedzaniu ogrodu (pół dnia) można zawitać do Amsterdamu i poczuć jego klimat. Dlatego gdybyś się wybierała do stolicy Holandii, to warto wziąć pod uwagę okres kwitnienia tulipanów i kiedy jest otwarty Keukenhof. A co roku ogród ma inną myśl przewodnią swoich dekoracji kwiatowych czy wystaw w pawilonach. Naprawdę warto to zobaczyć!!!
kashienka
28 lutego 2019 at 23:05Ooo, dzięki za info! Baaardzo chciałabym zobaczyć to miejsce <3
Paulina G Lifestyle
28 lutego 2019 at 21:24Chorwacja to miejsce,które również bardzo mnie intryguje, ale to chyba tylko ze względu na tak wielka liczbę osób, które tam były ;D Zdaje się, że wszyscy tylko nie ja ;D Jeśli już odwiedziłabym Chorwację to chyba z czystej przekory, żeby wreszcie zobaczyć o co tyle hałasu ;D
Do Barcelony zapraszam, zachęcam, bo naprawdę ma wiele do zaoferowania i mam nadzieję, że uda nam się spotkać ! <3
kashienka
28 lutego 2019 at 23:07Heheheh mam bardzo podobne odczucia co do Chorwacji – “wszyscy byli, tylko nie ja” :))))))
A jeśli chodzi o Barcelonę to mam wielką nadzieję, że uda nam się znaleźć wspólny termin i się spotkamy w tym pięknym miejscu^^
AgulaW
28 lutego 2019 at 22:02Barcelona, Amsterdam miasta portowe. A miasta portowe to moje miasta. Polecam szczerze. Wplywalam tam wiele razy.
A teraz mam plan wplynac do NYC, a potem wplynac na Floryde.
Islandia jest niewiarygodna, jak inna planeta. Warto warto. Jesli zalezy Ci, aby duzo zobaczyc to latem. Jesli chcesz odleciec z zachwytu (i dasz rade przy tak bardzo krótkim dniu) to zima.
Pzdr cieplo
AgulaW
kashienka
28 lutego 2019 at 23:10Kocham miasta portowe, choć wcale nie żegluję 🙂 Dzięki za rady co do Islandii – nie mam jeszcze konkretnego planu, ale na pewno kiedyś wezmę pod uwagę te wszystkie wskazówki 🙂 A Tobie życzę podróży do NYC no i na Florydę – zapraszam do Tampy na kawusię :*
Aga
1 marca 2019 at 04:04Fajna lista I dobry wybor. Lizbona jest moim Top 3 miastem. Islandia przepiekna I mimo ze tez nie cierpie zimna to chcialabym tam wrocic zima na Northern lights. Barcelona wspaniala ale polecam po sezonie, bo latem jest taki sped ze glowa boli. Ja bylam w listopadzie I bylo idealnie bez tlumow wszedzie. Teraz marzy mi sie Amalfi Coast we Wloszech, Balkany, Budapeszt I Norwegia.
kashienka
3 marca 2019 at 20:05Budapeszt jest super – zdecydowanie warto odwiedzić 🙂 Dzięki za miłe słowa i wskazówki!
Sylwia
1 marca 2019 at 05:07Piszesz o Barcelonie i poniekąd rozumiem, ale ja bardzo polecam Walencję! Jest mniejsza niż Barcelona i bardziej urokliwa według mnie, bo nie ma aż tak dużo turystów! Do tego stopnia, że nie wszędzie, a raczej rzadko kiedy dogadasz się z kimś po angielsku! Ma to swój urok, ja się w niej zakochałam i będę polecać każdemu 😉
kashienka
3 marca 2019 at 20:07Ooo, chętnie poznałabym także inne zakątki Hiszpanii! Ale nie wiem dlaczego najbardziej mnie ciągnie właśnie do Barcelony 😉
Agnieszka
1 marca 2019 at 10:14W Chorwacji będę pod koniec kwietnia, przy okazji również w Bośni i Hercegowinie 🙂
Barcelona – warto zobaczyć, byłam dwa razy i jest wspaniale, choć Sagrada Familia, hmm… sorry Gaudi, ale dla mnie to kicz i tandeta. Może jestem jedyną osobą na świecie, która tak sądzi, ale mnie w niej nic nie zachwyciło…
W Szwajcarii mogłabym mieszkać. Widoki zapierają dech w piersiach, jest tam przepieknie.
No i Islandia, najcudowniejszy miesiąc w moim życiu. Chciałabym tam kiedys wrócić i poważnie o tym myślę. Naprawdę warto tam Kasiu pojechać 🙂
Moje europejskie marzenia: Londyn, Szwecja, Sankt Petersburg 🙂
kashienka
4 marca 2019 at 01:40Ooo, to czekam w takim razie na Twoją relację z podróży do Chorwacji :))))
Londyn i Szwecja są super – bardzo polecam! Natomiast w Sankt Petersburgu byłam tylko na Florydzie 😀
Maja
3 marca 2019 at 16:04W tym roku wracamy do Lizbony, zupełnie przypadkiem – i mam nadzieję, że tym razem pogoda nie spłata nam figla i Lizbona zostanie “odczarowana”!
W ubiegłym roku w kwietniu było tam tak zimno i mokro (kupowaliśmy na szybko parasol i czapki zimowe!), później dobiła nas jeszcze gorsza pogoda w Porto 😀
Skrycie marzę o powrocie do Budapesztu. Byliśmy tam ok. 7 dni – i to za mało, to miasto wciąga. Kończą mi się też zapasy papryki, więc mój mąż co trochę zagląda do szafki i rozważa, czy już mamy planować wyjazd… 😀
kashienka
5 marca 2019 at 23:40Oj tak, pogoda może trochę pokrzyżować wycieczkowe plany! Oby w tym roku było słonecznie :* A do Budapesztu też bym chętnie wróciła <3
Kasia
14 marca 2019 at 22:55M marzy się troche oklepany Paryż, a do tego Wilno i Trondheim w Norwegii 🙂
kashienka
15 marca 2019 at 14:32O, super miejsca! A Paryż jak dla mnie wcale nie jest oklepany, Paryż jest cudowny! <3
Piotr PL
16 marca 2019 at 00:12Original-St.Petersburg duuuuzo lepszy od tego na Florydzie…Ale plazy nad Zatoka Meksykanska niweluja roznice!
kashienka
18 marca 2019 at 04:33Chciałabym kiedyś dotrzeć i do Rosji 🙂