Dzisiaj mam dla Was trochę zdjęć w pastelowym klimacie i to wcale nie archiwalnych, z Florydy, a zrobionych teraz – podczas zimy w Polsce 🙂 Tym razem zrezygnowałam z pleneru, ale pokażę Wam za to piękne wnętrze kawiarenki na poznańskich Jeżycach. Jeśli macie ochotę na pyszną kawę, dobre ciacho i trochę bajkowych kolorów – chodźcie zobaczyć, jak wygląda pastelowa zima w moim wykonaniu 🙂
*
Zrobienie ładnych zdjęć zimą to nie lada wyzwanie! Jeśli pogoda sprzyja, to oczywiście jest to zdecydowanie łatwiejsze zadanie – zimowa, biała sceneria wygląda przecież magicznie (tak jak na przykład tutaj). Gorzej, jeśli mamy do czynienia z zimą praktycznie bezśnieżną, szarą i deszczową – a tak właśnie najczęściej bywa w Wielkopolsce. 😉 Nie chciałam oddawać tej depresyjnej szarości na zdjęciach, więc zimowy “plener” postanowiłam przenieść do jakiegoś przytulnego wnętrza 🙂 O “Wypiekarni” na poznańskich Jeżycach powiedziała mi koleżanka, która jest autorką dzisiejszych zdjęć. Zakochałam się w tych pastelowych wnętrzach od pierwszego wejrzenia i stwierdziłam, że to cudowne miejsce by pokazać Wam moją kolejną zimową stylizację <3
*
Kiedyś podział był dla mnie prosty. Jasne kolory nosiłam wiosną i latem, natomiast jesienią i zimą najczęściej sięgałam po ciemne barwy. Jesienna i zimowa szaruga zupełnie nie “współgrała” mi z jasnymi, pastelowymi barwami. Później zamieszkałam na Florydzie i po krótkim czasie okazało, że prawie 90% mojej garderoby to właśnie jasne ubrania, w których czuję się najlepiej. Myślałam, że to kwestia wiecznego słońca za oknem, ale chyba niekoniecznie. Zauważyłam bowiem, że zimą, podczas pobytu w Polsce, sięgam po takie ubrania równie chętnie. Na przekór szarości za oknem wybieram pastele i jasne barwy! Może nie pasuję do otoczenia, ale za to zdecydowanie poprawiam sobie humor 😉
Tym razem zanurkowałam w w garderobie mojej mamy (to genialne, że nosimy taki sam rozmiar ciuchów^^) i z niej wybrałam sobie dzisiejszy set. Jasno brzoskwiniowe jeansy i sweter w bardzo podobnym kolorze urozmaiciłam zakładając pod spód plażową bluzkę-bokserkę. Do tego ulubione zamszowe kozaki, jasny szalik (łup z ostatnich zakupów w outlecie!) i torebka w kolorze nude. Kiedyś z taką kolorystyką czekałabym niewątpliwie do wiosny, ale teraz noszę ją w środku zimy 🙂
Co sądzicie o pastelach zimą? Autorką zdjęć w przepieknej Wypiekarni na poznańskich Jeżycach jest Julia Andrzejak 🙂
sweter: Reserved
bluzka-bokserka: no name
spodnie: Zara
buty: Madden Girl by Steve Madden
torebka: Michael Kors
szalik: Coach
naszyjnik: Tous
bransoletka: Ralph Lauren
6 komentarzy
kama
12 stycznia 2019 at 20:18Piękna ta torebka Kasiu, nie moge sie napatrzec a chyba nie widzialam jej wczesniej – czy to tez nowosc w Twojej szafie?
kashienka
13 stycznia 2019 at 17:20Torebka również jest mojej mamy 😉
Agnieszka
12 stycznia 2019 at 20:29Ale ślicznie ?
I to miejsce takie kolorowe ?
kashienka
13 stycznia 2019 at 17:21Dziękuję Kochana 🙂 Taaak – w tym miejscu można zapomnieć o szarości wokół :)))
ModneNewsy
17 stycznia 2019 at 14:01Przepiękny sweterek kochana, wyglądasz w nim na prawdę wspaniale. Pozdrawiam cieplutko i serdecznie zapraszam do siebie 😉
kashienka
17 stycznia 2019 at 15:57Dziękuję bardzo 🙂