Wiem, że wiele osób czeka na ten post, więc nie chciałam zwlekać zbyt długo z jego napisaniem. Jak zapewne wiecie z mojego Instagrama (tutaj), w ubiegłym tygodniu udało mi się dotrzeć do kolejnego fantastycznego miejsca na mapie Florydy – Universal Studios w Orlando. Dziś więc wpis na temat tego miejsca, które zresztą było jednym z punktów w moim Projekcie 30 (o co chodzi z tym projektem – przeczytasz tutaj). Gotowi na trochę wrażeń z Universal? To zapraszam do czytania i oglądania 🙂
*
Jedni kochają parki rozrywki, inni nie przepadają zaś za specyficznym klimatem takich miejsc. Ja parki lubię, choć z pewnym umiarem 😉 Wybranie się tam od czasu do czasu na jeden dzień jak najbardziej, ale już spędzenie kilku dni pod rząd i odwiedzenie paru różnych parków wydaje mi się szaleństwem. A mamy znajomych, którzy właśnie w taki właśnie sposób spędzili swój miesiąc miodowy! ^^ Ja nie mam ambicji, by odwiedzić wszystkie parki, które oferuje pobliskie Orlando (a jest ich naprawdę mnóstwo), ale uważam że jest kilka, które odwiedzić naprawdę warto.
Na mojej liście 30 umieściłam dwa z nich. Pierwszy to Disney World, który był moim marzeniem jeszcze z dzieciństwa, a który odwiedziłam dwa lata temu (relacja tutaj). A drugi to właśnie tytułowe Universal Studios, w którym miałam okazję być już z okazji wizyty w LA (krótko na ten temat pisałam tutaj). Tym razem jednak chciałam odwiedzić park Universal w Orlando na Florydzie. Mimo, że obecnie mieszkamy całkiem niedaleko, to nie miałam okazji odwiedzić jeszcze florydzkiego Universal. Aż do zeszłego tygodnia, gdy nasi gości namówili mnie na taką wycieczkę 🙂 Powiem Wam, że było super i… JA-CHCĘ-JESZCZE-RAZ 😀
PRAKTYCZNYCH INFORMACJI NA TEMAT UNIVERSAL
Za bilet wstępu do pojedynczego parku zapłaciliśmy $115 (plus podatek). Był to bilet na jeden park tematyczny, czyli w naszym przypadku Universal Studios Florida. Za wejście do City Walk się nie płaci, jednak trzeba doliczyć jeszcze bilet parkingowy do parku, który kosztuje $22. Płacenie tyle za parking to moim zdaniem gruba przesada, ale niestety nie ma innej możliwości parkowania.
Najczęściej bilety sprzedawane są w pakietach, np. jeden bilet na dwa parki. Cena takiego pakietu to $170. Wygląda na niezły deal, jednak problem w tym, że parki są naprawdę duże i ciężko jest zobaczyć więcej niż jeden park w ciągu jednego dnia. Bilet dla dziecka kosztuje 5 dolców (tak!) mniej, chyba że dziecię ma poniżej 3 lat, wtedy wchodzi za free 😉 Na terenie parku nie płaci się dodatkowo za atrakcje, można korzystać ze wszystkiego.
MOJE WRAŻENIA
Co mogę Wam powiedzieć? Było suuuuper! Słońce wprawdzie prażyło niemiłosiernie i byłam zgrzana zanim jeszcze kupiliśmy bilet wstępu, ale nie popsuło to moich wrażeń 😉 Bawiłam się lepiej niż niejeden dzieciak! Park jest podzielony na różne części, takie krainy tematyczne, do których zwykle zagląda się po kolei. Nie starczyło nam czasu by zajrzeć wszędzie, ale to co zobaczyliśmy bardzo nam się spodobało. Ciekawe są fragmenty amerykańskich miast, do których można “przenieść się” podczas spaceru po parku. Dostrzegłam tam na przykład Nowy Jork, San Francisco i Los Angeles. Co zabawne, mała Aleja Gwiazd w parku podobała mi się bardziej niż ta rzeczywista w LA.. 😉
Oprócz miast, jest dużo światów filmowych, stworzonych oczywiście przez Universal. Każdy taki świat oferuje coś innego – od rollercoasterów przez filmy 4D, ciekawostki i rekwizyty z planów filmowych, różne animacje i przebrane postaci. Dla każdego coś miłego – jedne atrakcje bardziej ucieszą dzieciaki, inne – dorosłych^^ Przeszliśmy kilka takich krain tematycznych i większość z nich była super, ale według mnie nic nie pobije… Magicznego Świata Harrego Pottera.
Jak już pisałam w poście ze zdjęciami z tego miejsca (tutaj), nigdy nie byłam jakąś ogromną fanką małego czarodzieja. Filmy, które obejrzałam podobały mi się, ale nie ustawiałam się w kolejce przed księgarnią po kolejne tomy powieści 😉 Jednak przyznaję, że świat Harrego Pottera zupełnie mnie zaczarował <3 Wszystko wygląda naprawdę tak jak w książce i w filmie! My zwiedziliśmy ulicę Pokątną, bo ona znajduje się w parku, który odwiedziliśmy. Nie dotarliśmy natomiast do Hogsmeade, czyli czarodziejskiej wioski.. bo ta niestety mieści się już w innym parku. To taki mały “trik” by skusić ludzi do kupna dwóch biletów na jeden dzień 😉
*
Co za dzień pełen wrażeń! Bardzo mi się podobało i za jakiś czas pewnie tam wrócę:) Mimo, że cena biletu jest spora, to moim zdaniem warto odwiedzić to miejsce będąc na Florydzie.
Mam nadzieję, że udało mi się oddać choć trochę klimatu tego parku, a zdjęcie pozwoliły Wam się przenieść tam choć wirtualnie. Jaki jest Wasz ulubiony park rozrywki? A może mieliście okazję być kiedyś w Universal? 🙂 Dajcie znać w komentarzach!
12 komentarzy
Kinga
24 września 2018 at 23:24Kasia bardzo polecem drugi park z wioska Hogsmeade, zamek i wioska mega wrazania. Najlepsza atrakcja rollercoaster 3d w Hogwardzie !! Nawet moj maz byl zachwycony i na jego prosbe jechalismy az 3 razy 😉
kashienka
25 września 2018 at 17:26Lepiej niż w banku Gringotta? :))) Następnym razem koniecznie kupię bilet na oba parki, by to zobaczyć! Tym razem przyjechaliśmy trochę za późno no i park był otwarty tylko do 17 🙁
Kinga
18 października 2018 at 22:28Czy lepiej to kwestia indywidualna 😉 Moge tylko napisac ze nam sie bardziej podobalo, zamek robi niesamowite wrazenie 😉 W tym roku tez sie wybieramy 😉
kashienka
22 października 2018 at 02:07Zamek jest najlepszy <3
kama
25 września 2018 at 15:30moje marzenie! Tylko jeszcze nie wiem czy Universal w Californii czy na Florydzie xD Który Twoim zdaniem lepszy?
kashienka
25 września 2018 at 17:36Trudno porównać szczerze mówiąc, bo w każdym podobało mi się coś innego 🙂 W Cali najbardziej zachwyciła mnie wycieczka po planach filmowych a tutaj – Świat Harrego Pottera. Wtedy jeszcze w Kalifornii nie było świata HP, ale słyszałam, że w tej chwili już jest 😉
Olga
25 września 2018 at 22:20Ja w listopadzie dorzucę pewnie drugi Universal do porównania do Hollywood – Osakę 🙂 tam podobno wszystko jest w jednym miejscu. ale nie wiem jak z Hogwartem w Hollywood, bo byłam tam 9 lat temu 😀
natomiast w Singapurze Hogwartu nie ma i nie będzie, bo park jest na wyspie i im się powierzchnia skończyła 🙁 ale nie byłam w tym parku akurat, tylko czytałam na ich stronie, że tak to tam jest
kashienka
25 września 2018 at 22:45Ale super, że tam pojedziesz i zrobisz takie porównanie. Daj znać jak Ci się podobało, ponoć japońska Hermiona robi niezłe wrażenie 😛 Marzy mi się Japonia, Azja w ogóle – mam nadzieję, że uda się kiedyś spełnić te marzenia 🙂
Olga
27 września 2018 at 22:44Japonię polecam! Za pierwszym razem robi wrażenie, za drugim zresztą też, nie tylko Tokio, ale mniejsze miasta też. I kultura. Ale to w sumie dotyczy też Singapuru, Makau i Hong Kongu…
Dam znać jak było, może nawet na blogu (swoim, żeby nie było) napiszę 🙂
kashienka
28 września 2018 at 04:31Wyobrażam sobie, że wrażenie niesamowite! Dla mnie to totalna egzotyka, ale mam wielką nadzieję, że kiedyś poznam ją trochę bliżej 🙂 Będę zaglądać na Twój blog w takim razie 🙂
SimplyBeautifulpl
26 września 2018 at 18:45WoW!!!! Kochana – to moje marzenie od lat!
Mam nadzieję, ze kiedyś tam zawitam 🙂
Dzięki za ten wpis,
Tulę,
Weronika
kashienka
26 września 2018 at 23:07Z pewnością zawitasz! Ja Ci tego życzę z całego serca <3