Czerwiec za nami, więc wypadało naskrobać tutaj parę słów podsumowania, prawda? Przeglądam właśnie zdjęcia z całego minionego miesiąca i wracam myślami do czerwcowych chwil. Dużo się działo, niestety nie tylko w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Mój tegoroczny pobyt w Polsce rozpoczął się bardzo smutno i choć druga połowa miesiąca była już dużo lepsza, to nie chcę udawać, że uśmiech towarzyszył mi przez przez cały czerwiec… Choć zapomnieć o gorszych chwilach nie sposób, to w migawkach zdjęciowych wrócę do tych dobrych momentów. Na przykład do naszego zwiedzania Polski, odwiedzin w Warszawie, Trójmieście i Łodzi, wczasów pod gruszą i pierwszych urodzin naszego psiaka <3 Jeśli macie ochotę, to zapraszam na przegląd zdjęciowy czerwca 🙂
*
Tropikalne inspiracje w mieszkaniu oraz Leo jeszcze z pamiątką po swojej “przygodzie” (więcej na temat jego operacji przeczytacie tutaj)
Moje małe uzależnienie <3
Zmiany, zmiany czyli nowa fryzura (więcej tutaj)
Wylądowali! Pierwszy wspólny lot za ocean za nami – więcej na temat międzynarodowego lotu Leo opowiem Wam wkrótce!
Rodzinka w komplecie! Tutaj już pierwszy punkt naszych polskich wojaży, czyli Warszawa i Park Skaryszewski 🙂
Tak się śpi po 10km spaceru po stolicy… 😉
Warszawska starówka!
Najlepsze wczasy, to wczasy pod gruszą 😀
Leo chyba lubi wieś – nie ma ku temu najmniejszych wątpliwości 🙂
Najpiękniejszy zachód słońca w tym miesiącu <3
A tu już Poznań i kawa w tramwaju! Super pomysł :))))
Tacy my na poznańskim Starym Rynku 🙂
Szczęście razy milion – rogal marciński <3
“Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina”… yyy, no prawie ;P
Nasze kibicowanie niestety nie pomogło polskiej reprezentacji, ale za to miło spędziliśmy czas w stolicy Wielkopolski
A z Poznania przenieśliśmy się do Łodzi…
Gdzie zawitaliśmy na festiwal See Bloggers – więcej na temat tej imprezy przeczytacie tutaj 🙂
Zaraz po blogerskim weekendzie musieliśmy wracać na.. na ważną uroczytość 😀 Roczek naszego Leo! Nie do wiary, że ten kawaler skończył już 12 miesięcy (tutaj przeczytacie 12 faktów na jego temat, w specjalnym poście napisanym właśnie z tej okazji!)
Znajdź kilka różnic! Oprócz oczywistego zmiany nastawienia Leo co do tej formy zdjęcia… 😉
W dalsze wojaże po Polsce wybraliśmy się dla odmiany PKP. Jak widać minę miałam niepewną, ale muszę przyznać, że polskie pociągi bardzo miło mnie zaskoczyły 🙂
Zajechaliśmy aż nad morze, do mojego ulubionego Trójmiasta <3
Sopockie molo i moja marynarska stylizacja, którą możecie zobaczyć tutaj 🙂
Brianowi też się spodobało polskie morze, ale jestem przekonana, że niebawem sam Wam o tym opowie 🙂
Kilka kadrów z gdańskiej Starówki, jednej z moich ulubionych 🙂
Nie powiem Wam, jak wywiało mnie podczas tego spaceru 😛
A na koniec Gdynia i mój okolice mojego ulubionego klifu Orłowskiego!
Czymże byłby pobyt na plaży nad polskim morzem bez kurtek i swetrów?! 😀 Kocham te miejsca mimo zmiennej pogody!
A jak minął Wasz czerwiec? 🙂
6 komentarzy
Daisy
3 lipca 2018 at 10:53Och, kocham Gdańsk *.* Nad polskim morzem bywam tylko zimą ;D Latem jeszcze nie, ale jakoś mnie nie ciągnie, bo wiedząc, jak to wygląda (ludzie wylegujący się ja mrówki), myślę, że zabiera to cały urok. Uwielbiam morze w Anglii, bo nie ma tam takich upałów (no, może ten rok jest wyjątkowy :D), a w rezultacie ludzi jest mniej, a więc spacer promenadą przy szumie fal i ogromne przypływy/odpływy (gdzie może raz jest, a raz znika) są urzekające 🙂
Ucałuj Leo <3 kochany psiak 🙂 Ja niestety nie wiem, kiedy mój psi synek obchodzi urodziny, bo wzięłam go z azylu … ale co za różnica 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
kashienka
6 lipca 2018 at 16:25Oj to prawda – latem nad polskim morzem zawsze tłok i same parawany hihi 😀 Ale ja lubię polskie wybrzeże, a w szczególności Trójmiasto o każdej porze roku <3 Jak nie wiesz, kiedy ma urodziny to zawsze można świętować moment, gdy dołączył do Waszej rodzinki 🙂
Paulina G Lifestyle
3 lipca 2018 at 10:55Cudowny czerwiec! Miło, że odwiedziliście Polskę. Po zdjęciach i po waszych minach widać, że bawiliście się świetnie. Czekam na zdanie relacji przez Twojego męża jak czuł się w Polsce, co mu się podobało, a co niekoniecznie. Zawsze intrygują mnie te wpisy ! 😉
Udanego lipca !
kashienka
6 lipca 2018 at 16:26Będzie relacja, będzie – muszę mu przypomnieć o tym poście 😀 I faktycznie, cieszyliśmy się każdą minutą pobytu w Polsce – było cudnie 🙂
Olgietta
11 lipca 2018 at 10:17piękny czerwiec.. 🙂 extra zdjęcia jak zawsze ?:)
kashienka
16 lipca 2018 at 16:26Dziękuję bardzo Kochana <3