ULUBIEŃCY KWARTAŁU - Odkrywając Amerykę
NA KAŻDY TEMAT

ULUBIEŃCY KWARTAŁU

Wiele z Was w ankiecie, którą przeprowadziłam z okazji zmian na blogu, przyznało, że chętnie poczytałoby coś o moich zakupach. Cóż, nie planuję hauli zakupowych na blogu, bo zwyczajnie uważam że jest wiele ciekawszych tematów, od tego, co ostatnio kupiłam 😉 Jednak zastanawiałam się w jakiej formie mogłabym pokazać Wam kawałek moich nowych zdobyczy. I wymyśliłam, że co trzy miesiące zbiorę kilka ulubionych produktów, które trafiły do mnie w ostatnim czasie i opowiem Wam dlaczego okazały się moimi faworytami. Miano ulubieńca kwartału może uzyskać w sumie wszystko: ciuch, para butów albo torebka, kosmetyk, książka czy jakiś gadżet do domu. Gotowi na pierwszy post z cyklu Ulubieńcy kwartału? 🙂 To zapraszam do czytania!

Hawajski scrub do ciała Alba Botanica

Ten peeling wpadł w moje ręce zupełnie przypadkiem. Ot, skończył mi się kosmetyk, który zwykle kupowałam, więc podczas wizyty w lokalnym markecie wybrałam coś na jednorazowe zastępstwo 😉 To kolorowe opakowanie i hawajskie motywy zdecydowanie przyciągnęły mój wzrok na półce. Już po pierwszym użyciu wiedziałam, że ten produkt nie skończy u mnie na jednorazowych występach.. 😉 To zdecydowanie jeden z najlepszych scrubów do ciała, jaki miałam okazję użyć od bardzo dawna! <3 Skóra po jego użyciu jest rewelacyjnie gładka i świetnie nawilżona.

Ponadto, zrobiłam potem mały research w internecie i dowiedziałam się, że produkty Alba Botanica są naturalne, nietestowane na  zwierzętach i wolne od sztucznych barwników, parabenów i tak dalej 🙂 To dodatkowy plus. Ja wróciłam już do sklepu po kolejne opakowanie peelingu i myślę, że niebawem wypróbuję także inne produkty tej firmy! ^^

Krem do twarzy Cliniqe Moisture Surge 72-Hour Auto-replenishing Hydrator oraz krem pod oczy Clinique All About Eyes

Idealnego kremu do twarzy szukałam już kilka ładnych lat! Ciężko zliczyć, ile kremów przetestowałam przez ten czas. Większość była całkiem OK i zwykle wykorzystywałam je do samego końca, ale.. czułam, że to nie jest jeszcze “to”. Aż do momentu, gdy w moje ręce, w ramach współpracy, trafiła nowość od firmy Clinique. Ten krem, który wg producenta zapewnia nawilżenie aż do 72h po użyciu, to była miłość od pierwszego nałożenia na twarz! Moja cera dawno nie była tak nawilżona i promienna. Kiedy kilka tygodniach używania tego kremu, skończył mi się mój krem po oczy nie wahałam się ani chwili i od razu udałam się na zakupy do stanowiska Clinique w Macy’s. Do mojej kosmetyczki dołączył krem pod oczy All About Eyes i również ten produkt okazał się idealnie spełnić moje oczekiwania!

Perfumy Tiffany & Co

Flakonik perfum w charakterystycznym pudełeczku w kolorze tiffany blue dostałam od mojego męża na Walentynki. Nieee, nie to że Brian sam się domyślił – po prostu kiedyś, jeszcze na początku roku, wspomniałam, że wąchałam te perfumy w sklepie i że mają bardzo ładny zapach 😉 Musiał zapamiętać, bo na święto zakochanych zostałam obdarowana bukietem czerwonych róż i takim pięknie pachnącym dodatkiem. Ta orzeźwiająco kwiatowo-piżmowa kompozycja wyraża romantyczny klimat Nowego Jorku. Ja jestem w niej absolutnie zakochana! Zapach błyskawicznie zasilił moją listę ulubionych perfum (zobacz tutaj). No i jeszcze mają taki piękny flakonik <3

Półbuty TOMS

W ostatnim czasie do mojej garderoby nie zawitało zbyt wiele par butów, ale o tym zakupie warto wspomnieć 🙂 Choć bardzo lubię szpilki i koturny, to w wielu sytuacjach stawiam na wygodę płaskich butów 🙂 Chociażby wybierając się po zakupy czy udając na długi spacer z Leo. Nie zawsze mam ochotę na odwieczne japonki (na Florydzie to obuwie numer jeden!), a nie w każdej sytuacji lubię nosić buty typowo sportowe. Wtedy z pomocą przychodzi mi zwykle para Toms’ów^^ Choć charakterystyczne modele tej marki, czyli wsuwane półbuty trudno nazwać eleganckim obuwiem, to ja uwielbiam je za ich wygodę i bezpretensjonalność 🙂

Jeszcze bardziej podoba mi się idea firmy. Gdy kupujesz buty TOMS to za każdą sprzedaną parę firma daje w prezencie parę butów dla tych, którzy ich najbardziej potrzebują. Dzięki zasadzie “Buty za buty” do dzisiejszego dnia firma TOMS rozdała już ponad 35 milionów par butów na całym świecie <3 Czy to nie fajna inicjatywa?

Zegarek Daniel Wellington

Jak wiecie kocham zegarki i posiadam ich całkiem niezłą kolekcję (tradycje rodzinne mnie jednak całkowicie usprawiedliwiają^^).  Kolejne cudo od firmy Daniel Wellington trafiło do mnie w lutym. Choć ten klasyczny model w kolorze czarnym ze złotymi elementami mocno wpadł mi w oko już na stronie internetowej, to nie myślałam, że będę go nosić.. niemalże bez przerwy 😉 A tak właśnie się stało, bo zegarek pasuje mi prawie do wszystkiego, a do tego jest leciutki i śliczny :) Zdecydowanie mój zegarkowy numer jeden tego kwartału!

Tropikalna sukienka ASOS

Kocham tropikalne printy i mam w swojej szafie kilka ubrań w ten właśnie deseń. Jedynie do długich tropikalnych sukienek nie miałam szczęścia i przez długi czas szukałam odpowiedniego modelu. W końcu mieszkając na Florydzie wręcz nie wypada nie mieć takiej kiecki w swojej szafie.. 😉 Ale zwykle to, co widywałam w sklepach, albo było zbyt odkryte, albo zbyt zabudowane, albo po prostu ich materiał nie nadawał się na florydzkie upały.. 😉 W końcu przypomniałam sobie o stronie ASOS i znalazłam tam moją idealną sukienkę maxi w tropikalny print <3 Mimo, że był to zakup online to sukienka okazała się idealna dla mnie i noszę ją teraz naprawdę często :))) Złożona nie wygląda zbyt atrakcyjnie, ale tutaj możecie zobaczyć ją w całej okazałości.

Książka “Ania” – biografia Anny Przybylskiej

Choć w pierwszym kwartale przeczytałam kilka ciekawych książek, to tylko dwie z nich trafią na listę “Ulubieńcy kwartału”. Pierwsza z nich to biografia jednej z moich ulubionych aktorek – Anny Przybylskiej, która przedwcześnie zmarła, przegrywając walkę z chorobą nowotworową.. Ta książka, w której o Ani opowiadają jej bliscy i przyjaciele, jest niezwykle prawdziwa, bez koloryzowania rzeczywistości pokazuję aktorkę taką, jaką była. Książka momentami bawi, momentami bardzo wzrusza, ale przede wszystkim skłania do refleksji. Że nie można zostawiać nic na później, trzeba żyć “tu i teraz” i cieszyć się każdą chwilą, bo nikt z nas nie wie, ile chwil będzie mu dane jeszcze doświadczyć..

Książka “Sekrety urody Koreanek”

Wstyd przyznać, ale tę książkę miałam w swojej biblioteczce od ponad roku, ale przeczytałam ją dopiero w ubiegłym miesiącu! Długo czekała na swoją kolej, ale okazało się, że zaczęłam ją czytać w bardzo dobrym momencie. Autorka książki, Charlotte Cho, Amerykanka koreańskiego pochodzenia opisała koreańskie rytuały pielęgnacyjne w tak ciekawy sposób, że.. zmieniła moje podejście do pielęgnacji skóry! Oczywiście nie od razu Kraków zbudowano i nie zaczęłam z dnia na dzień stosować 10 kroków pielęgnacji opisywanej w książce, ale poczyniłam już pierwsze zmiany. Zaczęłam od porządków w swojej kosmetyczce a w moje ręce trafiły pierwsze koreańskie produkty. Powoli wdrażam też opisane w książce pielęgnacyjne kroki do swojej wieczornej rutyny 🙂 Być może wkrótce napiszę Wam coś więcej na ten temat!

To tyle na dziś 🙂 Pierwszy wpis z cyklu Ulubieńcy kwartału pokazał Wam osiem rzeczy, które w minionych trzech miesiącach okazały się moimi faworytami. Mam nadzieję, że idea tych postów Wam się spodoba i wszyscy ci, którzy chcieli poczytać o moich zakupach będą choć trochę usatysfakcjonowani 🙂 A co u Was okazało się ulubieńcami pierwszego kwartału 2018 roku? Czekam na  komentarze z Waszymi ulubionymi produktami 🙂

You Might Also Like

12 komentarzy

  • Reply
    Arleta
    31 marca 2018 at 21:32

    Te kosmetyki to coś dla mnie! I poluje tez na zegarek DW 🙂 Świetny , podsumowujący post i bardzo przyjemny blog, dobrze się czyta 🙂 Pozdrawiam!

    • Reply
      kashienka
      6 kwietnia 2018 at 14:45

      Dziękuję za miłe słowa <3 A zegarek DW polecam!

  • Reply
    kama
    1 kwietnia 2018 at 05:06

    Też dostałam ten perfum od chłopaka – tylko na Boże Narodzenie 🙂 uwielbiam !

    • Reply
      kashienka
      6 kwietnia 2018 at 14:45

      Zapach jest prześliczny <3

  • Reply
    Amsoff
    1 kwietnia 2018 at 13:52

    Bardzo podoba mi się idea tego postu! Świetne są te rzeczy! Książkę o Ani nawet mam na swojej półce 🙂 Ja chciałabym bardzo ten zegarek, bo jest cudowny ?

    • Reply
      kashienka
      6 kwietnia 2018 at 14:46

      Cieszę się bardzo. Chcę dodawać takie posty co trzy miesiące 🙂

  • Reply
    Ania
    1 kwietnia 2018 at 21:24

    Perfumy <3
    Może skuszę się na kupno zegarka 😛 Piękny jest 😀

    dziennikarskiwarsztat.blogspot.com

    • Reply
      kashienka
      6 kwietnia 2018 at 14:47

      Jest, jest! Noszę go non stop 😛

  • Reply
    Paulina G Lifestyle
    2 kwietnia 2018 at 20:30

    Fajny ten cykl! Zawsze możesz podsunąć nam, Czytelnikom, jakieś fajne produkty, książki itd. Ja np. też nie czytałam jeszcze Sekretów Urody Koreanek, ale o tej książce było tak głośno, że mam wrażenie, że wszystkie blogerki już ją zrcenzowały idealnie ;D

    • Reply
      kashienka
      6 kwietnia 2018 at 14:50

      Ja długo nie mogłam zabrać się do tej książki, czytałam o niej na blogach, ale sama długo nie wzięłam się za czytanie! Ale warto przeczytać samemu 🙂 Tak, mam zamiar podzielić się co kwartał kilkoma moimi ulubieńcami – może ktoś skorzysta 🙂

  • Reply
    Bea
    3 kwietnia 2018 at 23:12

    Perfumy i zegarek bardzo mi się podobają 🙂 Na książkę o Ani czaję się już jakiś czas, ale jakoś nie miałam jeszcze okazji jej przeczytać.

    • Reply
      kashienka
      6 kwietnia 2018 at 14:51

      Ja bardzo polecam przeczytanie i refleksję.. Ja zwykle czytając takie książki uczę się jeszcze bardziej doceniać to, co mam 🙂

    Leave a Reply