Czas na małe zdjęciowe podsumowanie pierwszego miesiąca w tym roku 🙂 Styczeń zdecydowanie mogę zaliczyć do udanych miesięcy, może za wyjątkiem przeziębienia – paskudztwo przyplątało się do mnie jeszcze w grudniu i trwało aż do połowy stycznia. Na szczęście wszystko wróciło już do normy i odzyskałam swoją normalną energię! ^^
W styczniu ponownie odwiedziliśmy Nowy Orlean, tym razem z Leo. Choć pogoda w Luizjanie okazała się nieco zimniejsza niż przewidywaliśmy to miło spędziliśmy ten czas 🙂 Styczeń to także czas pirackiego festiwalu Gasparilla w Tampie – po raz pierwszy mieliśmy okazję uczestniczyć w tej imprezie! Pod koniec miesiąca gościliśmy u siebie Paulinę z Kalifornii (jej bloga przeczytacie tutaj) 🙂 Niesamowicie fajny, kreatywny czas, pełen zdjęć i inspiracji – jednak nie ma jak weekend w blogowym towarzystwie 😉 Zaczęłam również planowany od wielu miesięcy kurs i jeszcze bardziej skupiłam się na realizowaniu swoich planów. Nic tak mnie nie motywuje do dalszej pracy jak widoczne efekty moich działań 🙂 Jednak dość gadania, zapraszam Was na migawki stycznia!
*
Początek roku! Plany, postanowienia, marzenia <3 (więcej na ten temat przeczytacie tutaj)
Spacery po Tampie 🙂
Leo i nowi kumple 😉 Dwóch takich i można czuć się bezpiecznie 😀
Mnie w sumie też jest Ciebie żal, gościu.. Mieszkać w Alabamie? Niefajnie..
Uwielbiam Tampę 🙂
Mały podróżnik! Pięć stanów ma już odwiedzone – całkiem nieźle, jak na półroczniaka, co? 😀
Wysoko w chmurach…
Migawki z Nowego Orleanu 🙂
Leo po raz pierwszy na Bourbon Street 😉
“Aleee duuuży ten pies!”
Leo się gości w knajpie 🙂
A tu trochę mnie z Bourbon Street w tle.. 🙂 (więcej zdjęć zrobionych w tym miejscu znajdziecie tutaj)
Mały biały miś 😛
Najpiękniejszy zachód słońca w styczniu <3
Miłe popołudnie z koleżanką ze studiów 🙂
Wspominałam już, że uwielbiam Tampę? 🙂
Małe zmiany ^^
Sezon balkonowy czas zacząć! Uwielbiam to miejsce 🙂
Pierwsze tulipany w tym roku <3
Pierwsze selfie czyli Kalifornia odwiedza Florydę!
Spojrzenie Leo mówi wszystko! :))))))))
Najbardziej Florydzkie ciasto – Key Lime Pie (po przepis zapraszam tutaj)
Gotowa na Gasparilla^^ (więcej o festiwalu przeczytacie i więcej fot zobaczycie tutaj)
Leo też się załapał na spotkanie z piratami! Kilka godzin przed oficjalną paradą 🙂
Piwo z sokiem w polskiej knajpie obowiązkowe 🙂
A jak minął Wasz styczeń? 🙂
14 komentarzy
Kasia
30 stycznia 2018 at 21:22Leo jest cudowny – na wszystkich zdjęciach wygląda niesamowicie słodko 🙂
kashienka
1 lutego 2018 at 03:38Najsłodszy to on jest jak śpi i nie broi 😀 A tak poważnie to ten jego słodki look sprawia, że prawie wszystkie wybryki mu uchodzą na sucho 😉
Aleksandra
30 stycznia 2018 at 21:41Cudowne zdjęcia i piękne miejsca odwiedziłaś. Ciasto limonkowe pochłonęłabym w sekundzie!
kashienka
1 lutego 2018 at 03:39Dziękuję 🙂 A co do ciasta to zawsze możesz wypróbować ten przepis 😛
Ada
31 stycznia 2018 at 12:15Kasiu! Jaka ty jesteś ładna! Mieszkacie na parterze?
kashienka
1 lutego 2018 at 03:39Awww, dziękuję za miłe słowa <3
Tak, na parterze 🙂
Paulina
31 stycznia 2018 at 22:52Dziekuje kochana jeszcze raz za zaproszenie! Super czas i juz za wami tesknie!
Buziaki z Kalifornii!
Paulina | SHENSKA
kashienka
1 lutego 2018 at 03:41To my dziękujemy za odwiedziny Paulina <3 To był super weekend, obyśmy to szybko powtórzyły 🙂
Paulina
31 stycznia 2018 at 23:03Cudne zdjecia i slodki piesek *.*
Pozdrawiam!
kashienka
1 lutego 2018 at 03:41Dziękuję bardzo <3
madziakowo
1 lutego 2018 at 08:04sliczne psiaki zwlaszcza te najwieksze zazdroszcze widokow
kashienka
1 lutego 2018 at 19:52Nasz akurat jest ten najmniejszy 😉
Monika
1 lutego 2018 at 10:11Uroczy piesek! Życzę dalszego zwiedzania 😉
Zapraszam CAKEMONIKA 🙂
kashienka
1 lutego 2018 at 19:49Dziękuję bardzo 🙂