Dzisiaj, zgodnie z wcześniejszą obietnicą, wprowadzę Was w zimowo-świąteczny klimat. Jak pewnie wiecie, na Florydzie zima zupełnie nie przypomina standardowej zimy. Nadal chodzę przeważnie w japonkach i krótkim rękawie, słoneczko świeci intensywnie niemal każdego dnia, a bałwana możemy ulepić sobie co najwyżej z piasku na plaży.. 😉 Jednak choć pogoda na zewnątrz nie przypomina w niczym Zaczarowanej Zimowej Krainy, to przygotowania świąteczne wcale nas nie omijają 🙂 W dzisiejszym wpisie pokażę Wam kawałek naszego mieszkanka w świąteczno-zimowej odsłonie i kilka moich zimowych umilaczy <3 Kto jest ciekawy, niech robi coś dobrego do picia i zapraszam do oglądania!
*
Muszę Wam przyznać, że mam bzika na punkcie dekoracji mieszkania. Nie wyobrażam sobie braku tematycznych albo sezonowych akcentów w naszych czterech ścianach. Wszystkie dekoracje chowam skrzętnie w wielkich pudłach w garderobie (Nobla dla tego kto wymyślił walk-in closets!) i od czasu do czasu zmieniam wystrój w mieszkaniu 🙂 Dekoracje gwiazdkowe są zdecydowanie moimi ulubionymi. Świąteczne gadżety cieszą mnie zdecydowanie bardziej niż nowa sukienka lub para butów! ^^ Co roku, 1 grudnia jadę po pierniczkową kawę ze Starbucksa, kilo mandarynek i przy akompaniamencie ulubionych świątecznych przebojów dekoruję mieszkanie oraz ubieram choinkę. W tym roku, przez rejs (czytaj tutaj) miałam małe opóźnienie i mieszkanie zostało przystrojone świątecznie dopiero w Mikołajki. Lepiej późno, niż wcale.. 🙂
Bez czego nie wyobrażam sobie świąteczno-zimowych dekoracji? Zdecydowanie bez światełek! Klimatyczne lampki na choince czy girlanda ze światełkami, która stroi nasz zestaw telewizyjny to obowiązkowe elementy. Uwielbiam długie wieczory spędzone na czytaniu ciekawej książki, pisaniu postów czy oglądaniu jakiegoś filmu, przy zgaszonym świetle, z zapalonymi wyłącznie lampkami – magia^^ Oprócz lampek nie może zabraknąć świeczek! Czy to cudownych pachnących czy zwykłych tea-lightów które porozstawiane wokoło tworzą piękny klimacik^^
*
Świąteczne piosenki wprawiają mnie w niesamowicie dobry nastrój. Zarówno podczas zakupów, gdy słucham świątecznych przebojów w sklepach jak w i domowym zaciszu 🙂 Ustawiłam sobie nawet świąteczny kanał na radiu Pandora i niemal bez przerwy katuję gwiazdkowe hity! Mąż ma już czasem dosyć i korzystając z chwili mojej nieuwagi zmienia kanał, a pies ostatnio zaczął wyć jak usłyszał Last Christmas Whamu. Ignoranci 😉 Nie ma też grudnia bez obejrzenia co najmniej trzech świątecznych filmów! Tak jak kiedyś święta bez Kevina samego w domu na Polsacie były niemożliwe, tak teraz MUSZĘ obejrzeć Love Actually w tym przedświątecznym okresie. Uwielbiam!
Uwielbiam cytrusy, ale nigdy nie jem ich tyle, ile właśnie przed świętami. Mandarynki mogę jeść kilogramami^^ Niestety w tym przedświątecznym okresie częściej sięgam po słodkie 😛 Świąteczne słodycze kuszą! Częściej niż zwykle piję też gorącą czekoladę lub kakao, do których czasem dodaję pianki marshmallow – pychota! A w tym tygodniu zabieram się za pieczenie ogromnej ilości pierników 🙂 Mojej amerykańskiej rodzince bardzo smakowały one w zeszłym roku, więc i w tym roku zostaną obdarowani takim słodkimi, własnoręcznie robionymi pysznościami 🙂
*
Najważniejsza w świątecznym wystroju naszego gniazdka jest oczywiście oczywiście choinka 🙂 Nie wyobrażam sobie świąt bez pięknie przystrojonego drzewka. Oczywiście najbardziej uwielbiam te żywe choinki – mało, że wyglądają lepiej to jeszcze cuuudownie pachną 🙂 Lubię też naszą wspólną wyprawę po choinkę i wybieranie tej najpiękniejszej! W tym roku pojechał z nami oczywiście Leo. Mam nadzieję, że głośne szczekanie przy znalezionym przeze mnie okazie było jego oznaką aprobaty 😉
Już drugi rok z rzędu stawiam na białe, naturalne ozdoby. Żadnym szklanych bombek ani plastiku. Większość moich ozdób jest drewniana, papierowa a także… robiona na szydełku. Jeśli chodzi o malowanie to faktycznie cześć ornamentów jest mojego autorstwa. Te najpiękniejsze zaś, ręcznie robione, szydełkowe dostałam w prezencie od jednej z moich czytelniczek. Są przepiękne i mają dla mnie ogromną wartość! Jeśli chcielibyście też takie cudeńka napiszcie do Victorii na Instagramie (@vickyorz06)
*
Nie tylko my ale i nasz mały łobuz także polubił świąteczną atmosferę! Dużo się dzieje, więcej rzeczy na wierzchu zachęca do gryzienia no i nowe zabawki też bardzo cieszą 😉 Jest tylko jeden minus – choinka z “apetycznymi” ozdobami jest postawiona na stoliku, tak że Leo nie sięga. I to mu się bardzo nie podoba! 😛
24 komentarze
Natka!
10 grudnia 2017 at 22:47Rewelacyjny, inspiracyjny post, ahhh! <3
Święta tuż, tuż!
Pozdrawiam!
kashienka
20 grudnia 2017 at 05:41Jeszcze tylko kilka dni ^^ Dziękuję za miłe słowa <3
Patrycja
10 grudnia 2017 at 22:57przepiękne dekoracje! jestem pełna podziwu!
kashienka
20 grudnia 2017 at 05:41Dzięki, bardzo mi miło! 🙂
Agnieszka
11 grudnia 2017 at 08:17Ale ładnie:) Tak zimowo w domku, choć można pewnie doznać szoku, jak się spojrzy przez Wasze okno na zewnątrz:)
My mamy choinkę sztuczną, jakoś nie lubię żywej. Kupiliśmy bardzo gęstą z oszronionymi końcówkami gałązek. Do tego 400 lampek w ciepłej bieli, białe i fuksjowe bombki, bez żadnych łańcuchów i innych tego typu ozdób i jest ślicznie 🙂 Girlanda też musi być, ale u nas jest puszczona z zasłony. Te wszystkie ozdoby wprawiają w dobry nastrój i dają dużo radości, takiej dziecięcej radości, że zaraz będą Święta:)
Za to moja Mama co roku szaleje na punkcie kwiatów Gwiazda Betlejemska. W tym roku kupiła ich 4 duże i 1 małą w stroiku z Mikołajem i wszystkie ustawiła w salonie…:)
Nie wiem jak kiedyś zadowalałam się ubieraniem choinki w dniu Wigilii, albo dzień przed, z perspektywy czasu widzę, że to smutne. Co do filmu, to ja w Święta muszę pooglądać Listy do M., tego o którym mówisz nie widziałam, ale wiadomo, nic straconego:)
kashienka
20 grudnia 2017 at 05:45W domu zimowy klimat, a za oknem palmy 😉
Choinka z oszronionymi końcówkami musi wyglądać bosko <3 Mnie tak samo, wszystkie ozdoby wprawiają w niesamowity, świąteczny nastrój - uwielbiam to. Gwiazdy betlejemskie też mi się podobają, ale przy mojej ręce do kwiatów istniała by obawa, że nie doczekają do świąt, więc odpuszczam 😉 Za to posadzili nam je koło wejścia do bloku w sporych ilościach - tuż koło palemek wyglądają ślicznie!
Nie wyobrażam sobie ubierać choinkę tak późno! Zwłaszcza, że u nas rozbiera się ją zaraz po świętach 😀
Lidia
11 grudnia 2017 at 10:52Też uwielbiam dekoracje świąteczne! Nadają wnętrzu niesamowity klimat?❄
kashienka
20 grudnia 2017 at 05:52Dokładnie tak <3 Od razu czuć święta!
Olgietta
11 grudnia 2017 at 19:10caly czas sie zachwycam Twoimi zdjeciami.. ta ksiazka Kasi Tusk do niczego ci jest potrzebna 😉 przepiekne dekoracje
kashienka
20 grudnia 2017 at 05:53Kochana <3 Ale książka zawiera wiele cennych wskazówek, a nauki (i praktyki) nigdy za wiele. Zwłaszcza dla takich amatorów jak ja 😉
Lifestylerka
11 grudnia 2017 at 19:25Pierwsza chinka Lwo! Super. Taka zima w japonkach bardzo by mi sie podobała :).
kashienka
20 grudnia 2017 at 05:54Zapraszamy w odwiedziny Aniu^^
Paulina G Lifestyle
11 grudnia 2017 at 19:34Pięknie! <3 Masz naprawdę styl, jeśli chodzi o dekoracje. Czy to zima i święta, czy Twój nowy taras- zachwycam się za każdym razem. Super!
kashienka
20 grudnia 2017 at 05:55Ale mi miło Kochana <3 Nawet nie wiesz jaka to przyjemność słyszeć takie słowa!
Aga K.
11 grudnia 2017 at 19:42Ślicznie tam u Ciebie, też lubię ozdoby świąteczne 🙂 Tak na marginesie trochę pozazdrościłam Ci tej pięknej choinki 🙂
kashienka
20 grudnia 2017 at 05:56Choineczki tutaj jak malowane, takie równiutkie 😀 Dziękuję!
Agata
11 grudnia 2017 at 20:34Love Actually! O tak, doroczna tradycja ? W tym roku już oglądałam ?
kashienka
20 grudnia 2017 at 05:56Ja też! <3
Justyna
11 grudnia 2017 at 22:36Ta choinka ma swój urok <3
kashienka
20 grudnia 2017 at 05:56Dziękuję! Bardzo ją lubię :)))))
Marta
13 grudnia 2017 at 12:21Ale ogromna choinka!
ONLY DREAMS
kashienka
20 grudnia 2017 at 05:59Choinka niecałe dwa metry. Chcieliśmy jeszcze wyższą, ale nasza musiała stać na stołku, żeby Leo nie mógł do niej dosięgnąć. Inaczej wszystkie ozdoby w jego zasięgu byłyby pozjadane 😀
Jula - inothercolors.blogspot.com
14 grudnia 2017 at 23:33Uwielbiam takie zimowe inspiracje! Zwłaszcza zdjęcia ciepłych skarpet i kakao ? Te zdjęcia sprawiły, że jeszcze bardziej nie mogę doczekać się świąt!
kashienka
20 grudnia 2017 at 06:00Dziękuję Kochana! Skarpety i kakao to jest to 🙂 Nawet na Florydzie! 😉