ZIELONA KARTA - APLIKACJA PO ŚLUBIE Z OBYWATELEM USA - Odkrywając Amerykę
FORMALNOŚCI

ZIELONA KARTA – APLIKACJA PO ŚLUBIE Z OBYWATELEM USA

Dzisiejszy “odcinek” cyklu Formalności dotyczyć będzie pewnego dokumentu, który jest obiektem pożądania wielu osób imigrujących do Stanów. Mowa oczywiście o zielonej karcie. Jak pewnie wiecie już z Instagrama, ja swoją otrzymałam dzień przed świętami i był to zdecydowanie najlepszy prezent pod choinkę jaki mogłam sobie wymarzyć! Cóż, trochę nerwów już straciłam przez wizyty w ambasadzie. Tak więc szczerze cieszę się, że nie będę musiała już stresować przed kolejnymi rozmowami i uzależniać swoje plany od “widzimisię” konsula. Zielona karta jest już w mojej “kieszeni”, więc mogę podzielić się z Wami informacjami jakie posiadam na ten temat. Zapraszam na wpis 🙂

*

Zacznę od tego, że wielokrotnie mówiąc, że po ślubie zaczęłam starania o zieloną kartę, słyszałam zarówno od Polaków jak i Amerykanów “Jak to? To po ślubie nie dostajesz AUTOMATYCZNIE obywatelstwa?“. Zawsze mam wtedy ochotę odpowiedzieć “Tak, jasne, a Obama właśnie wybiera się do mnie osobiście by dostarczyć mi w zębach amerykański paszport” 😉 Potem jednak zwykle szybko się reflektuję, że ktoś, kto w życiu nie interesował się tym tematem ma pełne prawo nie wiedzieć jak wygląda cała procedura. Sama zresztą nie orientowałam się w tym wszystkim tak dokładnie, zanim ten problem nie zaczął dotyczyć mnie bezpośrednio. Wyjaśnię więc wszystko od początku i po kolei. Niektórzy z Was zapewne doskonale orientują się w temacie, ale może znajdą się osoby, które nie miały o tym wcześniej pojęcia i z tego postu dowiedzą się czegoś nowego.


Zaznaczę jeszcze, że bazuję na swoim własnym doświadczeniu (małżeństwo zawarte na wizie K1) i przepisach obowiązujących w stanie Georgia.


ZIELONA KARTA

NIC NIE DZIEJE SIĘ AUTOMATYCZNIE…

Zacznę od tego, że po zawarciu związku małżeńskiego z obywatelem/obywatelką Stanów nie dostaje się obywatelstwa ani zielonej karty z automatu. Owszem, związek małżeński z Amerykaninem/Amerykanką jest podstawą do starania się o zieloną kartę. Jednak niestety nic nie dzieje się “tak po prostu” i po wzięciu ślubu czeka nas kolejna góra papierologii do przebrnięcia. Gdybym więc wzięła ślub i dalej nie robiła nic, nie składała żadnych papierów do Urzędu Spraw Imigracyjnych, to w tym momencie byłabym nielegalną imigrantką. Moja wiza narzeczeńska (o której pisałam Wam tutaj i tutaj) wygasła bowiem po 90 dniach od wjazdu na teren Stanów Zjednoczonych.

Dokumenty aplikującą o zmianę statusu (adjustment of status) można wysłać praktycznie zaraz po zawarciu związku małżeńskiego, w momencie gdy dostanie się akt małżeństwa (marriage certificate). W naszym wypadku dokumenty z pewnych przyczyn złożyliśmy nieco później. Nie miało to jednak wielkiego znaczenia, ponieważ ślub wzięliśmy w wyznaczonym terminie 90 dni (więcej tutaj). Można wszystko skompletować i wysłać samodzielnie, można też skorzystać z pomocy adwokata. Mam wiele znajomych, którzy wszystko ogarnęły samodzielnie bez problemu. Jednak my za namową mojego małżonka poprosiliśmy panią adwokat by poprowadziła naszą sprawę do końca. Różnica była taka, że nasze dokumenty złożone były opatrzone pieczątkami kancelarii i niektóre dokumenty przychodziły na oba adresy (mój i kancelarii). Ten najważniejszy dokument (zielona karta) został zaś wysłany na adres kancelarii.

DO DOKTORA PO RAZ DRUGI!

Okazało się, że przed złożeniem papierów niezbędna jest wizyta lekarska. Trochę byłam zdziwiona, że muszę to przechodzić jeszcze raz, ponieważ miałam wizytę u lekarza wyznaczonego przez ambasadę w Warszawie, gdy starałam się wizę K1 (tutaj opis). Jej wyniki miały być ważne przez kolejne sześć miesięcy. Jednakże teczkę z tamtymi wynikami odebrano ode mnie na lotnisku i okazało się, że nikt nie wie, w jakich archiwach się ona znajduje i muszę po prostu iść do lekarza jeszcze raz.

Na szczęście miałam ze sobą kopię karty szczepień (wypisaną przez lekarza z ambasady w języku angielskim) i nie kazano mi przyjmować mi kolejnych szczepionek (w Warszawie musiałam przyjąć dwie i wcale nie byłam tym faktem zachwycona!). Moje RTG płuc na płycie CD, które miałam ze sobą jednak nic nie dało i miałam robioną próbę tuberkulinową. No i oczywiście po raz kolejny pobraną krew w celu wykluczenia chorób wenerycznych. Za wizytę zapłaciłam $150 (po tym jak powiedziałam, że jestem z polecenia kancelarii) ale koszt może być różny w różnych miejscach.

LISTA POTRZEBNYCH DOKUMENTÓW

Nasza lista dokumentów, które wysłaliśmy do USCIS wyglądała tak (angielskie nazwy podaję w nawiasach):

  1. Oświadczenie Briana jako sponsora (I-864EZ Affidavit of Support for Petitioner)
  2. Zeznanie podatkowe Briana za rok 2015 (Copy of 2015 Taxes for Petitioner)
  3. Zeznanie podatkowe Briana za rok 2014 (Copy of 2014 Taxes for Petitioner)
  4. Zeznanie podatkowe Briana za rok 2013 (Copy of 2013 Taxes for Petitioner)
  5. Zaświadczenie z miejsca pracy Briana (Letter of Employment for Petitioner)
  6. Moja informacja biograficzna – formularz G-325 (G-325 A Biographic Information for Applicant)
  7. Zatwierdzenia petycji narzeczeńskiej I-129F (I-129F Approval Notice)
  8. Moja kopia paszportu, wizy K-1 oraz ostatni formularz I-94 (Copy of Passport, K-1 Visa, and most recent I-94 Form for Applicant)
  9. Kopie dokumentów potwierdzających mój wcześniejszy pobyt w USA – wiza J1 i formularz DS2019 (Copies of Prior Status Documents in the United States – J1 visa and DS 2019 certificate of eligibility for J1 status)
  10. Kopia mojego aktu urodzenia plus jego tłumaczenie przysięgłe (Copy of Birth Certificate for Applicant – certified English translation included)
  11. Kopia naszego aktu małżestwa (Copy of Marriage Certificate)
  12. Informacja biograficzna Briana – formularz G-325  (G-325 A Biographic Information for Petitioner)
  13. Kopia aktu urodzenia Briana (Copy of U.S. Birth Certificate for Petitioner)
  14. Kopia paszportu Briana  (Copy of U.S. Passport for Petitioner)
  15. Wyniki badania mojego lekarskiego (Medical Exam for Applicant)

Jeśli chodzi o opłaty to wszystkie nasze papiery były wypełnione przez kancelarię, więc sama nie widziałam tych sum, ale z tego co pamiętam należy uiścić opłatę aplikacyjne, opłaty za odciski palców oraz jeszcze jedną kwotę i razem wychodzi to około $1500.

UWAGA! Ta lista może różnić się, gdy dokumenty składacie w innym stanie oraz gdy historia Waszych pobytów w USA była inna. Ja wjechałam do Stanów na wizie narzeczeńskiej i zostałam już raz “przeegzaminowana” w ambasadzie. Gdy ktoś zawiera związek małżeński na wizie turystycznej sprawa może wyglądać inaczej.

PAPIERY ZŁOŻONE I… CO DALEJ? GDZIE MOJA ZIELONA KARTA?!

Dalej należy uzbroić się w cierpliwość. Ogromne pokłady cierpliwości. Dalej proces toczy się swoim tempem, w zależności od stanu, liczby oczekujących podań oraz innych czynników. U mnie przewidywany czas oczekiwania wynosił około sześć miesięcy i faktycznie w moim przypadku zmieścili się w czasie. Zanim jednak ujrzałam dokument, to USCIS zdążył mi wysłać… kilkanaście listów.

Jeśli chodzi o ekologię, to tutaj w USA mają ochronę środowiska w głębokim poważaniu. Raz była to tylko wiadomość, że proces starania się o zieloną kartę został rozpoczęty, czasem po prostu papier, z którego nie wynikało kompletnie nic (przynajmniej dla laika) i nie pozostawało mi nic innego jak dołączyć go do stosu papierów w teczce, raz powiadomienie, że pozwolenie o pracę zostało wysłane (osobno dostałam list, że pozwolenie zostało wystawiono, samo pozwolenie przyszło w innym liście). Jakiś niecały miesiąc po złożeniu wniosku dostałam wezwanie na odciski palców, po nieco ponad 90 dniach – pozwolenie na pracę, a sama zielona karta została wysłana po nieco ponad pięciu miesiącach.

ŻYCIE BEZ PRAWA JAZDY

Nie wiem, czy wszyscy o tym wiecie, ale podczas tego procesu nie mogłam za bardzo ruszyć się ze Stanów. To znaczy myślę, że z wyjazdem nie miałabym najmniejszych problemów, gorzej byłoby z powrotem 😉 Nie lubię takich sytuacji, gdy wiem, że cokolwiek nie działoby się w tym czasie w PL, ja nie mogę się stąd ruszyć. Jednak w tej sytuacji trzeba było zacisnąć zęby i to przeczekać. Zresztą doskonale wiedziałam, że póki nie otrzymam nowych dokumentów, to tak sytuacja będzie wyglądać i byłam na nią przygotowana. Zdecydowanie gorszą sprawą był fakt, że podczas oczekiwania pozbawiono mnie prawa jazdy!

Przy po półrocznej nieobecności przyleciałam w marcu do USA oczywiście od razu skierowałam się do DMV (Department of Motor Vehicle) po nowe prawo jazdy. Wydano mi je oczywiście wyłącznie na czas ważności wizy narzeczeńskiej tj. do 19 czerwca 2016 – czego się w zasadzie spodziewałam. Jednak w momencie, gdy wróciłam 22 czerwca do DMV mając ze sobą akt małżeństwa i usłyszałam, że póki nie dostarczę dokumentu takiego i takiego (na który miałam czekać około 90 dni) to nie mam co liczyć na prawo jazdy to mocno się wkurzyłam.

Raz, że już niejednokrotnie powtarzałam, że bez samochodu to tutaj jak bez ręki a jazda bez prawa jazdy jest dużym ryzykiem. A dwa, że prawo jazdy w USA stanowi także mój dowód osobisty, na podstawie którego mogę np. podróżować w obrębie kraju. Podróże samolotem musiałam na ten czas zwyczajnie odpuścić, bo nie miałam ważnego dokumentu (prawo jazdy było nieważne, a paszport miał jak byk wbitą ważność do 19 czerwca na wizie narzeczeńskiej). Gdybym była zmuszona gdzieś lecieć, to pewnie starałabym się kombinować, pokazując, że petycja o zmianę statusu jest w trakcie realizacji, miałabym ze sobą akt małżeństwa itp. Ponieważ jednak nie miałam takiej konieczności, to przez ten czas podróżowaliśmy wyłącznie samochodem.

ROZMOWA W URZĘDZIE IMIGRACYJNYM.. ALBO JEJ BRAK 😉

Napisałam jak wyglądała nasza lista wysłanych dokumentów oraz jak przebiega czas oczekiwania na papiery. Teraz muszę wspomnieć o bardzo istotnym elemencie, który w naszym przypadku został ominięty. Zazwyczaj po upływie około 5 miesięcy od złożenia papierów dostaje się wezwanie na rozmowę do urzędu imigracyjnego. Jak myślę o tym, to od razu przewijają mi się sceny z filmów i pytania w stylu po której stronie łóżka śpi Twój mąż i jaki jest jego kolor szczoteczki do zębów 😉 Jednak tego co wiem, ta rozmowa wcale tak nie wygląda jak w filmach, zwłaszcza, gdy urzędnik nie ma podstaw by sądzić, że małżeństwo jest zawarte wyłącznie dla papierów.

Zwykle pokazuje się np. ślubne zdjęcia, zdjęcia z podróży, wspólne konto bankowe czy umowę najmu/własności. Jest to potwierdzenie, że para faktycznie prowadzi wspólne życie. My “dowodów” mieliśmy całe mnóstwo jeszcze z aplikowania o wizę narzeczeńską, więc nie stresowałam się tą kwestią jakoś mocno. Jednak oboje byliśmy bardzo zdziwieni, gdy nasza pani adwokat napisała do nas z gratulacjami, że zielona karta została właśnie przyznana. Tak bez rozmowy w USCIS?! Okazało się, że w naszym wypadku USCIS postanowiło nie wzywać nas na rozmowę i przyznać papiery na podstawie dokumentów, które złożyliśmy w aplikacji. Widocznie urząd imigracyjny na odległość wyczuł, że u nas to prawdziwa miłość, a nie jakieś małżeństwo dla papierów 😀

WAŻNOŚĆ ZIELONEJ KARTY

Oczywiście, zielona karta, która została mi przyznana jest tymczasowa, na okres dwóch lat. Po tym czasie (i rozmowie w USCIS) mogę ubiegać się o normalną zieloną kartę, na dziesięć lat. Natomiast po roku o otrzymania karty dziesięcioletniej (czyli po trzech latach od otrzymania pierwszej zielonej karty) mam prawo ubiegać się o przyznanie mi obywatelstwa. Szczerze mówiąc w tej chwili zupełnie o tym nie myślę i nie zawracam sobie tym głowy. Na razie cieszę się, że pewien etap papierologii jest za nami. Jestem tutaj w pełni legalnie, mogę prowadzić samochód, wyjechać z kraju kiedy chcę i wrócić do niego bez problemów. Nawet nie wiecie jak to cieszy!

*

Jeśli macie jeszcze jakieś pytania związane z zieloną kartą to pytajcie w komentarzach. Postaram się na wszystko odpowiedzieć i podzielić się z Wami moim doświadczeniem.

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

You Might Also Like

102 komentarze

  • Reply
    Dorota
    23 stycznia 2017 at 22:06

    Gratuluję 🙂 pamiętam moja radość jak byłam w takiej sytuacji jak Ty teraz. Co prawda my skladalismy dokumenty z Polski i w Polsce czekaliśmy na wizę (bo wcześniej nie mialam) i na zielona kartę. Przez to Masz proces trwał dwa razy dłużej niż Twój i szczerze mówiąc gdybym miała teraz jeszcze raz przez to przechodzić to wolałabym żeby mój mąż był w USA i stamtąd wszystko skladal bo wiem ze poszloby o wiele szybciej. I jednak też byśmy oddali sprawę do prawnika bo jednak ciężko było samemu to robić. Na szczęście w moim wypadku wszystkim zajął się mój mąż a ja tylko składałam podpisy 🙂 My też jesteśmy na etapie przedłużania zielonej karty. Tez miałam pierwsza na 2 lata. W czerwcu złożyliśmy petycje. 13 lipca mialam kolejne odciski palców i od tego czasu cisza. Co prawda dostałam list ze ten proces może potrwać rok ale mimo wszystko stres jeszcze jest. Tym bardziej ze chciałabym pojechać do polski latem a jak nowa zielona karta nie dojdzie to będzie ciężko :/ pozdrawiam

    • Reply
      Kasia
      24 stycznia 2017 at 07:05

      U mnie to samo dokumenty o przedluzenie zlozylam w marcu 2016 i nadal czekam , ja lece do Polski teraz 01 lutego na tym przedluzajacym o rok liscie, przeciez wyraznie jest tam napisane, ze upowaznia on rowniez do podrozowania. Pozdrawiam.

      • Reply
        Kasia
        14 lutego 2019 at 15:22

        Kasia ! Czy mogłabyś napisać jak przeszłaś przez kontrole z tym listem na pozwolenie o podróżowaniu ! Ja się chce wybrać do PL i mam obawy czczym z powrotem nie będzie problemu ! Pozdrawiam

        • Reply
          kashienka
          16 lutego 2019 at 02:17

          Na tamtym etapie nie podróżowałam wcale z listem, więc niestety nie pomogę:( Pierwszy raz poleciałam poza granice USA, jak już dostałam zieloną kartę.

        • Reply
          Magda
          20 lutego 2019 at 22:10

          Hej, ja przechodziłam taką kontrolę. Wyjeźdżałam z USA jeszcze na ważnej zielonej karcie, wjeżdżałam już na liście przedłużającym (wydany na okres 18 msc). Nie było żadnego problemu, oprócz tego że w Polsce bardzo uważnie czytali i dłuuuugo stałam przy okienku. Po prostu trzeba odrazu im ten papier dać, zanim się upomną. W USA, facet popatrzył tylko i powiedział ‘yes, of course bla bl bla’ i poszłam dalej 🙂

          • kashienka
            28 lutego 2019 at 02:53

            Mój błąd – źle zrozumiałam tamto pytanie i się zakręciłam 😉 Miałam tak samo jak Magda – wyjechałam z USA na ważnej jeszcze zielonej karcie 2 letniej, a wracałam na liście przedłużającym. Tylko przy wyjeździe z Polski nikt nie zwrócił uwagi na to, że moja zielona karta była nieważna 😀 W USA obejrzeli dokumenty przy okienku i obyło się bez żadnych problemów.

    • Reply
      Dorota
      25 stycznia 2017 at 00:29

      @Kasia
      To daj znać jak coś czy przeszlo ci bez problemu na tym liście. Pozdrawiam możesz mnie znaleźć na fb Dorota Wlodarczyk albo napisać na email dorotarycharska@gmail.com

    • Reply
      kashienka
      3 lutego 2017 at 02:31

      Dziękuję bardzo! 🙂 My też z wiedzą jaką posiadamy w tej chwili wieeele rzeczy załatwilibyśmy inaczej 😉 Ja jeszcze nie myślę zupełnie o przedłużaniu – na razie cieszę się, że pierwszy etap jest za mną. A co podróżowania to dobrze, że jest tak, jak pisze Kasia. To byłby absurd gdyby przez ten czas nie można było podróżować zagranicę..

  • Reply
    Aleksandra
    23 stycznia 2017 at 22:21

    Cześć! Jestem Twoją obserwatorką już od dłuższego czasu i bardzo lubię czytać bloga,instagram i oczywiście oglądać snapki 🙂 (swoją drogą ostatnio ich mało i troszkę mi przykro 🙁 ) Z czystej ciekawości (nie ma tu żadnej złośliwości ani nic z tych rzeczy,po prostu się zastanawiałam przy okazji mowy o pozwoleniu o pracy) chciałam zapytać jaka byłaby Twoja wymarzona praca w Stanach? 🙂

    • Reply
      kashienka
      3 lutego 2017 at 02:34

      Miło mi, że chętnie mnie obserwujesz i czytasz bloga 🙂 Co do Snapków to różnie to z nimi bywa – czasem mam taki nastrój, że mogłabym snapować co 10 min, a czasem przez cały dzień nie mam ochoty używać tej apki 😉
      Oczywiście nie traktuję tego jako złośliwość 🙂 Co do pracy to muszę przyznać, że w ostatnich miesiącach przez moją głowę przewinęło się wieeele pomysłów na pracę, ale ostatnio coraz bardziej skłaniam się za spróbowaniem swoich sił w public relations lub social media marketing 🙂

  • Reply
    kama
    23 stycznia 2017 at 22:59

    To jak Ty jeździłaś tyle czasu bez prawka? Masakra jakaś!

  • Reply
    Paulina
    23 stycznia 2017 at 23:19

    Ciekawa jestem jak taki proces roznilby sie (i czy w ogole) w moim przypadku kiedy juz jestem w Stanach i nie biore slubie przez wize narzeczenska. Jestem juz tutaj ponad 4 lata (legalnie oczywiscie), wiec samej mniej ciekawi jakby to bylo. Jednak slubu zadnego jeszcze nie widze na horyzoncie… haha!
    Dzieki Kasiu ze te szczegoly! Jak dla mnie zawsze dobrze wiedziec jak to w innych przypadku sie odbywalo.

    Pozdrawiam z Kalifornii!

    Paulina
    http://www.shenska.com

    • Reply
      kashienka
      3 lutego 2017 at 02:37

      Myślę, że i na Ciebie przyjdzie pora – podejrzewam, że nawet się nie obejrzysz, a będziesz już mieć pierścionek na palcu i planować ślub 🙂 Myślę, że proces przebiegał by dość podobnie, choć pewnie nie odpuścili by Wam spotkania w urzędzie imigracyjnym. Ale w sumie, kto wie? 🙂

  • Reply
    Elżbieta
    24 stycznia 2017 at 04:21

    Ja miałam bardziej komfortową sytuację, ponieważ moja córka jest już obywatelką amerykańską. Proces przyznawania karty był podobny, z tą różnicą że moja karta została wystawiona na 10 lat. Podobne jak Twój mąż papiery musiał zgromadzić mój zięć, który jest moim sponsorem. Ja również przeszłam badania lekarskie, odciski ale to poszło sprawnie. Koszt całościowy zamknął się w ok 1600 dolarów a cała procedura trwała dokładnie 9 miesięcy. Jeszcze odzywali się do zięcia o uzupełnienie jakichś dokumentów a potem już córka tylko w internecie sprawdzała status. Mnie również nie chcieli przepytywać, tylko gotową kartę przysłali do domu. My również mieszkamy w Georgii

    • Reply
      kashienka
      3 lutego 2017 at 02:38

      Ciekawa sprawa – w sumie wcześniej nie słyszałam o takim przypadku 🙂 Cieszę się, że udało Ci się wszystko załatwić bez stresu!

  • Reply
    Magda
    24 stycznia 2017 at 18:16

    Niestety z prawem jazdy może się wiązać jeszcze jedna uciążliwość – w niektórych stanach gdy jesteś na 2 letniej zielonej karcie prawko jest wydawane tylko do jej daty ważności. I nie zawsze pokazanie dokumentu, że jest się tu legalnie i że czeka się na kolejną kartę (10-letnią) działa :/
    Czytałam w necie, że trzeba się przejść do najbliższego urzędu imigracyjnego i poprosić wtedy o bodajże pieczątkę w paszporcie i jakieś dodatkowe zaświadczenie, a i to nie zawsze działa… Moja conditional green card kończy się za kilka tygodni i jeśli przyjdzie mi czekać na kolejną kartę rok (tak jak piszą dziewczyny tu w komentarzach) to chyba z męża zrobię szofera, żeby woził mnie do pracy, no masakra.

    • Reply
      Kasia
      24 stycznia 2017 at 21:09

      Mi normalnie przedluzyli prawo jazdy bez zadnych problemow, mieszkam tez w GA, trzeba po prostu przyniesc zielona karte, ten list przedluzajacy i kilka dokumentow potwierdzajacych adres.

    • Reply
      kashienka
      3 lutego 2017 at 02:40

      Jak mam wybrać się do DMV to zawsze jestem ciężko chora, bo oni za każdy razem podają mi sprzeczne informacje! Nie wyobrażam sobie, żeby robili mi jeszcze problemy z prawem jazdy za dwa lata…

    • Reply
      kashienka
      3 lutego 2017 at 02:41

      Dzięki za info Kasiu, na pewno przyda mi się na przyszłość 🙂

  • Reply
    Olga
    25 stycznia 2017 at 13:34

    Całkiem spora inwestycja, nie wiedziałam, że to aż taki koszt. Całe szczęście, że “operacja” zakończyła się sukcesem, gratulacje!

    • Reply
      kashienka
      3 lutego 2017 at 02:42

      Proces kosztowny i bardzo upierdliwy! Ale dobrze, że to już za mną 🙂 Dziękuję!

  • Reply
    Rafał
    9 lutego 2017 at 16:54

    Napiszesz na co musiałaś szczepić się przed wyjazdem do USA? Czy szczepienia są obowiązkowe również przy wizie turystycznej ?

    • Reply
      kashienka
      16 lutego 2017 at 01:45

      Ja miałam dwie szczepionki kojarzone – jedna na choroby zakaźne typu odra i różyczka (mimo, że miałam w dzieciństwie podane takie szczepionki), druga na tężec i coś jeszcze. Przy wizie turystycznej na szczęście nie trzeba się szczepić w ogóle 🙂

  • Reply
    Agnieszka
    13 lutego 2017 at 18:09

    Sytuację “jak z filmu” przeżyła córka moich sąsiadów mieszkająca w Bostonie ze swoim mężem (zresztą też Kasia). Tylko ich urzędniczka pytała “jaką pastę do zębów używa Pani mąż” 😉 a odpowiedź Kasi “taką jaką mu kupię” rozbroiła urzędniczkę, co ciekawe James na pytanie “jaką pastę kupuje Panu żona” odpowiedział “nie wiem, pewnie taką jaka akurat będzie na promocji” 😀 po takich odpowiedziach dali im na szczęście spokój 🙂

    • Reply
      kashienka
      16 lutego 2017 at 01:46

      Przyznam, że kopara mi opadła! Myślałam, że takie rzeczy to faktycznie tylko w filmach… Ale świetnie wybrnęli z sytuacji! :))))))))

  • Reply
    Aleksandra
    28 kwietnia 2017 at 12:55

    Po przeczytaniu tego oczywiście cukierkowo jak zawsze, ale jak miałaś prawnika powinien Ci powiedzieć ze jest coś takiego jak travel dokument, który pozwala Ci przed zielona karta latać do np. Pl
    Jest to bezpłatna forma do formularza 485
    A z tego co widziałam w necie chyba już w maju 2015 interesowałas się wyjściem za maż dla zielonej ?

    • Reply
      kashienka
      2 czerwca 2017 at 19:05

      Oczywiście prawniczka o tym powiedziała, ale ten dokument dostałam niecały miesiąc przed zieloną kartą więc wiele to nie zmieniło.
      Chyba źle szukasz na tym necie 😉 Bo pierwszy raz rozmawialiśmy na temat ewentualnego ślubu już w lutym 2015 z naszym pierwszym prawnikiem imigracyjnym 🙂 Pozdrawiam i życzę mniej zgryźliwości!

  • Reply
    Ana
    26 maja 2017 at 01:18

    Hej. A jeśli jestem na wizie studenckiej i weźmiemy ślub to w dokumentacji również mąż składa potwierdzenie sponsorowania. Utrzymania. Tak?

    • Reply
      kashienka
      2 czerwca 2017 at 18:31

      Wydaje mi się, że tak, ale dla pewności proszę zapytać prawnika lub kogoś kto był w identycznej sytuacji 🙂

  • Reply
    Jen
    11 lipca 2017 at 20:24

    Kashienka – pytanie: skoro czas oczekiwania na zielona karte jest taki dlugi, to co zrobic jesli po drodze skonczy mi sie waznosc obecnej wizy? Wrocic do Polski i czekac?

    • Reply
      kashienka
      17 lipca 2017 at 11:49

      Za żadne skarby! 🙂 W momencie kiedy czekasz na zieloną kartę, a cała Twoja procedura jest w toku, masz prawo legalnie przebywać w Stanach aż do czasu otrzymania odpowiedzi od urzędu imigracyjnego. Masz w tym czasie oczywiście bardzo ograniczone prawa: np. nie możesz legalnie pracować, czasem (jak było w moim przypadku) nie masz prawa jazdy, dlatego podróżowanie jest utrudnione, a mieszkać w USA jak najbardziej możesz. Wyjazd do Polski w czasie oczekiwania tylko skomplikowałby sprawę i jeszcze bardziej wydłużył ten czas.

  • Reply
    Agnieszka
    12 lipca 2017 at 16:11

    To moja historia jest bardziej bajeczna.jestem obywatelka usa.zlozylam mezowi petycje w 1996 zaraz po slubie.pierwsze interview po 4 latach i decyzja byla odmowna bo maz plynal statkiem do ameryki i za to zaplacil.majac 4 malych dzieci kazali mezowi wyjechac oczywiscie moj adwokat sie odwolal i zostalismy.W 2007 wyjechalismy do UK i zostawilam to wszystko.Ale mnie naszlo wracac do USA i wyslalam pismo do nich w kwietniu 2017 i mi odpisali ze odnawiaja sprawe.ciekawe ile bede jeszcze musiala czekac ?

    • Reply
      kashienka
      20 lipca 2017 at 12:43

      Faktycznie niezła historia 😮 Oby tym razem poszło szybciej! :*

  • Reply
    Antonia
    21 lipca 2017 at 16:05

    Witam wszystkich. Ja mieszkam w Chicago i na zielona karte oczekuje juz 8 m-c., a moze poprawniej na decyzje. Pytanie moje jest takie, ktoregos dnia na stronie pojawi sie wpis, ze przyznano mi ta karte, ile czasu przeba czekac zanim zielona karta przyjdzie do domu od decyzji? dodam, ze wjechalam tutaj na K-1, wiec automatycznie nie podlegam pod zadne interview.

    • Reply
      kashienka
      21 lipca 2017 at 23:08

      Nie mam pojęcia, bo ja szczerze mówiąc nie sprawdzałam tego na stronie tylko dostałam info, że zielona karta jest już u naszej prawniczki. Ale myślę, że nie będzie to długi czas.

  • Reply
    Antonia
    22 lipca 2017 at 15:02

    Kashienka b. dzieki za szybka odpowiedz 🙂
    chwile tutaj poczytalam kilka komentarzy innych ludzi…..to nie jest dokladnie tak jak pisza co poniektorzy. Dobrze jest dokument ktory mozesz dostac na podroz w trakcie procesu, ale tylko wtedy jak juz bedziesz po decyzji ! To jest aplikacja i-131, ktora przysluguje za free tym ktorzy wjechali do USA na pobyt staly, a nie na wizy tymczasowego pobytu. Osoby bedace np. na wizie turystycznej i juz przeterminowanej i wziely slub z obywatelem, te osoby musza za taka aplikacje placic. wszysko to jest napisane na USCIS oficjalnej stronie.
    Ja 19 tego m-ca bylam w biurach imigracyjnych u nas w Chcago, poniewaz chcialam dostac pieczatke ktora pozwolilaby mi na wyjazd poza USA. Odpowiedz….nie ma podstawy prawnej, ja musze czekac na decyzje, a jak juz wyjdzie decyzja bardzo chetnie mi ja dadza, tak mi powiedzieli.
    temu tez pytalam moze ktos wie ile czasu potrzeba od momentu wydania decyzji do przyjscia zielonej karty, bo jak to bedie kwestia tyg. to nie warto isc po pieczatke tylko poczekac. tyle 🙂

    • Reply
      kashienka
      25 lipca 2017 at 17:58

      Nie ma sprawy :*
      Tak słyszałam coś na temat, aczkolwiek ja nie potrzebowałam pilnego wyjazdu z kraju podczas oczekiwania, więc tak bardzo nie zagłębiałam się w ten temat 😉 Myślę, że w tej sytuacji, jak nie ma się nic bardzo pilnego do załatwienia zagranicą, to warto po prostu poczekać.

  • Reply
    Zdzisława
    15 sierpnia 2017 at 16:55

    Kashienka mogłabyś napisać ile w przybliżeniu trzeba przygotwać pieniążków za skorzystanie z usług adwokata ? i czy to jest tak że on załatwia za Ciebie praktycznie wszystko ? pozdrawiam i gratuluje ! :*

    • Reply
      kashienka
      17 sierpnia 2017 at 04:34

      Wydaje mi się, ale mogę się mylić, że kwestia aplikacji o zieloną kartę to było około $1500, plus oczywiście opłaty do USCIS. Brian natomiast zupełnie nie pamięta jaka to była kwota 😉 I tak, my praktycznie musieliśmy złożyć wtedy tylko podpisy, plus załatwić lekarza, wszystkie papiery zostały przygotowane przez panią adwokat.

  • Reply
    Zdzisława
    17 sierpnia 2017 at 20:19

    dziękuje za odpowiedz ale czy możesz napisać ile w przybliżeniu kosztowała Ciebie i Briana usługa adwokata ? nie pytam o szczegółowe kwoty, tylko o przybliżeniu, już niedługo sama będę mogła aplikować, ale chcę żeby większości spraw załatwiał adwokat ( boję się pomyłek, niedotrzymania terminu itp.)

    • Reply
      kashienka
      22 sierpnia 2017 at 17:52

      Tak jak napisałam wyżej – wydaje mi się, że mogło to być około $1500 za usługę kancelarii. Aczkolwiek ręki sobie nie dam uciąć! Musiałabyś dowiedzieć się o koszt w kancerarii z której usług masz zamiar skorzystać. Wysokość honorarium za taką samą sprawę może się różnić bardzo mocno w różnych kancelariach!

  • Reply
    Kamila
    17 listopada 2017 at 10:15

    Czesc Kashienka!

    Na wstępie chciałam podziękować i pogratulować bloga – przegrzebałam się przez internet wzdłuż i wszerz i nigdzie nie znalazłam, ta rzeczowej, poukładanej i merytorycznej wiedzy na temat wizy K-1 jak tutaj!

    Chciałam zapytać o wyjazd do Polski po slubie.
    Z moim chłopakiem zlozylismy dokumenty o vise K1 (poki co czekamy na NOA1), prognozuję, że będę mogła wyjechać do USA w okolicach kwietnia 2018 roku. Czy to oznacza, że po wzięciu slubu, nie powinnam wracac do Polski ? Do tej pory myslalam, ze wyjade na ok. 3 tygodnie zeby za niego wyjsc, a nastepnie wroce do Polski żeby pomału pozamykac niektore formalne sprawy, zakonczyc wspolpracę z moj firma i przygotowac się do pełnej przeprowadzki. Czy jestem w błędzie ?

    Jesli tak, bardzo proszę o kilka słów komentarza, będę bardzo wdzięczna!

    Pozdrawiam,
    Kama

    • Reply
      kashienka
      17 listopada 2017 at 14:18

      Witaj Kamilo! Dziękuję za tak miłe słowa <3 Cieszę się, że informacje zawarte na blogu okazują się przydatne dla tylu osób 🙂
      Co do Twojego pytania - niestety muszę potwierdzić, że jesteś w błędzie. Wszystkie sprawy formalne proponuję załatwić przed kwietniem 2018 bo po wjeździe do Stanów możesz mieć spory problem z wyjazdem. Tzn. nie z wyjazdem, bo tutaj na siłę nikt nie trzyma 😉 ale oczywiście z ponownym wjazdem na teren USA. W chwili złożenia dokumentów o zmianę statusu nie masz już formalnie wizy narzeczeńskiej w paszporcie, a zieloną kartę dostaniesz w najlepszym wypadku za pół roku. Tak więc nie masz dokumentu pozwalającego na ponowne przekroczenie granicy USA. Być może w jakimś bardzo poważnym przypadku dostałabyś zgodę na wyjazd i ponowny wjazd na teren USA podczas trwania procesu, ale niestety załatwianie formalności związanych z przeprowadzką tego Ci nie umożliwi. Tak to niestety wygląda, że od momentu ślubu trzeba tutaj "siedzieć" aż do momentu, gdy dostaniesz papiery. Przykro mi, że będziesz musiała pozmieniać swoje plany, ale na pocieszenie powiem, że lepiej wiedzieć o tym zawczasu niż dowiedzieć się dosłownie na ostatnią chwilę.
      Ściskam Cię mocno - gdybyś miała jeszcze jakieś pytania to najlepiej pisz na maila :*

  • Reply
    Ana
    22 listopada 2017 at 11:26

    A co w sytuacji podobnej do opisanej przez Kamilę, ale kiedy małżeństwo zostało zawarte na wizie turystycznej? Jeżeli po ślubie w Stanach tam zaczniemy procedurę, a moja wiza turystyczna będzie alej ważna. Czy dalej nie będę mogła wyjechać do Polski bez ryzyka, że nie wjadę?

    Pozdrawiam

    • Reply
      kashienka
      20 grudnia 2017 at 06:05

      Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, jak to wygląda w takiej sytuacji. Może któraś z czytelniczek podpowie? 🙂

  • Reply
    Rafal
    6 grudnia 2017 at 08:31

    A ja mam zupełnie inne pytanie, czy po dwóch latach od uzyskania zielonej karty na 10 lat jeżeli dojdzie do rozwodu czy straci się zielona kartę? Ktoś coś wie na ten temat?

    • Reply
      kashienka
      19 grudnia 2017 at 18:27

      Ja szczerze mówiąc nie mam pojęcia 🙁 Ale tak na logikę, po takim czasie można się już starać o obywatelstwo, więc jeśli się takowe uzyska to rozwód nie może tego “odebrać”. Ale najlepiej będzie skonsultować się w tej sprawie z adwokatem.

  • Reply
    Ania
    24 grudnia 2017 at 02:03

    Hej. Widze, ze bardzo sprawnie odpowiadasz na pytania. Moje jest takie: jaki byl Twoj status po zlozeniu aplikacji i po wygasnieciu wizy? Wiem, ze do czasu otrzymania zielonej karty nie powinnam opuszczac kraju, chcialabym za to, aby moi rodzice mnie odwiedzili. Co powini wpisac w aplikacji o moim statusie? Z gory dzieki za odpowiedz!

    • Reply
      kashienka
      31 grudnia 2017 at 06:09

      Nie miałam takiej sytuacji i nie wiem jaki miałam wtedy status ale wydaje mi się, że chyba w tym przypadku można już napisać że permanent resident. Ew. jak ktoś zapyta w ambasadzie, to rodzice mogą powiedzieć, że czekasz na zieloną kartę.

  • Reply
    Andrzej z B-klynu
    4 stycznia 2018 at 11:48

    Witam wszystkich, jezeli ktos zna odpowiedz na moje pytanie to bardzo prosze o informacje . Jestem obywatelem USA, opiekuje sie juz od ponad dwoch lat kobieta z 3-letnia cureczka .Chcemy buc razem, juz raz dziewczyny dostaly odmowe wizy turystycznej w W-wie. Nie wiem czy prosciej i szybciej jest wziasc slub w Polsce, czy ona ma sie starac o wize nazeczenska bez mojej obecnosci w ambasadzie w warszawskiej, i jak to sie ma co do jej dziecka,czy sa jakies przeszkody ? Pozdrawiam

    • Reply
      kashienka
      5 stycznia 2018 at 03:51

      Wydaje mi się, że lepiej od razu starać się o wizę narzeczeńską. Gdy ślub będzie w Polsce, to niestety przyszła małżonka nie będzie mogła wyjechać do Stanów od razu – tylko będzie musiała starać się o wizę małżeńską, żeby wyjechać. Z dzieckiem nie powinno być żadnego problemu, jest małoletnie i przebywa pod jej opieką, więc jeśli ona dostanie wizę to dziecko również. To jednak tylko moje zdanie, radzę skonsultować się jeszcze z adwokatem i porozmawiać o najlepszym rozwiązaniu.

  • Reply
    Agnieszka
    15 stycznia 2018 at 01:22

    Mam pytanko ponieważ 4 miesiące temu odwiedziłam biuro gdzie jeszcze raz pobrano moje i syna odciski palców i skan oka do zielonej karty na 10 lat . Nie dostałam jeszcze zielonej karty w plastikowym wydaniu tylko list że przyznana została zielona karta na 10 lat oraz że list z potwierdzeniem jest jak zielona karta i ważność traci po roku. Czy na plastikowe wydanie zielonej karty trzeba czekać dłużej?
    Pozdrawiam

    • Reply
      kashienka
      17 stycznia 2018 at 06:39

      Nie mam pojęcia szczerze mówiąc, bo sama mam kartę tymczasową na dwa lata. Aplikacja o 10 letnią czeka mnie dopiero w przyszłym roku 🙂

  • Reply
    MartaG
    22 stycznia 2018 at 19:26

    Witam serdecznie. Może właśnie Wy doświadczone dziewczyny mi pomozecie rozwiac wątpliwości. Jestem żoną obywatela usa. Ślub wzięliśmy latem zeszłego roku gdy bylam u niego na wizie turystycznej. Oczywiscie planowalam powrot do Polski wiec o innej wizie nie bylo mowy. Teraz zyjemy na dwa kontynenty :/ maz przyjezdza tu i ja planuje odwiedzic go w nadchodzace ferie i wakacje. Mam wiecej wolnego jako nauczycielka wiec jest mi latwiej. Obawiam sie troche że moge miec problem na lotnisku z wjazdem do kraju na wizie turystycznej jako zona obywatela – ale zaznaczam ze wracam do Polski, a o wize emigracyjna staramy sie dopiero w przyszlym roku, jak moje dziecko skonczy tu szkołe. Czy slyszalyscie kiedys o takim przypadku? Czy jest sie czego obawiac? Dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam

    • Reply
      kashienka
      24 stycznia 2018 at 06:02

      Rozumiem, że proces starania się o wizę imigracyjną nie został jeszcze rozpoczęty? A czy w dokumentach (typu paszport) masz zmienione nazwisko na męża? Wydaje mi się (podkreślam, wydaje mi się – nie mam żadnej pewności, tylko przypuszczenia), że jeśli masz panieńskie nazwisko w paszporcie i wizę turystyczną, to urzędnikowi na lotnisku nie wyświetli się nawet żadne info, że jesteś żoną obywatela USA. Na moje to wszystko powinno być w porządku 🙂

  • Reply
    ada
    23 lutego 2018 at 20:59

    Mam pytanie, orientujesz się może czy na tej zielonej karcie (2 letniej) którą teraz posiadasz masz prawo do sponsorowania członków rodziny?

    • Reply
      kashienka
      27 lutego 2018 at 05:07

      Wydaje mi się, że nie – aczkolwiek pewności nie mam, nie interesowałam się tym tematem.

  • Reply
    Aneta
    3 marca 2018 at 21:26

    Ja mam pytanie, czy znacie moze procedure kiedy to amerykanin przyjedzie do Polski zeby wziac slub cywilny. Jest to w ogóle realne? Nie ma opcji zeby moja rodzina poleciala do USA..

  • Reply
    Gabi
    5 marca 2018 at 17:17

    Hey, jestem Wlasnie w trakcie procesu o zielona karte na podstawie malzenstwa. Twoj blog bardzo mi pomogl zrozumiec jak to wszystko wyglada! Slub wzielismy z milosci wiec o “dowody” sie nie boje. Jedyne co mnie przeraza to czas oczekiwania, jestem juz po odciskach palcow I dzisiaj mija 4 tydzien I Nadal zadnego listu z urzedu imigracyjnego…. Kolejna rzecza ktora mnie niepokoi to “zolta kartka” ktora daja ci po pobraniu odciskow palcow, mowiac zeby jej nie wypelniac tylko wrzucic do wyznaczonego pojemnika. Pamietasz moze co to bylo, Albo co bylo napisane na tej kartce? Obawiam sie ze moze powinnam cos wypelnic I dlatego oczekiwanie na dokumenty trwa tak dlugo…

    • Reply
      kashienka
      27 marca 2018 at 00:04

      Dziękuję za miłe słowa <3 Jeśli chodzi o czas oczekiwania, to może być on zupełnie inny w zależności od stanu, ilości oczekujących osób itp. Nie martw się na pewno się odezwą niebawem! A co do żółtej kartki, to przyznam szczerze, że nie zupełnie nie pamiętam czegoś takiego podczas pobierania odcisków palców 🙁 Ale jak mówili, żeby nie wypełniać, to chyba dobrze zrobiłaś?

  • Reply
    Ola
    11 kwietnia 2018 at 01:05

    Cześć!
    Mam pytanie: Czy to normalne ze bez prawnika czeka sie dłużej na Green Card? Złożylismy aplikacje w połowie lipca 2017, work authorization dostałam pod koniec października i wciaz czekamy na interview (jest kwiecień 2018). Moja kolezanka która zlożyła dokumenty w polowie stycznia 2018 ma już wyznaczone interview na maj 2018! Miala prawnika i zastanawiam się czy posiadanie prawnika mogło przyspieszyc proces? To takie niesprawiedliwe! Pozdrawiam:)

    • Reply
      kashienka
      11 kwietnia 2018 at 15:19

      Nie wydaje mi się, żeby posiadanie lub nieposiadanie prawnika miało wpływ na czas oczekiwania na zieloną kartę. To raczej zależy od miejsca, czyli stanu w którym to zgłaszasz i tego ile mają w danym czasie zgłoszeń. Słyszałam, że w niektórych stanach trwa to wiele o dłużej niż np. w Georgii, gdzie ja składałam papiery.

    • Reply
      m.s.
      19 kwietnia 2018 at 15:43

      Witam, zalatwianie czegokolwiek bez adwokata ma duzy wplyw, szczegolnie w temacie zielonej karty. W skrocie chodzi o to, ze prawnik ma bezpsosredni wplyw na urzednika prowadzacego Twoja sprawa. Czesto jest tak ze prawnik moze “popedzic” urzednika i przyspieszyc proces. Szczegolnie w dziesiejszych czasach kiedy ten proces sie drastycznie wydluzyl. Dzieki prawnikowi o ile wybierzesz uczciwego, mozna ten caly prosces przyspieszyc a Twoja aplikacja nie trafi na dno szuflady na nie wiadomo jak dlugi czas.

      • Reply
        kashienka
        24 kwietnia 2018 at 00:59

        Nie miałam pojęcia, że posiadanie czy nieposiadanie prawnika zmienia czas oczekiwania 😮 Z tego co wiem, to nasza pani adwokat nikogo nie “popędzała”, bo w naszym przypadku wszystko poszło dość sprawnie i tak. Ale dzięki za to info!

  • Reply
    Katarzyna M.
    17 kwietnia 2018 at 14:55

    A co z dziećmi? Jeśli teoretycznie wzięłabym już ślub w USA i czekała na zieloną kartę to czy moje dzieci mogą normalnie chodzić do szkoły?

    • Reply
      kashienka
      17 kwietnia 2018 at 15:29

      Wydaje mi się, że tak, mogą normalnie chodzić do szkoły – ale sama dzieci nie mam, więc pewności w tym temacie również nie

    • Reply
      m.s.
      19 kwietnia 2018 at 15:44

      Dzieci moga chodzic do szkoly bez wzgledu na status rodzicow. W szkolach nie pytaja sie o status dziecka.

      • Reply
        kashienka
        23 kwietnia 2018 at 21:34

        Tak właśnie mi się wydawało, aczkolwiek nie byłam pewna 🙂 Dzięki!

  • Reply
    Katarzyna M.
    18 kwietnia 2018 at 09:05

    Hej, mam jeszcze jedno pytanie. Jaki jest czas od złożenia wniosku o wizę narzeczeńską do rozmowy z konsulem?

    • Reply
      kashienka
      23 kwietnia 2018 at 21:21

      To zależy od wielu czynników – między innymi miejsca złożenia wniosku, ilości zgłoszeń w tym czasie, a nawet szczęścia. Trwa to zwykle od czterech, pięciu do dziesięciu miesięcy.

  • Reply
    Natalia
    19 kwietnia 2018 at 13:24

    Czy to prawda,że aby dostać obywatelstwo Amerykańskie musisz zrzec się Polskiego? Słyszałam,że Ameryka wymaga,że możesz mieć tylko jedno obywatelstwo i jeśli zyskujesz Amerykańskie to musisz zrzec się Polskiego. Inne kraje dopuszczają dwa obywatelstwa. Nie chciałabym stracić swojego obywatelstwa. 🙂

    • Reply
      kashienka
      23 kwietnia 2018 at 21:35

      Nieprawda. By dostać amerykańskie obywatelstwo nie musisz się w żadnym wypadku zrzekać obywatelstwa polskiego, możesz mieć dwa 🙂

  • Reply
    Karolina
    31 maja 2018 at 06:00

    Witam, 09.14.2018 konczy mi sie waznosc zielonej karty wydanej na podstawie malzenstwa z obywatelem US. Czy przez ostatni rok zmienilo sie cos w przepisach dotyczacych GC? Czy otrzymam niebawem jakies pismo z emigration o konczacej sie GC? Ile wczesniej powinnam wyslac dokumenty do Emigration?? Prosze o pomoc ?

    • Reply
      kashienka
      6 czerwca 2018 at 14:23

      Nie mam pojęcia czy wysyłają jakiekolwiek pismo, ale z tego co się orientuję dokumenty wysyła się około 90dni przed końcem ważności obecnej GC 🙂

  • Reply
    Monhon
    26 lipca 2018 at 23:59

    Hej. Mam nadzieje, że będziesz mi w stanie pomóc. Mam następujące pytania…A właściwie prosiłabym o poradę.
    1. Czy po ślubie z obywatelem USA w Polsce będę mogła odwiedzać męża bez przeszkód w USA?
    2. Czy otrzymam wtedy wizę turystyczną?
    W ubiegłym roku w przeciągu dwóch miesięcy odmówiono mi przyznania tej wizy dwa razy. Za pierwszym razem osoba przepytująca mnie w Ambasadzie zrozumiała, że ubiegam się o wizę studencką, co było nieporozumieniem. Za drugim razem usłyszałam, że zarabiam za “mało” pieniędzy.
    Sytuacja teraz się zmieniła, bo podjęłam drugi kierunek studiów stacjonarnych i w październiku zacznę drugi rok podobnie jak mój narzeczony tyle, że on studiuje w Stanach.
    Po ślubie nie zamierzam przez blisko trzy lata wyjeżdżać na stałe, ale bardzo chciałabym uzyskać prawo do odwiedzania go w Stanach.
    Wszelkie informacje będą bardzo pomocne.
    Z góry dziękuję

    • Reply
      kashienka
      1 sierpnia 2018 at 15:27

      Monika, nie jestem prawnikiem, więc nie bierz moich słów za pewnik – warto skontaktować się jeszcze ze specjalistą 🙂
      1 i 2. Po ślubie z Amerykaninem w Polsce musisz starać się o wizę małżeńską, która pozwoli Ci na wjazd do Stanów. Ten proces trochę trwa i dopóki nie otrzymasz pozytywnej odpowiedzi z ambasady – nie będziesz mogła, ot tak wjechać do USA lub starać się o inny rodzaj wizy, w tym turystycznej. Nie wiem na natomiast jakby to wyglądało, gdybyś tę wizę otrzymała wcześniej – jeszcze przed rozpoczęciem procesu starania się o wizę małżeńską.

  • Reply
    Luiza
    21 sierpnia 2018 at 21:42

    Witaj, mam nadzieję, że Twoja odpowiedź będzie w stanie mi pomóc. Kilka miesięcy temu przybyłam do USA na wizie J1. W międzyczasie poznałam swojego ukochanego, z którym teraz mieszkam, i planujemy wziąć ślub. Niestety w tym momencie jestem na “grace period” i moja wiza wygasa 2 września – wtedy też mam lot powrotny do Polski. Nie ukrywam jednak, że nie chcemy się rozstawać i zastanawiamy się nad tym, by wziąć ślub do tego czasu lub na początku września. Tylko wtedy będę już nielegalnie w USA.

    Czy to, czy wezmę ślub na grace period czy nielegalnie ma wielkie znaczenie? I czy faktycznie po wygaśnięciu wizy, lecz kiedy będę już żoną i złożę dokumenty, mogę być legalnie na terenie USA? Oraz czy opłata w wysokości ok. 1500 $ musi być złożona od razu razem z dokumentami czy może być spłacona na raty? Nasz kolejny problem to słaba sytuacja finansowa…będę ogromnie wdzięczna za jakąkolwiek poradę.

    • Reply
      kashienka
      22 sierpnia 2018 at 14:10

      Witaj Luizo, postaram się odpowiedzieć kolejno na Twoje pytania, aczkolwiek proszę nie bierz ich za pewnik – nie jestem prawnikiem i posiłkuję się tym moim doświadczeniem lub historiami moich znajomych.
      Wydaje mi się, że nie ma większego znaczenia, ale ja na Twoim miejscu starałabym się wziąć ślub jeszcze na grace period, zawsze to lepiej, niż w momencie gdy jesteś tutaj już nielegalnie. I tak, kiedy Twój proces jest “w trakcie” możesz legalnie przebywać na terenie Stanów zjednoczonych. Z tego co wiem, nie ma możliwości spłaty tej opłaty w ratach, tylko trzeba uiścić ją w całości przy składaniu dokumentów 🙁

  • Reply
    Marta
    23 sierpnia 2018 at 12:53

    Witam, bardzo fajna strona. Pozwolę sobie mieć pytanie: czy w czasie oczekiwania na zieloną kartę dla rodzeństwa (czyli wiele lat) mogą być jakieś problemy z wjazdem na wizie turystycznej? Przy posiadaniu pracy i domu w Polsce oraz z zamiarem pobytu max kilka tygodni, nie znalazłam nigdzie info na ten temat… Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź

    • Reply
      kashienka
      24 sierpnia 2018 at 16:26

      Nie do końca zrozumiałam Twoje pytanie. Kto aplikuje o zieloną kartę? Ty czy Twoje rodzeństwo? I kto chce wjechać w tym czasie na wizie turystycznej?

  • Reply
    Pawlo
    14 października 2018 at 15:04

    Mam Pytanie przyleciałem niedawno do USA na wizie imigracyjnej IR1 i czekam na plastik (zielona kartę) żeby mi przysłali czy tez dostane najpierw na 2 lata czy odrazu na 10 lat ?
    Będę wdzięczny za odpowiedz\

    • Reply
      kashienka
      22 października 2018 at 02:42

      Wydaje mi się, że najpierw będzie to karta na 2 lata 🙂

  • Reply
    Tom
    26 października 2018 at 06:29

    Witam wszystkich ! Mam pytanie jeśli się miało driving under influence które jest kompletnie zakończone (12 lat temu) Czy przy staraniu się o zieloną kartę poprzez małżeństwo z obywatelem są problemy?

    • Reply
      kashienka
      13 listopada 2018 at 17:56

      Pewności nie mam, ale nie sądzę, żeby DUI w przeszłości mogło zaważyć na otrzymaniu/odmowie zielonej karty.

  • Reply
    zofia
    10 listopada 2018 at 23:45

    ja mam odwrotna sytuacje mam obywatelstwo amerykanskie wyszlam za ma jak kazdy czlowiek za mezczyzne ktory udawal ze sie zeni ze mna z milosci .Dostal zielona karte po slòbie jeszcze przed uplywem dwuch lat okazalo sie ze maz ma od dawna w Polsce kobiete i ma wobec niej powazne plany slob.Nie podpisalam mu drugi raz petycji na 10 -letnia karte ,wiec juz bierze ze mna rozwod jak moge mu przeszkodzic aby mu odebrano ta zielona karte.Czy jes jakis sposob.

    • Reply
      kashienka
      13 listopada 2018 at 02:43

      Nie wiem czy mogą mu odebrać zieloną kartę, jeśli udowodnisz, że małżeństwo z jego strony nie zostało zawarte z miłości, jedynie dla GC. To jest sprawa, w której najlepiej byłoby się skonsultować z prawnikiem. Może on podpowie jakie kroki możesz podjąć.

  • Reply
    Artur
    17 listopada 2018 at 21:26

    Witam wszystkich.czy ktosz pomoże info ile czeba mieć kasy za ślub z obywatelem USA ..lub ktoś słyszał u znajomych ile płacili

    • Reply
      kashienka
      18 listopada 2018 at 20:34

      Hmm… Ja tam swojemu nic zapłaciłam.. 😉

  • Reply
    Agnieszka
    10 grudnia 2018 at 20:36

    Trafiłam na ten blog przez przypadek. Szykuje się do ślubu z Amerykaninem i cała ta papierologia jest dla mnie czarną magią. U mnie sytuacja wygląda następująco: mój narzeczony jest żołnierzem i stacjonuje w Niemczech, ślub bierzemy w kwietniu w Danii (czyli na terenie UE), po ślubie mamy prawo do zamieszkania na terenie bazy US Army w Niemczech. I tak na terenie UE będziemy mieszkać jeszcze przez 1,5 roku do wygaśnięcia kontraktu w tej bazie, następnie we wrześniu 2020 powinniśmy przenieść się do Teksasu. Moje pytanie brzmi czy ja mam prawo o ubieganie się o zieloną kartę przebywając w Europie, tak żebym z mężem mogła się swobodnie przenieść do kolejnej bazy ? Ja nie będę miała wizy K1, a moje wyjazdy do USA są czysto turystyczne.

    • Reply
      kashienka
      12 grudnia 2018 at 02:48

      Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, czy możesz – wydaje mi się że tak, aczkolwiek to tylko moje domysły 😉
      Proponuję zapytać prawnika, jak to dokładnie wygląda.

  • Reply
    Paula
    19 lutego 2019 at 03:11

    W moim przypadku było tak, że sam proces o zieloną kartę trwał trochę dłużej, ale to głównie z powodu Naszej niewiedzy.
    I jak już poszłam na wywiad to mielo 2 lata odkąd byliśmy już małżeństwem. I wtedy z automatu dostałam wizę na 10 lat.
    Także wyczekałam się dosc długo, za dlugo ale przynajmniej teraz mam z głowy 🙂 i następna papierologia będzie dopiero przy obywatelstwie 🙂
    Pozdrawiam wszystkie Polki w USA ! I Ciebie Kasiu też serdecznie 🙂

    • Reply
      kashienka
      19 lutego 2019 at 19:02

      Ooo, super, że udało Ci się od razu dostać kartę 10-cio letnią! Ja niestety nie mogłam czekać na złożenie dokumentów – przyjechałam tu na wizie narzeczeńskiej, więc zwlekając zbyt długo z papierami stałabym się nielegalnym imigrantem 😉

  • Reply
    Katarzyna
    13 marca 2019 at 03:32

    Hej, jakiś czas temu złożyliśmy papiery do uscis. Jeżeli chodzi o pozwolenie na opuszczenie USA, to jak to jest? Jak już je dostanę to moge lecieć do Polski ile razy potrzebuje i kiedy tylko chce czy tylko w nagłych przypadkach? Z góry dziękuję za odpowiedź.

    • Reply
      kashienka
      16 marca 2019 at 04:51

      Jeśli będziesz mieć już tzw. “travel permit”, możesz latać ile chcesz. Póki go nie dostaniesz to chyba tylko nagłe przypadki wchodzą w grę.

  • Reply
    Kasia
    20 marca 2019 at 15:57

    Witam.W moim przypadku wygląda to tak.Przyjechałam do Stanów Zjednoczonych w sierpniu ubiegłego roku,na wizie turystycznej.Wzięlam ślub z moim chlopakiem w listopadzie(obywatel US).Przyjęłam jego nazwisko,złożyliśmy papiery Urzędu Imigracyjnego.Miałam odciski palców.Nadal czekam na Social Security i dalszy etap mojej sprawy.Wiem,że czeka nas rozmowa i trzeba być przygotowanym na nie wygodne pytania?Mieszkamy razem w NJ,nie posiadamy wspólnego konta bo ja nie ma jeszcze (czy to ma znaczenie dla urzędników?)pozwolenia na pracę. Jeżdżę legalnie jego samochodem bo moje prawo jazdy międzynarodowe jest jeszcze ważne.Ale w sierpniu straci ważność i będzie kłopot.Generalnie moje pyranie dotyczy rozmowy o status zielonej karty-podróżowaliśmy już dwa razy samolotem w Stanach,czy powinniśmy mieć bilety ze sobą, wspólne zdjęcia to wiadomo,może wspolne konto bankowe?Na jakie pytania muszę się przygotować?Przyznam szczerze mój mąż nie jest na tyle uważny, że wie jaką pastę do zębów używam czy jaki jest mój ulubiony kolor??Acha,i jeszcze jedno.W tej chwili posiadam dwa nazwiska ,ale w paszporcie mam jeszcze panieńskie. Czy powinnam udać się do Ambasady Polskiej i wymienić go?

    • Reply
      kashienka
      25 marca 2019 at 03:30

      Nie miałam rozmowy przez przyznaniem zielonej karty, więc obawiam się że nie pomogę – ale słyszałam, że o kolor szczoteczki do zębów nie pytają.. 😉 Raczej sprawdzą, czy Wasze małżeństwo zostało zawarte z miłości, a nie dla zielonej karty. A co do wspólnego konta, to warto by mąż dopisał Cię po prostu do swojego – wiadomo, że nie możesz jeszcze pracować i zarabiać, ale wspólne konto zwykle jest dla urzędników potwierdzeniem posiadania wspólnych finansów i prowadzenia razem gospodarstwa domowego. Co do wymiany polskiego paszportu – to najpierw musiałabyś złożyć wniosek o umiejscowienie amerykańskiego aktu małżeństwa. Jest na blogu cały wpis na ten temat – zapraszam tutaj: http://odkrywajacameryke.pl/2017/08/formalnosci-wymiana-polskich-dokumentow-slubie-usa.html 🙂

  • Reply
    Łucja
    14 kwietnia 2019 at 14:01

    Jeżeli chodzi o akt urodzenia musi być on oryginalny czy skrócony ?
    I oczywiście lepiej przetłumaczyć go w Polsce czy bez żadnych problemów mogę to zrobić w Stanach ?

    • Reply
      kashienka
      16 kwietnia 2019 at 17:38

      Z tego co pamiętam to załączałam oryginał i chyba tłumaczony był w Polsce 🙂

      • Reply
        ...
        16 kwietnia 2019 at 20:54

        czyli załączony był oryginał po polsku plus do tego jeszcze przetłumaczony po angielsku ?

        • Reply
          kashienka
          20 kwietnia 2019 at 17:18

          Tak właśnie mi się wydaje.

    Leave a Reply