Nie tak dawno opowiedziałam Wam rozpoczęciu o Projektu 30, który zamierzam zrealizować przed moimi 30 urodzinami. W skrócie – jest to 30 rzeczy, które chciałabym przeżyć przed przekroczeniem magicznej trzydziestki. Część planów jest w miarę łatwa do wykonania, część będzie stanowiła niemałe wyzwanie. Mam jednak zamiar dzielić się z Wami każdym zrealizowanym podpunktem z listy, a na urodziny chcę zdradzić całą zaplanowaną listę. W zeszłym miesiącu podzieliłam się z Wami pierwszym zrealizowanym marzeniem (można przeczytać o nim tutaj), dziś czas postawić haczyk przy kolejnym punkcie 🙂
*
Udało mi się zobaczyć kawałek świata jeszcze “za dzieciaka” ponieważ dużo jeździliśmy z rodzicami. Zwiedziłam wiele krajów, zaliczyłam sporo atrakcji i kilka parków rozrywki. Jednego tylko nie udało mi się zobaczyć – Disneylandu. Mimo, że pesel robił się coraz starszy, to myśl by odwiedzić ten bodajże najsłynniejszy park rozrywki wciąż mi towarzyszyła 🙂 Niedawno bez wahania umieściłam ten podpunkt na mojej liście z projektu 30. Skoro nie udało się mi tam dotrzeć będąc dzieckiem, to postanowiłam sobie, że muszę odwiedzić to miejsce przed moimi okrągłymi urodzinami! Może części z Was wyda się się to zabawne, że kobieta, której bliżej niż dalej do trzydziestki ma marzenie by odwiedzić królestwo bajek… Ale w końcu na spełnianie marzeń nigdy nie jest za późno, prawda? 😉
Szczerze mówiąc zupełnie nie planowaliśmy tej wycieczki – okazja, jak zwykle, nadarzyła się sama:) Wybieraliśmy się na weekend na Florydę w zupełnie w innym celu i dopiero 2 tygodnie przed planowanym wyjazdem okazało się, że będziemy mieli jeden, zupełnie wolny dzień w Orlando! Na tę myśl szybko zaświeciły mi się oczy, bo Orlando to przecież królestwo parków rozrywki! Mimo dużej różnorodności parków oferowanych przez to miasto mój wybór był prosty – czas spełnić swoje dziecięce marzenie o odwiedzeniu Disneylandu! Mój mąż, który w Disneylandzie ostatnio jako pięciolatek również chętnie przystał na ten pomysł i tak postanowiliśmy odwiedzić królestwo Disneya.
*
Disney World na Florydzie składa się z pięciu różnych parków tematycznych. Nie wiem, ile czasu potrzeba by odwiedzić (i zwiedzić!) je wszystkie. My mając do dyspozycji tylko jeden dzień zdecydowaliśmy się odwiedzić najpopularniejszy z nich – Magiczne Królestwo 🙂 Dobrze, że nie zdecydowaliśmy się na łączony bilet, pozwalający zobaczyć dwa parki w jeden dzień – ponieważ zwiedzanie i odkrywanie Magicznego Królestwa zajęło nam calutki dzień. Na miejscu byliśmy 10 min przed otwarciem a wyszliśmy pół godziny przed zamknięciem – bardzo zmęczeni, bardzo brudni (jak dzieciaki!) i bardzo usatysfakcjonowani całym dniem spędzonym w świecie bajek :)))) Genialnie było znów poczuć się jak dziecko – piszczeć z radości na widok kolejnych ulubieńców, beztrosko się śmiać i myśleć tylko o dobrej zabawie 🙂
Koleżanka, która jest fanką parków rozrywki, przygotowała nam listę rzeczy, które MUSIMY zobaczyć. Na pierwszym miejscu uwzględniła oczywiście najbardziej szalone atrakcje, które mega podobały się moimi mężowi a u mnie powodowały zawał serca przed wejściem i okrzyk “ja chcę jeszcze raz!” po wyjściu 😉 Na rollercasterach darłam się zapewne mocniej niż niejeden pięciolatek – zastrzyk adrenaliny gwarantowany! Najbardziej urzekł mnie oczywiście sam królewski zamek oraz niesamowita parada, która odbywa się codziennie o godzinie piętnastej. Przed zamkiem strzeliłam sobie obowiązkową fotkę w disneyowskiej koszulce i… z wielkimi uszami Minnie z kokardą! 😀 Zaś bajkowa parada przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Owszem widziałam coś takiego wcześniej w TV, ale na żywo efekt jest piorunujący! Wspaniałe, kolorowe stroje, niesamowite pojazdy, głośna muzyka, doskonała choreografia i mnóstwo znanych postaci z ulubionych bajek z dzieciństwa!
*
A Wy macie jakieś marzenia, których nie udało się Wam zrealizować w dzieciństwie i chcielibyście je spełnić teraz? Byliście w Disneylandzie? Jak Wam się podobało to miejsce? Czekam na Wasze komentarze!
16 komentarzy
Paulina
18 października 2016 at 04:51Podziwiam Cię za tak wielką radość życia i rozpierającą energię ! Zachwycasz <3
Zdjęcia genialne i aż uśmiechałam się czytając Twój post.
Zawsze marzyłam o odwiedzeniu tropikalnej wyspy Bali- i owo marzenie spełniło się w zeszłym roku. ;D
Jak widać marzenia się spełniają!
Powodzenia w Projekcie 30 !
kashienka
22 października 2016 at 16:12Oj dziękuję za miłe słowa <3 Choć czasem, jak każdemu, zdarzają mi się słabsze dni, to zawsze staram się korzystać z życia na maksa i inspirować innych do spełniania swoich marzeń :)))) Cieszę się, że i Tobie udało się spełnić marzenie - to najlepsze uczucie na świecie <3
Pantofelwpodrozy
18 października 2016 at 09:09Wow super Projekt30 🙂 oczywiście Disneyland jest obowiązkowy! Ja byłam w tym Paryskim, zabawa jest naprawdę niesamowita 🙂
kashienka
22 października 2016 at 16:13Dzięki! A mnie jakoś do paryskiego nigdy nie było po drodze – musiałam nadrobić w Stanach 😀
karina
18 października 2016 at 18:14To wcale nie jest zabawne, bo sama mam takie marzenie 😛 Tylko mnie bliżej do Paryża niż Orlando 😉
kashienka
31 października 2016 at 16:16To w takim razie życzę szybkiego spełnienia! 🙂 Ja też całe życie miałam bliżej do Paryża i jakoś nie udało mi się dotrzeć 😛 Musiałam nadrobić w Orlando 😀
by.rosann
18 października 2016 at 19:26Nigdy nie byłam w Disneylandzie, ale od dłuższego czasu myślę, żeby jechać do tego pod Paryżem 😀 Akurat wiek to nie ma nic do rzeczy, w sensie, że nie wypada bo stary klamot jestem 🙂 Każdy z nas ma w sobie dziecko, które czasami trzeba dopieścić 🙂
kashienka
22 października 2016 at 16:17Dokładnie tak – nic dodać nic ująć <3 Zdecydowanie warto się wybrać - będziecie z Piotrkiem zachwyceni 🙂
Bibliofilem być
19 października 2016 at 11:20Kochana, a gdzie kartka scrapbookowa? Jestem ciekawa, jak wygląda tym razem 🙂
kashienka
22 października 2016 at 16:19Już uzupełniłam notkę o kartkę scrapbookową! Wywołanie zdjęcia przeciągnęło sprawę ;P
Kasia w Kalifornii
21 października 2016 at 19:21Extra! Wycieczka do Disneylandu to moje wielkie marzenie i mimo ze jestem tak blisko tego w Kalifornii to jakos sie nie zlozylo.
kashienka
22 października 2016 at 16:21To życzę Ci by się spełniło 🙂 Naprawdę warto stać się dzieckiem przez jeden dzień <3
Megi
19 stycznia 2018 at 21:38Wiek tu nie ma nic do rzeczy 😀 przekrój roczników jest ogromny!
Jedyne co mnie śmieszyło to grupki dziewczyn na “wieczorze panieńskim” 😀
Też marzyłam o Disneylandzie 🙂 udało się spełnić marzenie w roku w którym skończyłam 30 lat 🙂 byłam całkiem niedawno, bo w listopadzie ’17 z mężem i dwójką dzieci. Było niesamowicie, ale większą frajdę mieliśmy w Animal Kingdom 😉 mam nadzieję że będzie nam dane wybrać się tam jeszcze raz 🙂
kashienka
24 stycznia 2018 at 05:50Suuuper! Nigdy nie jest za późno na spełnianianie dziecięcych marzeń <3
Kinga
22 maja 2018 at 21:48Magic Kingdom udało mi się odwiedzić w Grudniu 2017. Mój najwspanialszy mąż zorganizował dla nas tą wycieczke na moje 30 urodziny. Wiedział ze to moje wielkie marzenie. Ja osobiście mogłabym jeździć tam co roku, miejsce totalnie MAGICZNE !! 🙂 Parada cudowna, jako mała dziewczynka była fanką Arielki wiec świat małek syrenki był dla mnie magiczny. Zamek Kopciuszka cudowny, nawet mój mąż był pod wrażeniem i stwierdził ze napewno kiedys jeszcze wrocimy 😉
kashienka
1 sierpnia 2018 at 15:22Super prezent na 30 <3 Jestem pewna, że przywiozłaś z tej wycieczki cudowne wspomnienia! 🙂