Dziś taki luźny post, napisany pod wpływem niedawnej rozmowy z koleżanką na ten właśnie temat 🙂 Bardzo często ludzie, których spotykam w Stanach pytają się, skąd pochodzę. Najczęściej pytanie takie pada ze względu na specyficzny akcent (o czym pisałam tutaj) a niekiedy ze względu… na wygląd (o czym napiszę Wam następnym razem). Zawsze zgodnie z prawdą oznajmiam, że z Polski. Wbrew powszechnemu stereotypowi, Amerykanie nie pytają mnie, gdzie leży Polska 😉 Rzadko też odpowiadają zwykłym “aha”, najczęściej rozwijają rozmowę mówiąc coś na temat Polski. Czasem ich skojarzenia są całkiem słuszne, czasem zabawne – jeśli macie ochotę, to sami przeczytajcie!
Oto, co najczęściej słyszę na wieść o tym, że jestem Polką 🙂
– “mąż mojej kuzynki jest Polakiem!”. Świat jest mały i niemal każdy Amerykanin zna kogoś (kto zna kogoś), kto jest Polakiem 😉 Nie wiem dlaczego, ale zawsze czują potrzebę, żeby wyjaśnić mi pokrewieństwo z kimś z Polski. Opcjonalnie jak nie rodzina, to kolega z pracy/lekarz/sprzątaczka mają polskie korzenie lub przynajmniej polskie nazwisko (jak np. pan Łysnusky z pracy Briana, o którym pisałam tutaj).
– “święta trójca: Lech Wałęsa, Lewandowski, Pudzianowski” – często Amerykanie po informacji skąd pochodzę wymieniają nazwisko znanego im Polaka. Króluje bezsprzecznie Lech Wałęsa, ale często spotykam się także z Robertem Lewandowskim i (ku mojemu zdziwieniu!) Pudzianem. Ja osobiście miałabym inne typy w ścisłej czołówce znanych Polaków, no ale … 😉
– “Łorso i Krakał” – sporo ludzi zna te miasta (wiedzą też, że Warszawa jest stolicą Polski) i dopytuję, czy mieszkałam blisko jednego z nich 😉
– “ooo, to umiesz mówić po rosyjsku” – no nie, nie umiem 😉 sporo ludzi wie o czasach komuny, gdy nauka rosyjskiego była obowiązkowa w szkole – niestety nie wszyscy wiedzą, że to dawno i nieprawda 😉 i że w tej chwili mało który młody Polak posługuje się tym językiem.
– “to pewnie u Was zimno” – skojarzenie pogodowe z Polską jest takie, że mróz, śnieg po pachy i w ogóle czas wyciągnąć sanie 😉 Gdy mówię, że klimat mamy mniej więcej taki jak w Nowym Jorku, z dość typowymi czterema porami roku, są zwykle zdziwieni, bo wydaje im się, że w Polsce jest zimniej.
– “kielbasa i pierogi” – duży odsetek stanowią skojarzenia typowo kulinarne. Polska kiełbasa jest wszak dostępna w każdym markecie a i nasze pierogi można spróbować w wielu miejscach 🙂
– “zień dobji!” – pewnie Was to zdziwi, ale zdarzyły mi się sytuacje, gdy na informację, że jestem z kraju nad Wisłą usłyszałam.. polskie zwroty 🙂 Najczęściej ze strony Amerykanów, którzy mieli okazję podróżować po Europie lub mieli polskich przyjaciół. Wśród zwrotów króluję nasze dzień dobry, cześć i niestety najpopularniejsze polskie przekleństwo, w których echo odpowiada “mać, mać, mać” 😉
*
Raz jeden jedyny, zamiast uśmiechu strzeliłam klasycznego facepalma, gdy po informacji, że jestem z Polski usłyszałam pytanie “A macie tam, w Polsce, takie normalne życie?“. Zdziwiona zapytałam, o doprecyzowanie, co oznacza “normalne życie”. “No wiesz.. czy macie galerie handlowe i Starbucksy..” Tak, moi drodzy, Starbunio i galeria handlowa jest wyznacznikiem normalnego życia 😉 Mamy zatem całkiem NORMALNIE nad Wisłą, uffff!
*
A Wy, co ciekawego usłyszeliście od obcokrajowców, na wieść o tym, że jesteście z Polski? 🙂
60 komentarzy
Joanna
25 października 2016 at 21:07To ciekawe, jak wiele z tych fraz powtarza sie w moim przypadku. Moze poza Pudzianem.
A propos ostatniego punktu, pamietam doskonale, kiedy po raz pierwszy poznalam jednego z najlepszych przyjaciol mojego amerykanskiego meza. Ten przyjaciel zapytal mnie wtedy, czy mamy w Polsce kawe. Odpowiedzialam najspokojniejszym tonem, ze owszem, ale niestety dostawy przyjezdzaja tylko raz na tydzien. Zrobilam smutna mine i kontynuowalam, jak to musimy stac w kolejce i czekac na przybycie osiolka, na ktorego grzbiecie przyjezdza kawa. Kolega wydawal sie dosc przejety sytuacja, do momentu kiedy inni w naszej grupie nie zaczeli sie rechotac. Ten kolega wypomina mi to do dzisiaj 🙂
kashienka
31 października 2016 at 17:17Mnie właśnie ten Pudzian najbardziej rozbawił 😀
Dobre z tą kawą, to zadziwiające jaki czasem można kit wcisnąć – a niektórzy łykają to jak młode pelikany 😀
Joanna Marek-Blukacz
25 października 2016 at 22:12Mnie czesto po akcencie pytaja, czy jestem z Rosji ……nie lubie tego. ;-( Albo twierdza ze jezyk polsk jest taki sam jak rosyjski…… ciekawa jestem z ktorej strony.
Najczesciej jednak mowia do mnie po hiszpansku, twierdzac ze wygladam na Hiszpanke ……ciekawa jestem dlaczego? 😉
Paulina
26 października 2016 at 03:19Mnie tez czesto biora za Hiszpanke haha chyba ze wzgledu na imie glownie 😛
kashienka
31 października 2016 at 17:18Mnie nikt z nigdy nie pomylił z Hiszpanką, a buuu 😀
kashienka
31 października 2016 at 17:19W sumie z tym kolorem włosów co mam obecnie to trudno im się dziwić 😀
Magda
26 października 2016 at 00:09Jesli chodzi o moje przeżycia to oczywiście pierogi i kiełbasa. Kiedy pierwszy raz rozmawiałam z moim chłopakiem i zapytałam co wie o Polsce to zaskoczył mnie tym ze mamy bardzo duzo lasów (co jest oczywiście prawda).
Amerykanie znają tez Karola Wojtyłę, mieszkałam swego czsu w bay area wiec oczywiście padło ze mamy dobrych techników komputerowych, myśle ze to prawda, bo poznałam kilku którzy pracowali w tech indystry. Oj i jeszcze Romana Polańskiego znają.
kashienka
31 października 2016 at 17:21Ja właśnie nie słyszałam nigdy nic na temat Karola Wojtyły, co mnie w sumie zdziwiło. Ale wiadomo w innym środowisku ludzie mają inne skojarzenia. A z lasami w sumie prawda 🙂
Paulina
26 października 2016 at 03:18Haha, lepiej tego posta nie moglas skompletowac! Ze wszystkim sie zgadzam i jeszcze od siebie tylko dodam, ze oprocz pytania czy mowimy po rosyjsku to czesto sie mnie jeszcze pytaja Amerykanie czy w ogole mamy swoj jezyk jakis. No i spora czesc jednak nie wie gdzie Polska lezy. Faktycznie, kazdy ma dziadka, pradziadka i ciotke z Polski i zawsze dokladnie wyjasniaja pokrewienstwo, haha! Tez nie wiem czemu, pewnie chca po prostu zabrzmiec jakby wiedzieli co mowia. 😀 No i tak, u nas dalej komuna wedlug niektorych…
Pozdrawiam z Napa Valley!
Paulina
http://www.shenska.com
kashienka
31 października 2016 at 17:23Ja właśnie raczej nie spotkałam się z pytaniem, gdzie leży Polska – może nie wiedzieli ale nie chcieli po prostu zapytać 😛 A co do wyjaśniania pokrewieństwa to chyba uważa za swój punkt honoru wyjaśnić bardzo dokładnie co i jak – ale też nie mam pojęcia po co 😀
Ania
26 października 2016 at 05:23Ha! Zdecydowanie najczesciej pojawia sie nawiazanie do pradziadka, ciotki meza, babci sryjecznej od strony kuzynki… albo chociaz sasiada z Polski… no i komentarz, ze w Polsce sa ladne dziewczyny ?
kashienka
31 października 2016 at 17:24Hehehe “Słowianki takie piękne” no wiadomo 😀 Też się z tym spotkałam – ale nie myślałam, że to “stały” tekst 😉
Paulina
26 października 2016 at 05:28Ciekawe, bo ja również spotykam się z tego typy reakcjami! Najczęściej, że właśnie Polska jest krainą lodu i jest tutaj zawsze zimno oraz, że mówię po rosyjsku. Raz spotkałam osobę, która była bardzo poruszona historią Polski w czasie II wojny światowej! Jak na Azjatę a osoba wiedziała naprawdę dużo o losach Polski co było miłym zaskoczeniem.
kashienka
31 października 2016 at 17:26Czyli nie jestem sama z moim spostrzeżeniami 🙂 A co do tej osoby mówiącej o historii Polski to faktycznie miłe zaskoczenie!
Ada
26 października 2016 at 09:31Fajny tekst 🙂 Ja co prawda nie mam doświadczeń z USA, ale kilka najzabawniejszych sytuacji jakie miałam to:
1. Mylenie “Poland” z “Holland” i konieczność tłumaczenia, że nie chodzi mi o Niderlandy 😛 Z tego powodu znam nazwę Polski w wielu dziwnych językach 😀
2. Ostatnio w trakcie podróży po Gruzji standardem było, że Polska i nie mówimy po rosyjsku?! U nich za to mówi prawie każdy 😉
Kojarzą wiele miast w Polsce, są i tacy co całą kadrę narodową lub drużyny ligowe! Koledze jeden gość wymienił skład Górnika Zabrze…
No i oczywiście każdy zna Żubrówkę.
3. Parę ładnych lat temu ktoś mnie zapytał (nie pamiętam dokładnie kto i gdzie) czy mamy normalne produkty w sklepach. Wieść o wydarzeniach lat 89-91 chyba nie wszędzie dotarła.
kashienka
31 października 2016 at 17:27Skład Górnika Zabrze wygrał 😀 Ja tylko ciągle słyszę jaki ten Lewandowski jest świetny 😀
Ola
26 października 2016 at 13:04Ostatnio bedac w Australii na weselu kolegi mojego meza (jest australijczykiem) zostalam zasypana bardzo podobnymi pytaniami. Nie mieszkam w Polsce od paru ladnych lat, wiec nie bylo to niczym niespotykanym, i o dziwo okazalo sie, ze wiele osob rowniez tam zna wielu Polakow. Moj maz nie bylby soba gdyby nie pochwalil sie wszystkim swoim popisowym: Gin dobry (na samym poczatku nabralam go, ze rzeczywiscie tak sie w Polsce witamy i on do tej pory tak mowi:)
kashienka
31 października 2016 at 17:29Gin Dobry 😀 Świetne! Mojego męża popisowym tekstem jest “pścioła zije w ulu” 😀
Pantofelwpodrozy
26 października 2016 at 21:04Genialne! Właśnie to jest zestawienie tekstów, które słyszę często za granicą 🙂 do tego dodałabym, że niektórzy sami próbują odgadnąć skąd pochodzę i pytają “Russia, Poland?”
kashienka
31 października 2016 at 17:30Mnie wkurza to porównywanie do Rosji cały czas 😛 Przecież nasz polski język jest o wiele ładniejszy 🙂
tunka
27 października 2016 at 17:43ja slysze zawsze, ze Polacy ciezko i dobrze pracuja, ale tez duzo pija, sa przyjazni no i na skojarzenia z Polska to u mnie jest Vodka i to samo co u Ciebie jesli chodzi o echo pewnego slowa. Takze oprocz tej pozytywnej ciezkiej i dobrej pracy niezbyt pozytywne skojarzenia…. Kraj – Belgia i Holandia
kashienka
31 października 2016 at 17:32A ja właśnie na temat wódki nie słyszałam prawie nic – zwłaszcza przy pierwszej reakcji 🙂 Ale z pracowitością to akurat pozytywnie!
LIFESTYLERKA - blog o dietetyce i zdrowym stylu życia
29 października 2016 at 22:23Tez bardzo często miałam takie sytuacje, że nowo poznane osoby zawsze wynalazły jakieś polskie korzenie w bliższej, czy dalszej rodzinie. Jednak wiele było przypadków, kiedy mówiłam, że jestem z Polski i widziałam pustkę na twarzy. Wtedy podpowiadałam, że Europa, środkowa. Aaaaaaaaaa, to gdzieś koło Rosji!!! – kojarzył sobie mój rozmówca:). Natomiast mój pan od przedmiotu Government, od kiedy pojawiłam sie w klasie, w cotygodniowych kartkówkach, w których trzeba było wykazać się wiedzą o bieżącej sytuacji na świecie zaczął zamieszczać pytania dot. sytuacji w Polsce. Oczywiście nikt łącznie ze mną nie potrafił na nie odpowiedzieć:))))))).
kashienka
31 października 2016 at 17:34“Koło Rosji” – ahhh no pewnie, zaraz obok 😛
Dobre z tymi kartkówkami – przynajmniej Amerykanie musieli się co nieco dowiedzieć na temat Polski :))))
LIFESTYLERKA - blog o dietetyce i zdrowym stylu życia
7 listopada 2016 at 13:51W sumie, to że niektórzy Amerykanie nie wiedzą gdzie jest Polska, to mnie nie szokuje. Ale właśnie wróciłam z kilkudniowej wyprawy w ramach pracy do Francji. Byłam w bardzo małym miasteczku, gdzie jak ludzie pytali się skąd jestem i mówiłam, że z Polski, to również widziałam ten pusty wyraz i zero skojarzenia:)))))). Nawet jak próbowałam podpowiedzieć, że Varsovi …. oni nic. No cóż, widać żyjemy w takiej krainie, co się powinna nazywać Far, far, Away;).
kashienka
8 listopada 2016 at 01:21No cóż – nie wiem co powiedzieć! Polska przecież tak blisko Francji, że aż dziwne, że im się nigdy nie obiło o uszy ;))))
Krysia
4 listopada 2016 at 03:51Amerykanie, z mojego doswiadczenia Majà podzielone zdania na temat Polski jak i Polaków … Polak, sprzątanie, bieda….
Pijak, Polacy ciagle jedzą…
Niestety Amerykański sen lat 80 tych
Niestety porównanie jest takie ze tu czas się zatrzymał a w Pl ruszył …
A dla Amerykanów dalej będziemy druga kategoria
kashienka
8 listopada 2016 at 01:23Przykro mi, że właśnie z takimi skojarzeniami się spotkałaś – ja naprawdę nie usłyszałam ani jednego takiego negatywnego komentarza.
Anonim
4 listopada 2016 at 04:04W rozmowie kiedyś powiedziałam ze jestem z Polski , chwaliłam swój kraj.. usłyszałam odpowiedz po co tu przyjechałaś jak jest tam tak dobrze!!
No właśnie, ??!
Zamienił stryjek siekierkę na kijek…
Mieszkając w dużym polskim mieście, a będąc tutaj w mieście Ameryki się nie odkrywa, ale Ci co mieszkają w małych miasteczkach pl zachłysnęli się byciem tutaj, i jest inaczej…
Amerykanie widza, to.. maja porównanie do Polaków czasami dobre czasami złe, porównują nas do Rosjan bo niestety Polacy dużo pija, nie chce tutaj oceniać wszystkich, ale będąc tutaj pare lat widzę, ze jest dystans.. Są przyjaźni, ale tacy są Amerykanie…
Nigdy na tej samej stopie nie będziemy, może takie porównanie dodam
Polacy zatrudniają sąsiadów ze wschodu, Amerykanie z polski
kashienka
8 listopada 2016 at 01:28Ja nie mam żadnych kompleksów z powodu tego, że jestem z Polski. Potrafię być dumna z mojego pochodzenia i nie czuję się w żaden sposób gorsza od Amerykanów. I nigdy nie spotkałam się z pytaniem “po co przyjechałam, skoro u mnie tak dobrze”. Widzę, że Twoje doświadczenie jest diametralnie różne od mojego.
Maria
9 sierpnia 2017 at 21:23Witam, mam podobne doświadczenia, same sympatyczne. To, ze mówią o polskich przodkach jest takie miłe. Niedawno jechałam z mężem, ktory na widok zmieniającego się światła dodał gazu. skręcamy sobie do naszego osiedla, ale widzimy, ze za nami miga mocno policyjny samochod. A to ambarans, wiadomo , że z amerykanska policja nie ma żartow. Wypelniamy poslusznie polecenia, Mąż podaje prawo jazdy i wtem slyszymy – dzjeń dobji- czy to polskie nazwisko? Mowicz troche po polski, moja babcia mnie uczyła.
Dzięki niebiosom za babcię, kochany chlopak o slowianskich rysach, oddal dokumenty i kazal uwazac na siebie na pozegnanie. Polscy przudkowie bywaja bardzo pomocni:)
kashienka
10 sierpnia 2017 at 22:44Świetna historia, uwielbiam takie :))))) No i chwała tej polskiej babci!
Bozena
21 października 2017 at 21:49Mnie czesto pytali…Czy ja z Rosji,czy z Polski?
Rozmowcy czesto podkreslali,ze Polacy sa dobrymI pracownokami ,ze sa bardzo zyczliwi
I goscinni.Czesto chwalili sie ,ze ich czlonkowie rodzin tworza z Polakami dobre zwiazki.
Zawsze wymieniali, ze maja bardzo dobrych znajomych Polakow,ze pracowali,badz pracuje
z Polakami o ktorych mieli bardzo dobre zdanie.
kashienka
23 października 2017 at 19:07Nie lubię tych porównać do Rosji, ani pytań czy znam język rosyjski! Ale dobrze, że ogólnie trafiałaś na pozytywną reakcję ludzi 🙂
Ania
22 października 2017 at 12:58Jestem po raz pierwszy na Twoim blogu i bardzo mi się tu podoba. Uwielbiam tematykę związaną ze Stanami Zjednoczonymi, dlatego tym bardziej z przyjemnością czyta mi się Twoje posty. A te reakcje są naprawdę trafne, czasem zabawne, ale ta o normalnym życiu jest niezwykle zaskakująca. Ciekawe, jak tacy Amerykanie wyobrażają sobie w takim razie Polskę 🙂
P.S. W wolnej chwili zapraszam do siebie 🙂
kashienka
23 października 2017 at 19:54Muszę kiedyś stworzyć taki post! 🙂 Dziękuję za tyle przemiłych słów i mam nadzieję, że zagościsz dłużej na moim blogu :*
Piotr-elder
3 lutego 2018 at 22:42Niedawno wysłałem fotografię do córki mojej znajomej w USA, bardzo się zdziwiła, że w Polsce są kasyna (przechodziłem obok i nie zwróciłem uwagi a to centrum miasta).
kashienka
7 lutego 2018 at 05:58Pamiętam, że Briana też zdziwiły kasyna w Polsce 🙂
Piotr-elder
3 lutego 2018 at 22:47I jeszcze taka uwaga. Warszawa w porównaniu z Moskwą (w której byłem) jest zapóźniona co najmniej o 15 lat. Nie przesadzam. Amerykanie mają dla nas niezrozumiały respekt przed Rosjanami chociaż Chiny są potężniejsze gospodarczo i militarnie chyba też.
kashienka
7 lutego 2018 at 05:59Nie byłam nigdy w Moskwie więc zupełnie nie mam porównania 🙂
Monika
8 kwietnia 2018 at 22:20Mieszkałam kilka lat w Niemczech poznałam tam pewnego fajnego faceta rodowitego Niemca i jakie było jego zdziwienie że w Polsce mamy toalety w domach A i domy murowane A nie tylko z desek ???
kashienka
9 kwietnia 2018 at 22:35O matko! Skąd takich ludzi biorą?! 😀 I to jeszcze Niemiec, mieszkaniec kraju SĄSIADUJĄCEGO z Polską!
Mateusz
23 stycznia 2019 at 04:06Ehm… to rzeczywiście musiał być “fajny” facet… Zwłaszcza jego inteligencja musiała być pociągająca 🙂
kashienka
23 stycznia 2019 at 11:44😀
Paula
9 kwietnia 2018 at 08:29Kiedy byłam na Florydzie u wujka część czasu spędzaliśmy z jego tesciowa. Denna ( Bo tak ma na imię) cały czas dopytywala się mnie czy coś mamy w Polsce. Na przykład ” Czy w Polsce mamy ekspresy do kawy” “Czy w Polsce mamy jakieś zatoki” “czy w Polsce mamy plażę” ” czy w Polsce jest cieplo?” Za każdym razem mnie to bawiło, ale spokojnie na wszystko odpowiadałam. Przecież nie ma się co wstydzić niewiedzy ?
A co do polskich zwrotów to będąc na strzelnicy instruktor zapytał się mnie czy się boje, powiedziałam że trochę, A on od razu zaczail że skądś zna mój akcent. Zapytał się czy jestem z Europy, powiedziałam że tak na co usłyszałam, głośne i serdeczne ” dzień dobry” ?
kashienka
10 kwietnia 2018 at 04:39Mnie nie razi, jak ktoś się dopytuje o szczegóły – w taki przecież sposób się właśnie dowiaduje 🙂 Bawią mnie tylko pytania pt. “czy w Polsce jest elektryczność?” 😉 Nieee, rozpalamy ognisko i tak gotujemy! 😛 A z tym “dzień dobry” to fajna sytuacja :))))
Oli
9 kwietnia 2018 at 16:54haha, myślałam, że będą nas kojarzyć jeszcze z wódką 🙂 No ale pierogi królują 🙂
kashienka
9 kwietnia 2018 at 22:33Na szczęście z takim skojarzeniem nie spotkałam się ani razu! 🙂
Asia | MyNaSwoim.pl
9 kwietnia 2018 at 17:54hahahaha :DDD no ht zdecydowanie zostawiłaś na koniec 😀 ale, co mnie zdziwiło, że nie pytają/komentują, że tylu nas wyjeżdża do Was 😀
kashienka
9 kwietnia 2018 at 19:02Z tym się jeszcze nie spotkałam, ale może w okolicy Chicago jest inaczej 😀
Aneta Sana
13 kwietnia 2018 at 13:48Ojejej, ale fajny post i zgadzam sie z nim 100%. Ja sama zazwyczaj dodaje,ze Pope John II byl Polakiem..nie Karol Wojtyla. I jednak malo kto wie,gdzie jest Polska i raczej kojarza ja z wygladem,jak za komuny. Ktos sie mnie koedys zapytal,czy to prawda,ze stalo sie w kolejce za papierem toaletowym . Poza tym, czasem jest Holland? Pozdrawiam
kashienka
24 kwietnia 2018 at 00:55Poważnie ktoś zapytał o ten papier toaletowy? 😀 Dobre. A pomyłki z Holland słyszałam raz 🙂
Agnieszka
3 maja 2018 at 20:47Bardzo dobry artykol 100% trafny dodalabym ze czesto myla z rosjanmi ??( czego nie lube). Wspominaja o naszym Papiezu , pytaja o Dode I jej rodzaj muzyki, czesto o Walese, a ostatnio nawet pyt czy on jeszcze zyje? …..
kashienka
7 maja 2018 at 17:10Z pytaniem o Dodę i jej muzykę to się jeszcze nie spotkałam! 😀
Places and Plants Blog
12 czerwca 2018 at 12:28Mnie żona mojego wujka – Niemka pytała czy w Polsce mamy jogurty w różnych smakach i dżemy…
kashienka
1 sierpnia 2018 at 00:25O matko – I to jeszcze Niemka, czyli mieszkanka kraju SĄSIADUJĄCEGO z Polską 😮
Basia
10 lutego 2019 at 09:55Dla nich imię Basia brzmi tak egzotycznie.. Co do urody, pytano się mnie czy jestem Hiszpanką, Włoszką i czy nie pochodzę z Budapesztu. Co rusz słyszę , że mam niesamowity akcent hehe
kashienka
13 lutego 2019 at 18:56Ooo, to takie miłe! :)))
Justyna
10 lutego 2019 at 23:09Mnie kilka lat temu Latynoska mieszkająca w USA zapytała nieśmiało : Justina, a wy tam macie murowane domy, czy tylko drewniane? I czy bardzo zimno jest zimą?
kashienka
19 lutego 2019 at 02:12Mrozy trzaskające! xD
Ale z kolei pytanie o murowane domy mnie wcale mocno nie dziwi, patrząc ile tutaj jest domów drewnianych i to nie tylko na Południu 🙂