Lubię kwiecień. To dla mnie prawdziwy początek wiosny. Uwielbiam patrzeć, jak przyroda budzi się do życia, a całe miasto rozkwita setkami tysięcy kwiatów. Cieszę się bardzo, że mieszkam w miejscu, gdzie jest dużo zieleni oraz mnóstwo uroczych miejsc do spacerów. Tegoroczny kwiecień to także powrót na dobrą, treningową ścieżkę i zdrowe nawyki żywieniowe (czemu niektóre zdjęcia mogą przeczyć ;)), dużo pięknych widoków i radość z codziennych chwil. Zapraszam na migawki z kwietnia.
*
Kwitnące drzewa – uwielbiam <3
Nowa kwitnąca rzeźba w ulubionym parku.
I kolorowa ja – w otoczeniu kwiatów 🙂
Widoki na czerwonym świetle.
Małe zakupy zawsze cieszą – uwielbiam amerykańskie outlety <3
Moja ulubiona potrawa z Południa Stanów – Low Country Boil. (jeśli macie ochotę na przepis – zapraszam tutaj)
Nasz widok z okna <3
Najlepsze wędzone skrzydełka w Atlancie oraz przepysznie przyrządzony jarmuż – uwielbiam <3
Podczas kampanii sędziowskiej przyjaciela B. z liceum 🙂
Jedno z naszych ulubionych miejsc w Atlancie – rzeka Chattahoochee oraz cudowny dzień na łonie natury.
Downtown podczas zachodu słońca – widok z parkingu w naszym bloku.
kashienka szaleje w kuchni – im jestem starsza, tym gotowanie sprawia mi większą radość!
Spaghetti bolognese z dynią makaronową
Leczo, które B. jadł po raz pierwszy w życiu – bardzo mu smakowało 🙂
Fontanna w jednej z naszych ulubionych knajpek 🙂
Sobotnie drineczki!
Ulubieniec miesiąca – pudding z kaszy jaglanej z owocami i orzechami <3
Trochę mody na moim Instagramie :))))) a pan B. w roli fotografa!
Odkrycie miesiąca – przepyszna włoska knajpka w naszym sąsiedztwie <3
Przecudowny zachód słońca.
Przygotowania do plażowego weekendu :)))
A maj zapowiada się jeszcze ciekawiej :)))))))))))
16 komentarzy
Ania
12 maja 2016 at 00:34kwitnące drzewa też uwielbiam – piekny widok 🙂
poza tym pozytywna zmiana wyglądu bloga! akurat kolorki na wiosenę pasują!
Pozdrawiam, Ania 🙂
http://pandaoverseas.com/
kashienka
15 maja 2016 at 04:38Dla mnie jeden z najpiękniejszych <3
Bardzo mnie cieszy, że zmiany podobają się czytelnikom :))))
Kasia w Kalifornii
12 maja 2016 at 02:04Pyszne musi byc to poludniowe jedzenie:) Az mam ochote na wycieczke.
kashienka
15 maja 2016 at 04:38Zapraszam na Południe na degustację, na pewno nie pożałujesz – jedzonko pycha 🙂
Lifestylerka
14 maja 2016 at 12:19Jak tylko trochę słońce przyświeci, to człowiek od razu zaczyna żyć:). Jak zwykle widzę, że dużo się u Ciebie Kasiu działu. Fotki super, ale najfajniejsza jest nazwa tej rzeczki:). To chyba jakaś indiańska? Pięknie wyglądasz i bardzo Ci do twarzy w pomarańczowym kolorze:). Pozdrawiam Ania
kashienka
15 maja 2016 at 04:40Tak, nazwa jest zdecydowanie indiańska – pamiętam, że było mi ją trudno zapamiętać na początku 😀 Dziękuję ślicznie za tak miłe słowa Aniu! :*
Joasia
20 maja 2016 at 13:46Ummmmm, jak to jedzonko wygląda pysznie 🙂
kashienka
14 sierpnia 2016 at 04:40I tak samo smakuje 🙂 Pyszności!
Agnieszka
31 maja 2016 at 11:36Piękne zdjęcia,lubię tu zaglądać?
kashienka
5 czerwca 2016 at 04:40Bardzo mi miło z tego powodu! :*
by.rosann
4 czerwca 2016 at 20:34Kasiu jeszcze nie miałam okazji Ci tego powiedzieć, ale nowy wygląd bloga jest fantastyczny!
kashienka
5 czerwca 2016 at 04:41Bardzo się cieszę, że Ci się podoba Kochana! <3
Weronika
11 czerwca 2016 at 08:59Prześliczna jesteś i miło się na Was patrzy! ??
kashienka
29 czerwca 2016 at 04:41Ojej, ale miło słyszeć takie słowa <3 Dziękujemy!
frotka
15 czerwca 2016 at 20:29jak ja dawno u Ciebie nie byłam!
fajnie, że jeszcze jesteś w blogosferze
😉
kashienka
29 czerwca 2016 at 04:41Frooooootka! Kopę lat, kobieto :))))