Moi drodzy, dziś zamiast kolejnego kawałka Ameryki pokażę Wam jedno z najpiękniejszych miast Europy., Paryż? Pytałam Was niedawno w komentarzach, czy wolicie relacje wyłącznie z amerykańskich podróży, czy chcecie się wybierać ze mną także w inne zakątki świata i uzyskałam odpowiedź, że jak najbardziej, mam pokazywać także inne miejsca! Zatem, zmobilizowałam się do uporządkowania zdjęć z naszej pierwszej europejskiej wycieczki i postanowiłam pokazać Wam kawałek Paryża, który odwiedziliśmy tuż po świętach w Polsce. Kto ma ochotę na krótką wirtualną wycieczkę do miasta miłości? <3
SKĄD POMYSŁ NA WYJAZD I JAK SPODOBAŁ SIĘ NAM PARYŻ?
Dlaczego zdecydowaliśmy na wyjazd właśnie do stolicy Francji? Ponieważ oboje mieliśmy ochotę na spędzenie naszego pierwszego dłuższego urlopu w jakimś niezwykłym miejscu. A Paryż to miasto miłości i idealne miejsce dla zakochanych:))) Zresztą Sylwester w Paryżu i przywitanie Nowego Roku kieliszkiem szampana pod samą wieżą Eiffla od dawna było moim wielkim marzeniem. A przecież marzenia są po to, żeby je spełniać, prawda? 🙂
Nasz wyjazd był cudowny pod każdym względem. Mimo mroźnej grudniowej pogody, przez większość czasu świeciło pięknie słońce, które zachęcało do spacerów. Można powiedzieć, że Paryż zwiedziliśmy na pieszo. Ani razu nie skorzystaliśmy z metra (oboje mamy dziwną niechęć do komunikacji miejskiej) i chyba tylko dwa razy z taksówki. Reszta to dłuuugie spacery i chłonięcie każdego zakamarka tego cudownego miasta. Nie wiem jak Wy, ale my uwielbiamy eksplorować miasta w ten sposób: przy śniadaniu i porannej kawie, ustalając co chcemy danego dnia zobaczyć, ale często zbaczając z wyznaczonego kursu i zagłębiając się urocze boczne uliczki i piękne zaułki. Sprawdzając wcześniej polecane restauracje, ale i zatrzymując się napotkanych po drodze w miejscach z niepowtarzalnym klimatem:)
CO ZAUROCZYŁO NAS NAJBARDZIEJ?
Zatrzymaliśmy się w małym hoteliku w pierwszej dzielnicy, a niewątpliwą zaletą tej lokalizacji był fakt, że mieliśmy zaledwie pięć minut spacerem do wieży Eiffla. Ani jednego wieczoru nie odmówiliśmy sobie przyjemności spaceru i nacieszenia oczu niesamowitą konstrukcją. Jeśli miałabym powiedzieć, co mnie najbardziej zachwyciło w Paryżu, to zdecydowanie jest to ta słynna wieża. Niby kupa żelastwa, ale gdy widzi się ją po raz pierwszy z bliska (szczególnie pięknie oświetloną nocą) to aż zapiera dech w piersiach. Mnie w pierwszym momencie wprost odjęło mowę (co się praktycznie nie zdarza – dopisek Briana) – tak zachwyciłam się tym pięknym widokiem.
Druga rzecz, która mnie ujęła to właśnie cudowne widoki, na których punkcie, jak wiecie, mam lekkiego bzika 🙂 Mieliśmy okazję podziwiać miasto z aż czterech punktów widokowych: Tour Montparnesse, wzgórza Sacré-Cœur, galerii La Fayette oraz samej wieży Eiffla – i każdy z widoków był dla nas wyjątkowo piękny. Kolejna rzecz, która wywarła na mnie silne wrażenie to piękno paryskiej architektury. Niemal każdy budynek jest wart zatrzymania się i sfotografowania; misterne rzeźby, piękne wykończenia, styl pełen przepychu, to wszystko mnie zauroczyło. Każdy zakątek tchnie niesamowitym urokiem, robiąca niezwykłe wrażenie katedra Notre Dame, Luwr oraz Łuk Triumfalny, Pola Elizejskie pełne ekskluzywnych butików i drogich restauracji, Sekwana z cudownymi licznymi mostami (w tym Pont des Arts dla zakochanych), ogród Luksemburski, Sorbona, grzeszny Plac Pigalle, zabytkowe cmentarze (odwiedziliśmy dwa: Montmartre oraz Père-Lachaise) – mogłabym tak wymieniać bez końca.
FRANCUSKIE PRZYSMAKI I PARYSKI KLIMAT <3
Podczas pobytu w Paryżu nie zapomnieliśmy także o nacieszeniu się francuską kuchnią. Odwiedziliśmy więc wiele restauracji i spróbowaliśmy oryginalnych regionalnych przysmaków. Mieliśmy okazję skosztować zupę cebulową, ślimaki, żabie udka, słynne naleśniki z nutellą i bananem, pieczone kasztany i oczywiście francuską bagietkę i pleśniowe sery, a na deser bijącę ostatnio rekordy popularności makaroniki. Prawdziwa kulinarna uczta! Do tego nastrojowa francuska muzyka grana przytulnych knajpkach i przez ulicznych grajków, dodająca uroku zwiedzaniu miasta. Na każdym kroku widzi się szyk Paryżanek i nonszalancję Paryżan oraz czuje ten cały artystyczny klimat i paryską bohemę. To miasto ma tak nieodparty urok, że wcale nie ma ochoty się stamtąd wyjeżdżać…
*
I jak? Kto właśnie poczuł, że koniecznie musi odwiedzić to miejsce? A kto już był i pomyślał, że warto ponownie je odwiedzić? Ja z pewnością chciałabym wrócić kiedyś do Paryża – tym razem latem lub wczesną jesienią 🙂 Dajcie znać jak Wam się podobało w Paryżu!
26 komentarzy
Paula
30 czerwca 2015 at 16:01Paryż jest piękny <3
http://www.paulaintheusa.blogspot.com
kashienka
7 lipca 2015 at 05:11Oj tak <3
aromadisiac
30 czerwca 2015 at 18:04A ja za Paryżem nie przepadam. Może wynika to z faktu, że to miejsce odwiedzałam latem, kiedy jesteś zmuszony przepychać się przez rój turystów. Zabookowaliśmy też hotel raczej na obrzeżach, gdzie niestety wychodzą wszystkie minusy Paryża – brud, smród i biedota. Mimo wszystko chcialabym tam wrocic i zmienić moją opinię, może zachwycić się stolica Francją. Ale…. makaroniki na tak! 😀
kashienka
7 lipca 2015 at 05:14My w okresie sylwestrowym też napotkaliśmy na tłuuumy turystów; to był w zasadzie jedyny minus, ale byliśmy tak urzeczeni miastem, że zmniejszyło to naszego zachwytu. A co do obrzeży to też słyszałam podobną opinię do Twojej – my na szczęście, mieszkając w centrum, nie doświadczyliśmy tego w ogóle.
Joanna Marek
30 czerwca 2015 at 18:05Mnie tez sie marzy wycieczka do Paryza …..super Wam. Filmik swietny 🙂
kashienka
7 lipca 2015 at 05:15Dziękuję :* Może kiedyś namówisz Nicholasa na wycieczkę do Paryża :)))
Anonimowy
30 czerwca 2015 at 18:19Ceny hoteli na sylwestra pewnie wyższe niż normalnie? Można wiedzieć, ile kosztuje nocleg w tym okresie? Kama
kashienka
7 lipca 2015 at 05:18Ceny hoteli były naprawdę różne. Od ponad tysiąca dolców za noc w super hotelu przy Polach Elizejskich do kilkunastu za jakieś hostele na obrzeżach. My zdecydowaliśmy na mały hotelik w pierwszej dzielnicy i z tego co pamiętam cena była około 240$ za noc – bardzo porównywalna z cenami hoteli w Stanach. Jakie ten sam hotel ma ceny w innych porach roku – nie mam pojęcia.
Monika
1 lipca 2015 at 02:30Może sie narażę ale my tez nie przepadamy za Paryżem. Owszem architektura jest piękna ale juz życzliwość Francuzow pozostawia wiele do życzenia. Powiem tak: Paryż jest przereklamowany. Sto razy piękniejszy i urokliwszy jest Wiedeń. Rzym – tez wole od Paryża.
kashienka
7 lipca 2015 at 05:21Dobrze, że każdy ma inne gusta, bo gdyby wszyscy myśleli tak samo, świat byłby nudny 🙂 My akurat spotkaliśmy samych życzliwych Francuzów podczas pobytu w Paryżu (czego zupełnie nie mogliśmy powiedzieć o Niemcach w Berlinie!). W Wiedniu niestety nigdy nie byłam, więc nie mam porównania, a co do uroku Rzymu to mam nadzieję, że się o nim przekonać jeszcze w tym roku :)))
Uśmiech Od Rana
1 lipca 2015 at 08:10Widać, że miło spędziliście czas. 🙂 Wzgórza Sacré-Cœur podbiły moje serce.
Mi też się udało tam być, w sumie miałam okazje być w Paryżu już dwa razy, raz z Rodziną i następnym razem ze szkołą. Za każdym razem byłam od nowa zauroczona. 🙂
kashienka
7 lipca 2015 at 05:22My także wróciliśmy zachwyceni i mam nadzieję, że kiedyś tam wrócimy – choć najpierw mamy jeszcze wieeele planów podróżniczych do zrealizowania :)))
Lonka
1 lipca 2015 at 14:04bardzo fajny post 🙂 pozdrawiam i zapraszam do siebie
http://blondehairgreyeyes.blogspot.com/
kashienka
7 lipca 2015 at 05:23Dziękuję i postaram się wpaść w wolnej chwili 🙂
Zastrzyk inspiracji
2 lipca 2015 at 16:31Od dawna marzę o Paryżu 🙂
kashienka
7 lipca 2015 at 05:25Oby jak najszybciej Twoje marzenie zostało zrealizowane 🙂
LIFE STYLERKA
11 lipca 2015 at 06:19Wiele razy byłam w Paryżu i zawsze bardzo chętnie tam wracam, to miasto ma nieodparty urok i jest tak duże, że zawsze znajdzie się coś czego jeszcze wcześniej nie widziałam.
kashienka
12 lipca 2015 at 22:47Też odniosłam takie wrażenie (mimo, że byłam tylko raz), że tam z każdą wizytą można odkryć coś nowego 🙂
Matka Antyterrorystka
14 lipca 2015 at 22:07Paryż- moje marzenie 🙂
kashienka
17 lipca 2015 at 12:45Oby jak najszybciej się spełniło 🙂
Arleta
3 kwietnia 2018 at 18:23W Paryżu byłam raz i jak dla mnie – piękne miasto! A po Twoich zdjęciach znowu to sobie przypomniałam 🙂 Świetny post, fajnie zwiedzić z Tobą kawałek świata !:) Pozdrawiam!
kashienka
9 kwietnia 2018 at 22:34Cieszę się, że wywołałam tym postem takie miłe wspomnienia <3
Natalie
3 kwietnia 2018 at 21:26My lecimy niedługo do Paryża na drugą rocznicę związku – oby było równie romantycznie! ❤
kashienka
9 kwietnia 2018 at 22:34Tego Wam życzę <3
Piotrek, LiczPieniadze.pl
4 kwietnia 2018 at 02:28Zachęcające fotografie. Sam Paryż? Hmmm… nie wiem. Ale fotki skłaniają do zastanowienia.
kashienka
9 kwietnia 2018 at 22:38Myślę, że warto. Cieszę się, że moje foty są zachęcające do rozważenia takiego wyjazdu.. 😉