Jak już wspominałam wcześniej, Nowy Rok rozpoczął się dla mnie bardzo smutno. Strata ukochanego psa boli bardzo, bardzo mocno. Dużo łez, ale też mnóstwo cudownych wspomnień i radość z pięknych chwil, które udało nam się spędzić podczas świąt.
Reszta miesiąca? Kiedyś powiedziałabym – eee, nic ciekawego, teraz uczę się doceniać każdą wyjątkową chwilę, spacer w ciepły dzień, bukiet kwiatów bez okazji, kolację w ulubionej restauracji czy piękny zachód słońca. Zapraszam na zwykłe-niezwykłe chwile ze stycznia 🙂
Styczeń to więcej czasu na bloga, odpisywanie na maile i wielkie nadrabianie zaległości. Mam nadzieję, że w lutym rozkręcę się jeszcze bardziej!
Pogoda swetrowa zawitała i do Atlanty – przymroziło! Na szczęście na bardzo krótko.
Po baaardzo leniwym grudniu, wróciłam do regularnych ćwiczeń:-) na razie domowe treningi plus bieganie.
Oraz do mniej lub bardziej zdrowego odżywiania:-)
Choć małe i bardzo pyszne “grzeszki” też były:-)
(tak wyglądam jak “szaleję” w kuchni!)
Piękny bukiet kwiatów zawsze poprawi humor oraz przypomni o zbliżającej się wiośnie!
Jako, że spora część stycznia była cieplutka, dużo czasu spędziłam na spacerach.
Ale były też i restauracje…
… i bary.
A nawet małe sesje zdjęciowe :-)))))
Mam nadzieję, że tegoroczny luty będzie udany! Tego życzę i Wam i sobie:-)
10 komentarzy
Paulina
2 lutego 2015 at 16:06Uwielbiam twoje zdjęcia i posty! Miłego dnia!
Paulina
shenanigan-ska.blogspot.com
kashienka
5 lutego 2015 at 19:01Dziękuję ślicznie! Jak miło czytać tak miłe słowa. Pozdrawiam:)
Anonimowy
2 lutego 2015 at 20:13Przepiekna ta Atlanta!
kashienka
5 lutego 2015 at 19:04Atlanta jest ślicznym miastem, dlatego dziwi mnie jej niepopularność w Europie 😉
Anonimowy
3 lutego 2015 at 19:26Coraz piękniejsze zdjęcia robisz:-) uwielbiam szczegolnie te instagramowe!
kashienka
5 lutego 2015 at 19:05Dziękuję bardzo! To fakt, staram się pracować nad jakością zdjęć i sprawić by miło się je oglądało 🙂
english-at-tea
6 lutego 2015 at 21:06Na czym bazujesz domowe treningi?
kashienka
19 lutego 2015 at 18:14Ewa Chodakowska, Mel B., przysiady i brzuszki z obciążeniem 🙂
killerka
9 lutego 2015 at 17:44Pieknavtta Ameryka w Twoim obiektywie
kashienka
19 lutego 2015 at 18:20Dziękuję<3 Mega miło mi to słyszeć 🙂