Październik był niezwykle udanym miesiącem, choć przeleciał w tempie błyskawicznym 🙂 Minął pod znakiem przygotowań do Halloween (tutaj to prawdziwe szaleństwo), pachniał dynią i cieszył kolorowymi jesiennymi liśćmi. Tak, jesień zawitała do Atlanty na dobre! I choć od zawsze była to moja najmniej lubiana pora roku, to muszę przyznać, że tutejsza ciepła jesień z pięknymi słonecznymi dniami, temperaturami sięgającymi czasem nawet do 28-30 stopni sprawia, że zaczynam chyba zmieniać swoje zdanie 😉 W październiku udało mi się także spełnić kolejne z podróżniczych marzeń – odwiedzić Chicago. I choć tam szybko przypomniałam sobie, co to znaczy zimno (było 11-12 stopni na termometrze!) to wyjazd i tak zaliczam do niezwykle udanych 🙂 Czas na zdjęciowe podsumowanie miesiąca!
Moje ciasto dyniowe (po przepis zapraszam tutaj)
Dynie, dynie, wszędzie dynie 🙂
Namiastka Londynu w Atlancie!
Koncert The Gaslight Anthem – super zabawa
Takie niespodzianki można znaleźć w swoim własnym łóżku!
Nowy sprzęcik fotograficzny :))) Teraz będę pracować nad jakością zdjęć na blogu.
Takie widoki mam gdy wyjdę przed dom. Prawda, że piękne? 🙂
Pierwsze weekendowe kursy zaliczone 🙂
Tak cudownie niebiesko w Atlancie!
Pakowanie na wycieczkę:)))))
Chicago zachwyciło mnie od pierwszego wejrzenia!
Polka w Chicago:)
Cogodzinna przerwa na kawę na rozgrzanie.
Ja na co dzień staram się unikać Starbucksa, tak powiem Wam, że ta jesienna Pumpkin Spice Latte jest rewelacyjna 🙂
Jesień zagościła na dobre.
Rytuał zamawiania pizzy “na pół” z B. 🙂
Ja: Poproszę z papryką, papryczką jalapeno, kaparami, cebulą, suszonymi pomidorami, zielonymi oliwkami.. nie, jednak niech będą czarne oliwki. I szpinak. Aha i pieczarki koniecznie:)
B: A dla mnie peperoni i kiełbasa.
Pumpkin Patch!
Dekoracje przed domem
Od razu widać w jakich klimatach mi najlepiej :))))))))
Wypieki Halloweenowe – babeczki sówki 😀
A w takim wcieleniu pojawiłam się na imprezie z okazji Halloween 🙂
Gliniarz do pary 😉
19 komentarzy
Anonimowy
3 listopada 2014 at 18:30Ale fajna pani szeryf z Ciebie 😀
kashienka
6 listopada 2014 at 03:58Hahaha, dzięki 😉
Joanna Marek
3 listopada 2014 at 20:40Super zdjecia ….. Swietny kostium. Mnie tez Chicago oczarowalo. A co do Halloween to uwazam ze suer zabawa zarowno dla dzieci jak i doroslych. Nie widze w tym nic zlego. U nas byl koncert Bednarka w Polskim Klubie a potem szal przebierancow na miescie. Amerykanie maja super pomysly odnosnie kostumow na Halloween. 🙂
kashienka
6 listopada 2014 at 03:59O tak! A ten ogromny wybór najróżniejszych kostiumów w sklepach? 🙂 Bajka! Ja chciałam kupić je wszystkie 🙂
Aleksandra K
4 listopada 2014 at 11:38Witaj!
Mogę się zapytać z jakim programem wyjechałaś do Stanów?
Jesteś au-pair czy to może inny program wymiany?
Pozdrawiam
Ola
kashienka
6 listopada 2014 at 04:01Tak, wyjechałam na wizie J1 (wymiana kulturalna) jako au pair z agencją Cultural Care. W razie dalszych pytań zapraszam na maila: kashienka@gmail.com
EM
4 listopada 2014 at 13:25swietne zdjecia, bardzo mi sie podobaja! 🙂
zapraszamy w wolnej chwili 🙂
kashienka
6 listopada 2014 at 04:01Dziękuję :)))
Anonimowy
4 listopada 2014 at 21:46Jak Ty te sowki zrobilas?! Super sa!
kashienka
6 listopada 2014 at 04:02To są połówki ciasteczek Oreo 😀
Anonimowy
7 listopada 2014 at 19:17świetna koszulka z orzełkiem gdzie ją kupiłaś? -Ada
kashienka
13 listopada 2014 at 04:08Koszulkę kupiłam na stronie http://polaquito.pl/ 🙂
studentka zarządzania
15 listopada 2014 at 13:07Prowadzisz ciekawego bloga, gratuluję 🙂
kashienka
21 listopada 2014 at 03:01Dziękuję, miło mi, że się Tobie podoba. Zapraszam częściej 🙂
Aga Wloch
20 listopada 2014 at 12:58Superowy blog! Swietne zdjecia. Tez chcialabym do tej pieknej Ameryki 🙂 a pumpkin latte-rewelacja
Pozdrawiam i czekam na kolejne posty
Aga xx
kashienka
21 listopada 2014 at 03:02Dziękuję ślicznie za miłe słowa. Czytanie takich komentarzy to czysta przyjemność 🙂 A Amerykę odwiedzić warto, choćby na chwilę 🙂
Anonimowy
24 listopada 2014 at 12:59A ma Pani przepis na zupę z dyni?
kashienka
3 grudnia 2014 at 19:44Niestety, nigdy nie próbowałam robić zupy z dyni. Jak wypróbuję jakiś przepis to na pewno się podzielę 🙂
Paulina
17 lutego 2015 at 23:09Chicago <3